Nadprzyrodzeni sojusznicy Putina. Jak jasnowidze, wiedźmy i szamani służą Rosji
Rosyjska propaganda opublikowała w prawosławną Wielkanoc rozmowę z rzekomo mieszkającym w Donbasie „prorokiem”. Dziad Nikołaj miał zapowiedzieć upadek USA, marny koniec Zełenskiego i Ukrainy oraz stulecie panowania Rosji. Biełsat podsumował, jacy przedstawiciele „sił nadprzyrodzonych” wsparli putinowską Rosję od początku pełnowymiarowej inwazji na Ukrainę.
Prorok z Donbasu
W prawosławną Wielką Niedzielę należąca do Gazpromu stacja NTV opublikowała kolejny odcinek programu „Nowe rosyjskie sensacje”. Rosyjscy dziennikarze mieli odnaleźć w okupowanym Donbasie niewidomego jasnowidza i znachora, nazywanego Dziadem Nikołajem.
Według NTV Nikołaj był archeologiem, który podczas ekspedycji badawczej w dżungli „usłyszał głos z niebios”, który kazał mu wrócić do ojczyzny i zbudować tam cerkiew na górze. Uczony nie ośmielił się zignorować wezwania, za co został obdarzony nadprzyrodzonymi zdolnościami. W opinii mieszkańców okolicy znachor leczy samym tylko dotykiem rąk, a jego przewodnie zawsze się sprawdzają, w związku z czym porównują go z niewidomą bułgarską mistyczną Babą Wangą.
Rosyjska telewizja nie podaje przy tym ani nazwiska znachora, ani nazwy wsi, w której postawił swoją cerkiew, żyje i przyjmuje interesantów. Nie można też znaleźć o nim więcej informacji w internecie.
Przed kamerą Dziad Nikołaj stwierdził, że jeszcze przed wybuchem wojny w 2014 roku przyjeżdżali do niego przedstawiciele amerykańskich służb specjalnych.
– Przyjeżdżali tutaj też ze Stanów, z Departamentu Stanu. Jedna była tuż przed wojną, nie pamiętam jej nazwiska, na sto procent wywiadowczyni. Rozpoznaliśmy się wzajemnie. Oni jeździli po Donbasie, bo był obiektem zainteresowania – tłumaczy starzec w programie rosyjskiej telewizji.
Kolejny Amerykanin miał zapytać jasnowidza o przyszłość swojego państwa i otrzymać odpowiedź:
– Ameryce kirdyk! [używane w rosyjskim żargonie więziennym i wojskowym słowo pochodzenia kirgiskiego, oznaczające śmierć wrogów – Belsat.eu]. Nie dlatego, że ja tak chcę. Dlatego, że przeżyliście się. […] USA jako państwa już więcej nie będzie. Zaczną się u nich kataklizmy geologiczne, klimatyczne i społeczne. Ludzie są tam już teraz gotowi rozpaść się na pojedyncze stany, na republiki. Nie będzie Ameryki – mówi dziennikarzom Nikołaj.
Według znachora zawalić ma się system finansowy Stanów Zjednoczonych, a państwa świata odejdą od dolara, co ostatecznie dobije amerykańską gospodarkę.
– Wkrótce dolary będą latać po ulicach jak papierki – twierdzi były archeolog.
Mężczyzna przekonuje przed kamerą NTV, że winna wszystkiemu jest „zapoczątkowana przez Amerykanów wojna na Ukrainie”. Zapewnia przy tym, że do kolejnej Wielkanocy działania zbrojne się zakończą, a „obecnego prezydenta byłej republiki sowieckiej [Wołodymyra Zełenskiego – Belsat.eu] i samo państwo czeka marny koniec”. Używa też stałej tezy rosyjskiej propagandy, że Ukraina się rozpadnie, jej zachodnią część zagrabią Polska i Węgry, a reszta przyłączy się do Rosji.
Jego zdaniem „ludzkość czekają ciekawe czasy”. W Europie Zachodniej mają wybuchnąć bunty przeciwko politykom, którzy wolą finansować Ukrainę, zamiast zajmować się problemami wewnętrznymi.
– Rosja zwycięży i będzie sterować światem przez sto lat – zapewnia.
Nadprzyrodzeni sojusznicy Putina
W Rosji, po dekadach państwowego ateizmu, informacje o zjawiskach paranormalnych padają na podatny, oczyszczony z kościelnych zakazów i przykazań grunt. 30 lat po upadku ZSRR w wielu regionach federacji łatwiej niż cerkiew znaleźć wróżkę, która często w swojej praktyce posługuje się przy tym elementami prawosławnej symboliki.
