Od 40 lat pod sankcjami - Iran, niedościgniony wzór Rosji


Rosyjskie władze często za przykład państwa, które świetnie sobie daje radę pod sankcjami podają Iran. Kraj ten jednak boryka się z wieloma problemami w gospodarce, które dotykają zwykłych Irańczyków. O tym, jak wygląda jego sytuacja Piotr Pogorzelski rozmawiał z przebywającym obecnie w Teheranie Marcinem Krzyżanowskim z Uniwersytetu Jagiellońskiego i Warsaw Institute.

Teheran, zdj.: Wojciech Kocot/Wikipedia
Teheran, zdj.: Wojciech Kocot/Wikipedia

W niemal każdym materiale rosyjskiej telewizji dotyczącym sankcji możemy usłyszeć, że Iran od ponad 40 lat jest objęty różnymi sankcjami i nie stał się państwem upadłym. Czy Pana zdaniem takie stwierdzenie jest prawdziwe?

Jest to stwierdzenie prawdziwe. Pomimo blisko 40 lat sankcji, z czego od 2018 roku tak zwanej amerykańskiej polityki maksymalnej presji, Iran i jego gospodarka nie upadły. Trzeba jednak podkreślić, że nie oznacza to że sankcje nie działają.

Iran bardzo dotkliwie odczuwa sankcje, następuje pauperyzacja społeczeństwa, spadek siły nabywczej pieniądza, coraz większa izolacja Iranu na szerszej arenie międzynarodowej. Co z kolei nie przekłada się na izolację w regionie gdzie systematycznie Teheran umacnia swoją pozycję.

To czego nie zdołały zrobić sankcje, zrobiła pandemia. Za obecny kryzys gospodarczy w mniejszym stopniu odpowiadają sankcje, a w większym pandemia i związane z nią przerwy w łańcuchach dostaw i eksporcie.

Pierwsze sankcje były w 1979 roku i były związane z rewolucją islamską.

Co do samej rewolucji Amerykanie i świat nie mieli zbyt ciepłych odczuć, ale rewolucje się zdarzają a politykę trzeba robić dalej. To co zaważyło na bardzo wrogim stanowisku Waszyngtonu wobec Teheranu to było zajęcie przez irańskich rewolucjonistów, w tym studentów, ambasady amerykańskiej w Iranie i przytrzymywanie zakładników przez 444 dni. To właśnie stało się zarzewiem konfliktu, to stało się przyczyną pierwszych sankcji. Później następowały kolejne.

Budynek byłej ambasady USA w Teheranie, 2015 rok, zdj.: Paweł Ryszawa/Wikipedia
Budynek byłej ambasady USA w Teheranie, 2015 rok, zdj.: Paweł Ryszawa/Wikipedia

Ostatnie 40 lat historii Iranu, to intensyfikacja sankcji. Tutaj tą stroną inicjującą sankcje były przede wszystkim Stany Zjednoczone, które bardzo ostro traktowały i traktują władze w Teheranie. Przełom w tej polityce sankcyjnej przyniósł XXI wiek, kiedy z powodu odkrycia irańskiego programu atomowego do sankcji włączyły się też kraje europejskie oraz ONZ. To było mocne uderzenie bo unilateralne sankcje amerykańskie w latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych nie były zbyt mocno odczuwalne w Iranie. To co właśnie uderzyło w irańską gospodarkę to pokłosie tych ostatnich sankcji.

Wiadomości
Irak pomaga Rosji obejść embargo na dostawy broni. Z pomocą Iranu
2022.04.12 17:38

Porozmawiajmy w takim razie o poszczególnych sferach, gdzie te sankcje są najbardziej odczuwane.

Sankcje można podzielić na 3 kategorie: importowe, eksportowe i finansowe. To co stosunkowo najmniej uderzało w gospodarkę Iranu, to sankcje importowe. Iran został odcięty od nowoczesnych technologii, podzespołów. To spowodowało, że spadła wydajność i produkcja gospodarki. Na dłuższą metę to się paradoksalnie Iranowi opłaciło ponieważ jest to 80-milionowy, względnie bogaty kraj o dość silnej pozycji w regionie. Sankcje importowe zmusiły Iran, który i tak miał wcześniej dość zdywersyfikowaną gospodarkę w porównaniu na przykład do państw arabskich, do jej dalszej dywersyfikacji.

Iran jest zatem największym producentem w regionie samochodów, farmaceutyków, czy materiałów budowlanych. Odcięcie od importu zmusiło Irańczyków do produkowania u siebie wielu rzeczy, co negatywnie odbiło się na jakości, ale zwiększyło produkcję i możliwość zatrudnienia młodych ludzi.

