Ukraińskie władze odrzuciły ultimatum wystosowane przez wojska rosyjskie do obrońców Mariupola, żądające poddania się – informuje wicepremier Ukrainy Irynę Wereszczuk.
– Nie będzie żadnej kapitulacji, nie będzie żadnego składania broni – oświadczyła.
Iryna Wereszczuk zażądała natomiast od rosyjskiego dowództwa otworzenia korytarza humanitarnego, aby ludność cywilna mogła opuścić oblężone miasto.
Doradca meta Mariupola Petro Andruszczenko też odrzucił rosyjskie żądania.
– Do rana dali czas żeby napisać odpowiedź. A po co tak długo czekać, jak odpowiedź jest znana wcześniej. Ch*j wam, a nie Mariupol – oświadczył.
W niedzielę Moskwa zażądała, by ukraińskie oddziały w Mariupolu złożyły broń i opuściły miasto w poniedziałek rano. Jak poinformował rosyjski generał dywizji Michaił Mizincew, miało to nastąpić między godziną 10.00 a 12.00.czasu moskiewskiego (8.00 do 10.00 czasu warszawskiego). Rosja zaproponowała plan, zgodnie z którym wojska ukraińskie miałyby opuścić miasto specjalnie do tego celu utworzonym korytarzem “bez broni i amunicji.”
Rosjanie próbują opanować całe ukraińskie nabrzeże. W weekend Ukraina straciła dostęp do Morza Azowskiego. Okupanci nie są jednak w stanie opanować Mikołajowa, który stoi im na drodze do Odessy, dlatego próbują teraz ominąć to pierwsze miasto. Wywiad brytyjski pisze, że Rosjanie poczynili niewielkie postępy w ciągu ostatniego tygodnia.
– Rosyjskie siły morskie nadal blokują ukraińskie wybrzeże i przeprowadzają ataki rakietowe na cele na Ukrainie. Blokada ukraińskiego wybrzeża prawdopodobnie pogorszy sytuację humanitarną na Ukrainie, uniemożliwiając dotarcie niezbędnych dostaw do ludności ukraińskiej – napisano.
pp/belsat.eu wg PAP