Ambasador nadzwyczajny do spraw Arktyki Nikołaj Korczunow stwierdził, że aktywność wojskowa w regionie arktycznym rośnie i Moskwa jest tym zaniepokojona. W ten sposób wypowiedział się na temat możliwości przystąpienia Finlandii i Szwecji do NATO.
Nikołaj Korczunow podkreślił, że rozszerzenie NATO “raczej nie przyczyni się” do utrzymania pokoju.
– Jesteśmy świadkami wzrostu międzynarodowej aktywności wojskowej na wysokich szerokościach geograficznych. Następuje internacjonalizacja działań wojskowych. Jest to oczywiście bardzo niepokojąca tendencja – przekształcanie regionu arktycznego w międzynarodowy teatr operacji wojskowych. Nie pozostaje nam nic innego, jak tylko się tym zaniepokoić – stwierdził.
Korczunow powiedział w połowie kwietnia, że Rosja nie wyklucza możliwości “niezamierzonych” starć z siłami NATO w Arktyce.
– Istnieje ryzyko niezamierzonych incydentów, które nie tylko zagrażają bezpieczeństwu, ale mogą też wyrządzić poważne szkody delikatnemu ekosystemowi Arktyki – powiedział.
18 maja ambasadorowie Finlandii i Szwecji oficjalnie złożyli swoje wnioski na ręce Sekretarza Generalnego NATO Jensa Stoltenberga. W przypadku pozytywnej decyzji procedura przystąpienia do sojuszu, według dyplomatów, może potrwać około roku. Obecnie jednak Turcja blokuje przystąpienie tych krajów do NATO. Podobnie chorwacki prezydent Zoran Milanović, sprzeciwiając się rozszerzeniu Sojuszu, próbuje ugrać swoje interesy w Bośni i Hercegowinie.
Kraje te postanowiły przystąpić do Sojuszu Północnoatlantyckiego po ataku Rosji na Ukrainę. Kreml powiedział, że powinni oni “zrozumieć konsekwencje” takiej decyzji. Władze rosyjskie jako jedną z przyczyn wojny z Ukrainą podawały ekspansję NATO na wschód.
lp/ belsat.eu wg Vot-Tak.tv
