Generał Załużny dla tygodnika Time o rozpoczęciu inwazji i dalszych planach Ukrainy


Amerykański tygodnik Time poświęcił okładkę i obszerny materiał generałowi Wałerijowi Załużnemu, głównodowodzącemu Sił Zbrojnych Ukrainy. Wcześniej na pierwszą stronę tygodnika trafili Wołodymyr Zełenski i jego żona Ołena Zełenska.

Dziennikarze Time’a zwracają uwagę, że generał Wałerij Załużny jest jednym z wielu odważnych Ukraińców odpowiedzialnych za postępy ukraińskiej armii. Stał się też drugą po prezydencie Wołodymyrze Zełenskim „twarzą wojny” podczas rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Według Time’a to właśnie Załużny może odegrać fundamentalną rolę w historii tej wojny. Podkreślając jego popularność nie tylko wśród ukraińskiego społeczeństwa, ale także rosnący prestiż wśród zachodnich wojskowych, Time opowiada historię ukraińskiego generała.

W czerwcowym wywiadzie dla Time’a Wałerij Załużny przyznał, że w lipcu 2021 roku propozycja kierowania ukraińskimi siłami zbrojnymi wprawiła go w osłupienie. Potem Rosjanie ściągnęli na granicę czołgi, a Amerykanie ostrzegli, że Ukraina może wkrótce stanąć w obliczu ataku na pełną skalę.

– Często patrzyłem wstecz i zadawałem sobie pytanie: jak ja się w to wpakowałem? – mówił dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy w rozmowie z Time.

Załużny, zahartowany przez lata walki z Rosją na froncie wschodnim, należy do nowego pokolenia ukraińskich oficerów, którzy nauczyli się elastyczności i przekazywania decyzji dowódcom w terenie. Jego wytrwałe przygotowania do inwazji i sprytna taktyka we wczesnej fazie wojny pomogły krajowi odeprzeć rosyjską napaść – czytamy w materiale.

Wiadomości
Dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy: wojna nie skończy się szybko
2022.09.07 17:13

Według Time’a, w przeciwieństwie do Zełenskiego, który sceptycznie podchodził do doniesień wywiadowczych o zbliżającej się masowej inwazji rosyjskiej, Załużny postrzegał ją jako kwestię czasu, więc gdy otrzymał wyższą pozycję, zaczął wprowadzać zmiany pozwalające oficerom na prowadzenie ognia zwrotnego bez zgody wyższych dowódców.

– Musieliśmy zakłócić ich chęć do ataku. Musieliśmy też pokazać zęby (Rosjanom) – mówi wojskowy.

Na początku lutego dowódca sił zbrojnych zażądał od swoich podwładnych poważnego potraktowania ćwiczeń wojskowych, podczas których, jak się później okazało, Ukraina dokonała decentralizacji wojsk i sprzętu, co pozwoliło zachować znaczną część zdolności obronnych 24 lutego.

– Zapachu wojny nie sposób z niczym pomylić – a był już w powietrzu… Bałem się, że stracimy element zaskoczenia. Potrzebowaliśmy, by wróg myślał, że wszyscy jesteśmy w naszych zwykłych bazach, palimy trawkę, oglądamy telewizję i wrzucamy wiadomości na Facebooka – wspomina żartobliwie Załużny.

Gdy rankiem 24 lutego rozpoczęła się inwazja, generał miał dwa strategiczne zadania w zakresie obrony Ukrainy.

– Nie mogliśmy dopuścić do upadku Kijowa. I na wszystkich wektorach musieliśmy przelać ich krew, nawet jeśli w niektórych miejscach wymagało to utraty terytorium – twierdzi.

Celem było umożliwienie Rosjanom posuwania się do przodu, a następnie zniszczenie ich konwojów na froncie i linii zaopatrzenia na tyłach. Szóstego dnia inwazji Załużny doszedł do wniosku, że ten plan działa. Rosjanom nie udało się zająć lotnisk wokół Kijowa i posunęli się na tyle daleko, że zaczęli nadwyrężać linie zaopatrzenia, pozostawiając je otwartymi na atak – pisze Time.

Wiadomości
Synergia zamiast konfliktów? Nowy naczelny dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy
2021.07.27 18:39

Dowódca ukraińskiego wojska był zaskoczony, że w obliczu oporu i problemów z zaopatrzeniem przeciwnik nie wycofał się lub zmienił taktyki.

– Po prostu prowadzili swoich żołnierzy na rzeź. Wybrali scenariusz, który najbardziej mi odpowiadał – cytuje Time słowa Załużnego.

Największym sukcesem Kijowa od czasu rozpoczęcia wojny na pełną skalę była błyskawiczna ofensywa w północno-wschodniej Ukrainie na początku września, która oszołomiła wojska rosyjskie. Oczekiwano jej w obwodzie chersońskim – po wielomiesięcznych oświadczeniach prezydenta Zełenskiego i innych – więc kiedy zdarzyła się w obwodzie charkowskim, zaskoczyła wszystkich. Według Time’a, to właśnie na ten sukces ukraińskiego wojska Władimir Putin odpowiedział tzw. częściową mobilizacją – obawiając się, że bez „mięsa armatniego” nie będzie w stanie utrzymać okupowanych terenów.

Jednak działania na południu Ukrainy postępują powoli. Wraz ze zbliżającą się zimą Kijów musi uważać, by nie przeciążyć swoich sił. Ze swojej strony Załużny przygotowuje się do długiej i krwawej walki – czytamy w artykule.

– Wiedząc to, co wiem z pierwszej ręki o Rosjanach, nasze zwycięstwo nie będzie ostateczne. Nasze zwycięstwo pozwoli nam złapać oddech i przygotować się do kolejnej wojny, która z pewnością nastąpi – podsumował Wałerij Załużny.

Opinie
Mobilizacja pokazała patologię państwa Putina
2022.09.26 15:24

lp/ belsat.eu wg Time, Ukraińska Prawda

Aktualności