A w związku z tym, że część rosyjskiego społeczeństwa wierzy w zjawiska paranormalne, można uczynić z nich broń psychologiczną, która będzie przekonywać Rosjan o nieodzownym zwycięstwie nad Ukrainą.
Jasnowidz KGB
W czerwcu 2022 roku ten sam propagandowy kanał NTV odwiedził w Borisoglebsku w obwodzie woroneskim 86-letniego wtedy jasnowidza Iwana Fomina. W czasach ZSRR wróżbita wykorzystywał swoje umiejętności ku chwale sowieckiej ojczyzny. Był członkiem specjalnego wydziału KGB, założonego w latach 60. ubiegłego wieku przez profesora Akademii Nauk, filozofa Aleksandra Spirkina, założyciela Laboratorium Percepcji Pozazmysłowej KGB ZSRR.
Fomin, choć na emeryturze, miał uważnie śledzić wydarzenia na Ukrainie – które wcześniej przewidywał. Zapytany przez NTV jasnowidz dokładnie wiedział, kiedy ma nastąpić kapitulacja „reżimu Zełenskiego”. W czerwcu 2022 roku wieszczył on, że obecny prezydent Ukrainy „wkrótce ucieknie z kraju”. Wpatrując się w fotografię ukraińskiego prezydenta stwierdził, że Wołodymyr Zełenski bardzo boi się o swoją przyszłość. Dostało się też prezydentowi USA. Wróż KGB stwierdził bowiem, że Joe Biden ma podobnie niestabilną psychikę, tak samo jak ukraiński prezydent.
Pod koniec programu padła data ucieczki ukraińskiego polityka, który ma znaleźć schronienie w Polsce lub na Litwie. Okazała się też dosyć symboliczną – 17 września. NTV przytomnie podkreśliło, że Fomin nie podał przy tym roku.
Szeptucha Oddziałów Putina
Rosyjska propaganda zaprzęgła też do swojej pracy popularne w Rosji szeptuchy. Jedna z nich ma należeć go wypromowanego w sieci emeryckiego ruchu Oddziały Putina. Na opublikowanym w marcu 2023 roku nagraniu kobieta ciska w zdjęcie Wołodymyra Zełenskiego sól, nawiązując do „białego proszku” – kokainy, którą według rosyjskiej propagandy ma zażywać prezydent Ukrainy.
Potem zwolenniczka Władimira Putina opluwa podobiznę Zełeskiego podaną jej wodą i chłoszcze ją miotła – wszystko w celu poznania jego przyszłości.
– Zajrzałam dziś w przyszłość tego człowieka. Został mu rok i trzy miesiące. A potem zupa z kotem! – stwierdza na koniec szeptucha.
Warto zauważyć, że nagranie jest zdecydowanie lepszej jakości, niż poprzednie produkcje Oddziałów Putina, a podobizna Zełenskiego jest trzymana przez osobę młodą. Rzekoma szeptucha występuje też samodzielnie, choć zazwyczaj w filmikach udział bierze grupa emerytek. Pozwala to wnioskować, że nie była to oddolna inicjatywa rosyjskich emerytek, a przygotowana przez profesjonalistów inscenizacja.
Oddział Bojowych Magów Rosji
Miesiąc wcześniej „na drogę duchowej walki przeciwko ukraińskim wiedźmom” wszedł Oddział Bojowych Magów Rosji. Rosyjscy adepci magii zapewnili, w ten sposób chcą oczyścić kraj i „zesłać sztylety i buławy na głowy wrogów Federacji Rosyjskiej”.
Stosowny film z obrzędu opublikował w Telegramie rosyjski kanał Mash, należący wraz z dziennikiem Izwiestija do holdingu News Media, którego 75 proc. akcji do 2016 roku posiadała Nacjonalna Media Grupa. Z kolei prezesem zarządu NMG od 2014 roku jest była gimnastka Alina Kabajewa, nieoficjalna partnerka i matka dzieci prezydenta Putina.
Magiczna kopuła nad Moskwą
Wiara Rosjan w zjawiska nadprzyrodzone jest przy tym pożywką dla żartownisiów. Według portalu Podmoskowje Siegodnia, 1 kwietnia (!) w moskiewskich grupach w mediach społecznościowych pojawiła się informacja o magicznym pochodzeniu nietypowego obłoku czarnego dymu nad rosyjską stolicą.
O wyjaśnienie zjawiska, poproszono ekstrasensa [popularne w Rosji określenie osoby o rzekomych mocach paranormalnych – Belsat.eu] Joannę Mientalną.
– Mogę powiedzieć, że jest to rodzaj magicznego pierścienia, rodzaj ochronnej kopuły. Ta anomalia na pewno nie jest zwiastunem żadnych kłopotów czy strasznych wydarzeń, raczej wręcz przeciwnie – zarzekała się wróżka.
