Premier Węgier Viktor Orban przyszedł na towarzyski mecz drużyny jego kraju z Grecją w szaliku, na którym narysowano -tak zwane- Wielkie Węgry w kształcie sprzed I wojny światowej, czyli obejmujące też obecne ziemie Ukrainy, a także Austrii, Słowacji, Rumunii, Chorwacji i Serbii.
Ukraiński MSZ wezwał ambasadora Węgier w Kijowie. Rzecznik resortu Ołeh Nikolenko powiedział, że zostanie mu przekazany sprzeciw wobec tego rodzaju postępków Viktor Orbana.
– Propagowanie na Węgrzech idei rewizjonizmu nie sprzyja rozwojowi ukraińsko-węgierskich stosunków – podkreślił.
Podobnie zareagowało MSZ Rumunii. W komunikacie, oprócz potępienia Viktora Orbana, podkreślono, że szkodzi to wznowionemu niedawno dwustronnemu dialogowi. Minister spraw zagranicznych Rumunii był niedawno w Budapeszcie, gdzie rozmawiał z węgierskim premierem.
Rumuński eurodeputowany Alin Cristian Mituța zaapelował do unijnych przywódców, aby izolowali Viktora Orbana.
– To rewizjonistyczny gest, który stawia Orbana obok Putina, który też marzy o zmianie granice – zaznaczył.
Rosyjska propagandzistka Olga Skabiejewa też skomentowała gest Orbana.
– Do czego jest to aluzja? – zapytała retorycznie.
Budapeszt utrzymuje obecnie dość dobre stosunki z Rosją, zawiera między innymi nowe kontrakty na dostawy surowców energetycznych i sprzeciwia się zaostrzaniem sankcji wobec Moskwy za działania zbrojne po 24 lutego.
W 2020 roku wybuchł podobny skandal po tym, jak węgierski premier opublikował zdjęcie globusa, na którym jego kraj był w granicach sprzed traktatu z Trianon z 1920 roku w wyniku którego musiał oddać większość ziem swojego państwa.
pp/belsat.eu wg UkrPRawda, Oboz, Politinfo