Sankcje eksportowe były już bardziej problematyczne, gdyż znaczna część dochodów Iranu jeszcze do roku do roku 2018 pochodziła z eksportu ropy naftowej. Dopóki sankcje na eksport ropy pochodziły tylko od Stanów Zjednoczonych, Iran był w stanie sobie z tym poradzić. To co mocno uderzyło w dochody budżetu, to włączenie się do sankcji UE i ONZ oraz polityka maksymalnej presji, która zakładała karanie przez Amerykanów nie tylko podmiotów irańskich, ale i wszystkich firm, spoza Iranu, które współpracowały gospodarczo z Iranem.

Amerykanie postawili całemu światu ultimatum: albo handlujecie z Iranem albo z nami. Firmy policzyły sobie, ile zarabiają na kontaktach handlowych z Iranem, a ile z USA i dla 99 procent z nich nich wybór był bardzo prosty.

Wiadomości
“Przyjechaliśmy po lepsze życie!” Migranci na granicy znów manifestują pod nadzorem białoruskich służb
2021.12.04 12:57

To co uderzyło najmocniej i najbardziej, co jest prawdziwą sankcją, którą bardzo trudno obejść, to sankcje nałożone na sektor finansowy. Tutaj amerykańska dominacja w światowych finansach jest tak duża, że Iran został wycięty z rynku finansowego. Zamrożono wielomiliardowe aktywa Iranu, który pozbawiony do nich dostępu był zmuszony do dodrukowywania własnych pieniędzy, skupowania po wysokich cenach walut i złota. Dopiero to podcięło skrzydła irańskiej gospodarce.

Pan wspomniał o przemyśle samochodowym, że Iran jest największym producentem samochodów na Bliskim Wschodzie. Ale pojawia się pytanie, jakie to są samochody? Teraz na przykład Rosjanie ruszają z produkcją samochodów, ale bez takich systemów jak ABS, czy poduszek powietrznych. Iran ma tutaj chyba podobny problem?

Tak. Irańczycy swoje auta produkują właściwie od początku w kooperacji z Francuzami: Peugot i Renault.

Korek w Teheranie, zdj.: Wikipedia
Korek w Teheranie. Na ulicy są niemal tylko irańskie auta zdj.: Wikipedia

Ale do 2018 roku wyglądało to całkiem nieźle.

Samochody irańskie może nie nadawałyby się na eksport do Europy, ale wystarczyły na rynek irański i regionalny. Obecnie ich jakość spadła, a ceny wzrosły, co doprowadziło do pewnej zapaści. One są pozbawione zaawansowanych systemów elektronicznych. Pewnym luksusem jest w Iranie samochód, który miałby wszystkie cztery szyby sterowane elektrycznie. To zawsze zawsze jednak podraża koszty, wiąże się z większą ilością elektroniki, co przy niedoborach na rynku i produkcji liczonej w dziesiątkach tysięcy przekłada się na bardzo konkretne już kwoty.

Przejdźmy w takim razie do innej sfery, lotnictwa. W Rosji też często słyszymy, że kłopoty będą, ale Irańczycy sobie jakoś z podobnymi dali radę częściowo podobno za pomocą pewnego outsourcingu lotniczego (loty krajowe wykonywały maszyny z zagranicy, w tym z Rosji), a częściowo za pomocą tak zwanego kanibalizmu samolotowego, gdy części z innych maszyn są przenoszone do drugich.

Lotnictwo w Iranie wygląda słabo. Park maszynowy zwłaszcza obsługujący połączenia lokalne jest przestarzały. Nota bene, bardzo duża część samolotów to produkcja rosyjska. Irańczykom udało się też wykorzystać ten krótki moment, po podpisaniu umowy nuklearnej, żeby kupić kilkadziesiąt nowoczesnych maszyn Boeingów i Airbusów na potrzeby linii Mahan Air i Iran Air, które latają za granicę, w tym również do Europy. Ten segment musi spełniać europejskie normy dotyczące bezpieczeństwa i stanu technicznego i to udaje się Irańczykom robić. Z trudem, między innymi, przez pokątne kupowanie części, kanibalizm i “rozwój rodzimego przemysłu lotniczego”, czyli robienie własnych części zamiennych.

