Zbożowy szantaż Putina uderza w Ukrainę i jej przyjaciół


Putin zablokował eksport ukraińskiego zboża Morzem Czarnym w bardzo newralgicznym momencie. Rosja i Ukraina próbują uratować swoją gospodarkę twardo negocjując, ale Kijów w odróżnieniu od Moskwy może skorzystać z opcji kompromisu i porozumienia ze swoimi zachodnimi sojusznikami.

Kiedy 17 lipca Kreml nie przedłużył porozumienia zbożowego, jasne było, że to wywoła tsunami na światowych rynkach i burzę w relacjach międzynarodowych. Mimo trwającej wojny, wynegocjowane i działające od sierpnia ubiegłego roku porozumienie dało możliwość wyeksportowania niemal 33 mln ton ukraińskich płodów rolnych. Przez ukraińskie porty czarnomorskie w świat, pod międzynarodowym nadzorem, szła kukurydza, pszenica, ale i oleje i inne produkty spożywcze. Porozumienie stabilizowało światowe rynki żywności, dawało Ukrainie dochody z eksportu i było małym światełkiem w tunelu, bo pokazywało, że istnieje choćby niewielka przestrzeń na rozmowy między Kijowem a Moskwą. Choćby dzięki mediacji Turcji.

Władimir Putin zgasił to światełko. Przynajmniej na razie. Bo rozpoczął negocjacje w swoim ulubionym stylu: od mocnego uderzenia, sugerującego, że chce wywrócić stolik. Zresztą Putin już wystawił rachunek warunków progowych dla odblokowania Morza Czarnego dla żywności. Chce zdjęcia niektórych, ważnych dla Rosji sankcji. Moskwa chce np. powrotu Rossielchozbanku (banku obsługującego transakcje eksportowe żywności z Rosji) do SWIFT, systemu transakcji międzynarodowych między bankami, a także wykreślenia z listy sankcji szeregu produktów tzw. podwójnego przeznaczenia. Rosjanie uważają, że chodzi im np. o części zamienne do maszyn rolniczych. Podczas gdy państwa zachodnie uznają te podzespoły za możliwe do stotowania w przemyśle zbrojeniowym. Moskwa chce również zdjęcia zakazu eksportu amoniaku z Rosji przez terminal w Odessie. Docierał on przed wojną na Ukrainę rurociągami z Togliatti.

Tym samym Putin nieco się odsłonił i przyznał, że sankcje są dużym problemem dla rosyjskiej gospodarki, ale nie tylko o jej dobro mu przecież chodzi. Ze strony ONZ była gotowość do rozmów z Putinem m.in. o ustępstwie w sprawie systemu SWIFT. Była to próba sondowania intencji Kremla. Te jednak okazują się niestety brutalnie szczere. Putin chce złamać zachodnią solidarność w sprawie sankcji dla Rosji, stworzyć niebezpieczny precedens ustępstw. Co może być w optyce Kremla wstępem do przyszłych negocjacji w sprawie zakończenia wojny, ale na rosyjskich warunkach wymuszanych szantażem.

Wiadomości
ONZ: ataki Rosjan na ukraińskie porty mogą być naruszeniem międzynarodowego prawa humanitarnego
2023.07.21 08:16

Zbożowy szantaż

Przeprowadzane w ostatnich dniach ataki rakietowe na  Mikołajów, a zwłaszcza na Odessę i porty tylko pozornie są zemstą za ukraińskie uderzenie w Most Krymski. W rzeczywistości są częścią wojny zbożowej, czyli niby pobocznej wobec działań frontowych, ale obecnie kluczowej kampanii Kremla. Rosyjskie rakiety atakują terminale zbożowe, magazyny i infrastrukturę portową. Tylko dzisiaj dwie rakiety przeciwokrętowe P-800 Onyx (SS-N-26) uderzyły w magazyny w odeskim porcie niszcząc 100 ton grochu i 20 ton pszenicy. Czyli na szczęście niewiele. W nocy inne magazyny w Odessie Rosjanie zaatakowali wystrzelonymi z okrętu rakietami Kalibr. Onyxy są coraz częściej używane przez Rosjan do ataków na cele lądowe z uwagi na charakterystykę lotu. Są szybkie i mogą lecieć na małej wysokości, przez co są trudne do zestrzelenia przez systemy przeciwlotnicze, którymi dysponują Ukraińcy.

Wiadomości
Ukraina. Kolejny atak na infrastrukturę zbożową
2023.07.21 09:18

Ta determinacja w atakowaniu konkretnej infrastruktury portowej i magazynów zbożowych ma pokazać, że Rosja nie zawaha się również wtedy, gdy będzie musiała np. zaatakować statki. Gdyby pojawił się pomysł przełamania blokady morskiej.

To specyficzny sposób prowadzenia negocjacji przez Putina. Najpierw trzeba uderzyć, a potem rozmawiać o tym, jak ofiara ma uniknąć kolejnych ciosów. Jednym słowem to metoda terrorystyczna nie raz już stosowana przez Moskwę. Rosyjski szantaż ma wiele wymiarów. Szantażowane jest tzw. globalne południe, czyli główni odbiorcy ukraińskiego, ale i rosyjskiego zboża: kraje arabskie (ze stumilionowym Egiptem na czele), Afryki i Azji.

