"Wezwania na manewry otrzymało 70 procent pracowników". Na Białorusi trwa tajna mobilizacja?


Niezależny portal Nasza Niwa otrzymuje z całego kraju sygnały, że mężczyźni są wzywani do służby wojskowej. Może to oznaczać, że reżim Alaksandra Łukaszenki rozpoczął tajną mobilizację.

Zdjęcie ilustracyjne. Białoruski żołnierz wojsk powietrzno-desantowych podczas ćwiczeń. Na ramieniu charakterystyczna czerwona opaska używana przez siły rosyjskie na Ukrainie.
Zdj. mod.mil.by / Facebook

Podoficerom proponuje się przekwalifikowanie na poruczników, istnieje duże zapotrzebowanie na kierowców czołgów. Od przedsiębiorstw i firm wymagane są listy rezerwistów. Generałowie chodzą do fabryk i przygotowują ludzi do wojny. Nasza Niwa zebrała informacje o „tajnej mobilizacji” na Białorusi.

– Na początku października przyszło pismo z Komisariatu Wojskowego w celu wyjaśnienia informacji. Przyszedłem do komendy wojskowej – wręczono mi wezwanie na manewry. W ciągu jednego dnia było ze mną 8 osób. Wszyscy byliśmy kierowcami sprzętu wojskowego. W teczce, z której zabrano wezwanie, było znacznie więcej kart poborowych. Wydali wezwanie na manewry, ale ja tam nie mam zamiaru jechać, tymczasowo wyjadę z kraju. Za granicą jest praca dla mnie – powiedział portalowi mieszkaniec jednego z miast powiatowych.

Wiadomości
„Na pewno nie pójdę na wojnę”. Sondaż uliczny pokazał, że Białorusini nie popierają Rosji
2022.10.13 16:54

– Zaprosili sierżantów rezerwy i chorążych na kursy przekwalifikowujące i awans do stopnia porucznika – dowódcy plutonu. Nie wiem, do czego byli potrzebni młodsi oficerowie, nie wyjaśniali, mówili, że to “planowe”. Wzywano mnie przy tym we wrześniu, a tu jest dodatkowe wezwanie na październik – powiedziała osoba, której nie udało się uniknąć mobilizacji.

– Zadzwonili z biura wojskowego, zaprosili mnie do powrotu do służby. Nie wyjaśnili, czego pilnie potrzebuje ode mnie ojczyzna. Powiedzieli tylko, że będę zadowolony z mojej pensji. Dali mi kilka dni „na przemyślenie” – a następnie zmieniłem numer. Nie pamiętam, żeby wcześniej ktoś dzwonił i prosił, żebym wszystko rzucił – powiedział Naszej Niwie emerytowany starszy oficer.

– W naszej firmie 70 procent mężczyzn otrzymało wezwanie na manewry. Przede wszystkim kierowcy sprzętu wojskowego – mówi szef małego przedsiębiorstwa z obwodu mińskiego.

Analiza
Jaką armię ma Łukaszenka i czy może ogłosić mobilizację?
2022.10.13 13:07

– Nasi ludzie otrzymują wezwania, są wzywani na „spotkania”, ale delikatnie im sugerują w telefonie, aby nie iść, szukać “bolączek”. Nie potrzebujemy chorych – tak wyraźnie podkreślają – powiedział mieszkaniec obwodu grodzieńskiego.

Tymczasem, jak dowiedziała się Nasza Niwa, nawet szkoły i wydziały uniwersyteckie są zobowiązane do sporządzania list pracowników podlegających poborowi z rezerwy i przedkładania ich do komisariatu wojskowego.

10 października Alaksandr Łukaszenka oświadczył, że Białoruś jest zagrożona atakiem ze strony Ukrainy, a on wraz z Władimirem Putinem postanowił o rozwinięciu wspólnej grupy wojski Białorusi i Rosji. Ministerstwo Obrony w Mińsku rozpoczęło sprawdzian gotowości mobilizacyjnej jednostek, który zakłada powołanie rezerwistów, wyprowadzenie z magazynów zakonserwowanego sprzętu i przemarsz w rejony alarmowe. Do kraju zaczęli też trafiać rosyjscy żołnierze i sprzęt, który ma wzmocnić wspólne białorusko-rosyjskie ugrupowanie. Eksperci twierdzą, że działania Mińska mają znamiona tajnej mobilizacji.

Opinie
Pole manewru Łukaszenki znacznie się kurczy
2022.10.12 15:20

pj/ belsat.eu wg East24.info

Aktualności