Wiadomości
Rosja chce dostarczyć Iranowi zaawansowanego technologicznie satelitę
2021.06.11 09:05

Ale z roku na rok sytuacja sytuacja się pogarsza, zresztą irańskie władze często o tym mówią. Irańczycy używają argumentów przeciwko sankcjom mówiąc, że sankcje nałożone na irańskie lotnictwo cywilne sprawiają, że pasażerowie są narażeni na ryzyko i za każdy ewentualny wypadek i katastrofę trzeba obarczyć odpowiedzialnością Stany Zjednoczone, które nie pozwalają na kupno części zamiennych i właściwe serwisowanie samolotów.

Czy te sankcje, które trwają aż tyle lat doprowadzają do jakichkolwiek zmian politycznych? Czy pojawiają się jacyś oponenci reżimu, którzy mówią że może trzeba zmienić politykę żeby wreszcie te sankcje się skończyły? Czy może wręcz przeciwnie, może one właśnie konsolidują Irańczyków?

Paradoksalnie obydwa te procesy zachodzą równolegle. W wymiarze politycznym doprowadziły do zmniejszenia znaczenia, żeby nie powiedzieć zepchnięcia na margines, stronnictw centrystów i reformistów. Niepowodzenie porozumienia nuklearnego z Iranem i związane z tym problemy gospodarcze doprowadziły do rozczarowania stronnictwem, które było propagatorem porozumienia z Zachodem. Doprowadziło do radykalizacji irańskiej sceny politycznej.

Wiadomości
Putin polecił rządowi, by postawił na nogi przemysł samochodowy
2022.06.17 13:43

W sferze polityczno-społecznej wygląda to inaczej, bo z jednej strony dochodzi do konsolidacji środowisk niechętnych współpracy z Zachodem na rzecz izolacjonizmu i ekonomii oporu, której założeniem jest niezależność i samowystarczalność Iranu tak, aby nie był podatny na amerykańskie ciosy. Jednak problemy gospodarcze, które są spowodowane sankcjami w połączeniu z pandemią sprawiają, że społeczeństwo się pauperyzuje i część ludzi, którzy mają problemy ze związaniem końca z końcem albo się radykalizuje albo przeciwnie staje się rozczarowana polityką Teheranu, która prowadzi do tego, że żyje im się coraz gorzej.

Niezadowolenie społeczne systematycznie rośnie, ale nie oznacza to, że wszyscy niezadowoleni automatycznie domagają się zmiany reżimu. Pomimo, że liczba oponentów władz rośnie systematycznie, to jednak wciąż rozczarowanie skupia się nie na republice jako takiej, a na konkretnych osobach z władz, prezydencie, który jest odpowiedzialny za politykę gospodarczą.

Czy Pana zdaniem w tej sytuacji jaka jest obecnie związana z rosyjską agresją na Ukrainę jest szansa na to że rzeczywiście część tych sankcji zostanie zniesiona żeby dopuścić irańską ropę na światowy rynek?

Jak do tej pory nic takiego nie nastąpiło i biorąc pod uwagę atmosferę polityczną zarówno w Teheranie jak i Waszyngtonie, wątpię żeby doszło do jakiegoś przełomu. Dla Amerykanów, ich bliskowschodni sojusznicy są nieco ważniejsi niż tanie paliwo w Europie w związku z tym ich wola polityczna żeby dokonać przełomu jest zbyt mała żeby móc wpłynąć na sytuację. Druga strona medalu, to stanowisko Irańczyków. Nie jest tak, że cały rząd irański, wszystkie stronnictwa, tylko liczą na poluzowanie sankcji. Teraz trudno ocenić, czy większość, czy mniejszość, szacuję, że około połowa polityków jest przekonana, że Iran sobie radzi z sankcjami, trudności obecne są przejściowe, w związku z tym Iran nie powinien iść na jakieś daleko idące ustępstwa wobec USA żeby załagodzić sankcje. Wręcz przeciwnie, powinien usztywnić swoje stanowisko, zacieśnić współpracę z państwami w regionie oraz Rosją, Chinami i Indiami i nie ustępować ani na krok. W tym momencie to stanowisko wśród irańskich decydentów przeważa.

Wiadomości
Koniec Ikei w Rosji: firma sprzedaje swoje fabryki, zamyka biura i redukuje personel
2022.06.15 16:22

Czyli mamy obie strony, które nie miałyby nic przeciwko rozwiązaniu problemu, ale nie pójdą na ustępstwa bo w obydwu przypadkach kończyłoby się to może nie samobójstwem politycznym,. ale problemami na arenie wewnętrznej.

Z Marcinem Krzyżanowskim rozmawiał Piotr Pogorzelski/belsat.eu

Wywiad ukazał się także w podcaście Po prostu Wschód

Aktualności