Dziś rano około 50 rosyjskich rakiet wyleciało z terytorium Białorusi i spadło na obwody żytomierski i czernihowski. Białoruscy konspiratorzy poinformowali, że wypuściły je samoloty, które przyleciały z Rosji.
Od godziny 4.15 na obwód żytomierski spadło około 30 rakiet – poinformował przewodniczący Żytomierskiej Obwodowej Administracji Wojskowej Witalij Buneczko. Według posiadanych przez niego danych zginął jeden ukraiński żołnierz, jeszcze jeden został ranny.
– Mamy informacje o nieznacznych zniszczeniach infrastruktury wojskowej – powiedział Buneczko, który dodał, że liczba zabitych i rannych jest ustalana.
Z kolei mer Żytomierza Serhij Suchomłyn poinformował, że z samolotów będących w przestrzeni powietrznej Białorusi zostały wystrzelone 24 rakiety. Według niego zaatakowane zostały obiekty wojskowe wokół Żytomierza, ale nie samo miasto.
Rosjanie zaatakowali też wieś Desna w obwodzie czernihowskim. Znajduje się tam 169. Centrum Szkoleniowe Wojsk Lądowych im. kniazia Jarosława Mądrego. O bombardowaniu napisał w Telegramie przewodniczący Czernihowskiej Obwodowej Administracji Wojskowej Wiaczesław Czaus.
– Z terytorium Republiki Białoruś z samolotów i ziemi w wieś Desna wystrzelono 20 rakiet – podało na Facebooku Dowództwo Operacyjne “Północ” Sił Zbrojnych Ukrainy. Poinformowało ono o uszkodzeniach infrastruktury, ale o ofiarach nie miało danych.
Dziennikarze białoruskiego niezależnego portalu Zerkało usiłowali zapytać o atak rakietowy przedstawicieli Ministerstwa Oborny Białorusi, jednak nie udało się uzyskać komentarza. Resort nie potwierdził i nie zaprzeczył ukraińskim informacjom. Wcześniej wiceminister obrony Białorusi zapewniał obywateli: “z naszego terytorium rakiety na Ukrainę nie lecą”.
Ruchy rosyjskich wojsk na Białorusi śledzi konspiracyjna grupa Biełaruski Hajun, która informuje o nich w Telegramie. Według niej użyte do ataku samoloty nie wystartowały z białoruskich lotnisk.
– Prawdopodobnie bombowce przyleciały z terytorium Federacji Rosyjskiej, dlatego nie mieliśmy informacji o startach na Białorusi (z lotnisk Baranowicze, Łuniniec, Lida, Moczuliszcze). Wcześniej schemat był taki: starty lotnictwa z lotnisk na terenie FR, wejście w przestrzeń powietrzną Białorusi, podlot jak najbliżej granicy z Ukrainą, odpalenie rakiet, gdy samolot był nad Białorusią (żeby go nie zestrzelono) i powrót. Samoloty wracały wtedy na terytorium Rosji – wyjaśnili konspiratorzy.
Na Białorusi trwają obecnie ćwiczenia mobilizacyjne przy granicy z Ukrainą. Jak poinformowali antyreżimowi kolejarze, trwa też transport amunicji z białoruskich arsenałów do Rosji. Według ukraińskiego Sztabu Generalnego, Alaksandr Łukaszenka przekazuje też Rosji “rozkonserwowane” pojazdy pancerne z posowieckich magazynów.
pj/belsat.eu