Wycofanie się Rosji z porozumienia i rozpętanie wojny zbożowej jest też policzkiem dla Recepa Tayipa Erdogana. W końcu to on był jednym z architektów porozumienia, ale akurat prezydent Turcji będzie miał swoją rolę w negocjacjach rozładowujących napięcie. Jest szantażem wobec Zachodu. Bo Rosja chce wymusić ustępstwa w sprawie sankcji  i naruszyć solidarność we wsparciu Ukrainy.

Najpotężniej naciskana jest oczywiście sama Ukraina. W ubiegłym roku na eksporcie produkcji rolnej Ukraina zarobiła ponad 23 mld. USD. To ponad połowa całości ukraińskiego eksportu. W tym roku już 60 proc. eksportu Kijowa stanowią produkty rolne. Jednym słowem obecnie rolnictwo jest podstawą przetrwania ukraińskiej gospodarki, zapewnia jej dopływ dolarów. Zresztą na napięciu po ataku na Ukrainę i turbulencjach na rynkach żywności zarobiła nieźle również Rosja. Moskwa w ubiegłym roku wyeksportowała żywności za 40 mld. USD. W przeciwieństwie do Rosji, inne źródła dochodu Ukrainy są jednak ograniczone.

Wiadomości
Waszyngton: USA i sojusznicy pomogą Ukrainie wywieźć zboże mimo rosyjskiej blokady
2023.07.21 17:01

Test dla przyjaciół

Jednym z niestety oczekiwanych skutków rosyjskiego szantażu jest również klin wbijany między Ukrainę, a Polskę. W Polsce sprawa importu zboża (a także innych produktów rolnych) z Ukrainy już od ubiegłego roku wywoływała opór. Stała się problemem dla polskiego rolnictwa, bo ukraińskie zboże nie trafiało wyłącznie do portów na eksport poza Europę, ale i na polski rynek, stanowiąc poważną konkurencję dla rodzimego i zaniżając ceny na rynku.

Ukraińska branża rolna tego nie rozumie, bo ma zupełnie inną strukturę od polskiej. W odróżnieniu od Polski, na Ukrainie dominują duże holdingi rolne o ogromnych areałach. MHP, Kernel, Astrata, HarvEast – to tylko niektóre z nich. Są własnością oligarchów, którzy mają środki bezpośredniego nacisku na władze i mogą skutecznie lobbować swoje interesy. Akurat im zależy głównie na eksporcie i utrzymaniu swoich przedsiębiorstw, zatrudniających dziesiątki tysięcy osób. Tak potrzebny spokój w relacjach Kijowa z sąsiadami mniej ich interesuje. Z drugiej strony ich firmy są źródłem poważnych zysków dla budżetu.

Ta sytuacja już przyczyniła się to do wzrostu napięcia i poważnego zgrzytu w relacjach polsko-ukraińskich. Premier ukraińskiego rządu zadziałał wyłącznie w partykularnym interesie swojego lobby rolnego, nie biorąc pod uwagę ani dużo bardziej złożonej sytuacji na polskim rynku, ani dobra relacji między Ukrainą a wspierającym ją sąsiadem.

– Rosja zakłóciła inicjatywę zbożową, niszcząc infrastrukturę naszych czarnomorskich portów i po raz kolejny prowokując światowy kryzys żywnościowy. W tym krytycznym czasie Polska zamierza nadal blokować eksport zboża UA do UE. To nieprzyjazne i populistyczne posunięcie, które poważnie wpłynie na globalne bezpieczeństwo żywnościowe i gospodarkę Ukrainy – napisał na Twitterze Denys Szmyhal, premier Ukrainy.

Wiadomości
Premier Ukrainy oskarża Warszawę o blokowanie eksportu zboża. Polski szef rządu odpowiada
2023.07.20 18:01

Twitter nie jest najlepszym narzędziem do uprawiania dyplomacji, a na pewno do oceniania tak poważnych spraw, jak kwestia handlu zbożem w wojennych warunkach. Skrótowa forma i wyśrubowane emocje w krótkich wpisach powodują tylko niepotrzebne nieporozumienia. Jeśli intencją ukraińskiego premiera było wywołanie takich emocji, to mu się udało, choć nie jest to najlepszy sposób na rozpoczęcie rozmów o zwiększenie tranzytu ukraińskiego zboża w warunkach blokady Morza Czarnego.

Słowa Szmyhala są zresztą dalekie od prawdy, bo ukraińskie zboże przecież jedzie przez Polskę tranzytem. Tylko w czerwcu przejechało 26o tys. ton zbóż i kukurydzy. Transporty stale rosną, choć są ograniczone przepustowością polskich portów. Ukraina musi rozpocząć negocjacje z Unią Europejską, a w szczególności wziąć pod uwagę interesy państw UE i sytuację na rynkach w Polsce, czy Rumunii i innych państwach regionu. Próba negocjowania z pozycji siły przyniesie takie skutki, które są jednym z celów zbożowego szantażu Putina.

Wiadomości
Kraje zachodnie rozszerzyły i przedłużyły sankcje wobec rosyjskich urzędników i biznesmenów
2023.07.20 19:10

Michał Kacewicz/belsat.eu

Aktualności