Joanna Mientalnaja jest przy tym znana ze swoich wcześniejszych widzeń, dotyczących konfliktu na Ukrainie – m.in. wysadzenia gazociągów Nord Stream.
Na początku marca mówiła, że jest gotowa „podjąć ezoteryczne środki przeciwko Ameryce, jeśli stany nadal będą agitować Europę do sponsorowania Ukrainy”.
– Naprawdę mam nadzieję, że kraje europejskie w końcu obudzą się z hipnozy USA i zaczną myśleć z głową i o swoich obywatelach, a nie o Ukrainie. Ponadto zabraniam Ameryce kontynuować swojej niewłaściwej złośliwej propagandy przeciwko Unii Europejskiej, nakłaniającą ich do zapomnienia o swoich osobistych problemach i rzucenia całej energii na wspieranie Ukrainy – oświadczyła ezoteryczka, grożąc NATO rzuceniem uroku.
Amulety i pierścienie władzy
Podczas pandemii koronawirusa przedstawiciele kremlowskich elit, jak rzecznik Putina Dmitrij Pieskow, nosili w klapach marynarki „magiczne blokery” na koronawirusa (przyznał to sam Pieskow).
Z kolei pod koniec zeszłego roku Władimir Putin wręczył przywódcom krajów Wspólnoty Niepodległych Państwa dziewięć pierścieni. Jedynie Alaksandr Łukaszenka założył złoty krążek, co odczytano jako symboliczne podporządkowanie się władcy na Kremlu.
Według komentatorów – w tym Służby Bezpieczeństwa Ukrainy – Putin nawiązał w ten sposób do trylogii „Władca Pierścieni” J.R.R. Tolkiena, gdzie dziewięć pierścieni wręczył ludzkim królom Sauron. Przy czym jeszcze przed wojną Putin był porównywany do tolkienowskiego Władcy Ciemności, Rosja do Mordoru, a jej żołnierze do orków.
Szamani walczą za Rosję
Zaangażowanie w wojnę Rosji z Ukrainą syberyjskich szamanów należy w tym kontekście rozpatrywać inaczej. Choć z europejskiego punktu widzenia ich działalność może się to wydawać szarlatanerią, to dla mniejszości etnicznych rosyjskiego Dalekiego Wschodu ma ona charakter religijny. Wyznawcy animizmu wierzą bowiem w łączność między światem realnym (człowiekiem, przyrodą) a duchowym (przodków). Łącznikiem między nimi jest właśnie szaman, który w transie ma być w stanie rozmawiać z duchami, by leczyć choroby, poznawać przyszłość lub odganiać złe moce. Jest on też w swojej społeczności obdarzonym dużym autorytetem przewodnikiem duchowym, lekarzem i nauczycielem.
Nie powinno więc dziwić, że 9 października 2022 roku, w niedzielę, o 9 rano czasu moskiewskiego szamani z Władywostoku, Jekaterynburga, Kazania, Kemerowa, Krasnojarska, Petersburga, Soczi oraz Tuwy i Chakasji odprawili równolegle specjalne obrzędy za powodzenie swoich rodaków na wojnie z Ukrainą.
– Szamani naszej wielkiej ojczyzny Rosji, wszyscy spisaliście się na medal. Odbyły się bardzo potrzebne ceremonie. Wszystkim szamanom Rosji życzę szczęścia i powodzenia w dalszym umacnianiu naszej ojczyzny, a także utrzymania naszych wojowników w szczęściu i pomyślności, aby byli nietykalni dla kul i niebezpieczeństw – napisał dwa dni później w mediach społecznościowych Kara-ooł Dopczun-ooł, nazywający się naczelnym szamanem Rosji.
Z kolei w grudniu na zaplecze frontu w separatystycznej tzw. Donieckiej Republice Ludowej trafiły trzy jurty od Fundacji Huńskiej. Jej szef Oleg Bułutow podkreślił, że żołnierze znajdą w nich miejsce do odpoczynku, odprawienia tradycyjnych rytuałów, a szamani będą też pomagać rannym. Planuje się rozmieszcenie takich „punktów” w bezpośrednim sąsiedztwie pola walki.
– Tylko szamani mogą np. przywrócić duszę. Szamani mają zdolność szybkiego uzdrawiania człowieka. Jeśli miał kontuzję, wstrząśnienie mózgu, wtedy bariaszyni (kręgarze) mogą szybko pomóc naprawić kręgosłup lub zrobić coś na miejscu – podkreśla Bułutow.
Nie można w tym miejscu zapomnieć o opozycyjnym wobec Putina jakuckim szamanie Aleksandrze Gabyszewie, który w 2019 roku wyruszył pieszo w stronę Moskwy, by „wygnać z Kremla demona”. Podczas pochodu do szamana przyłączyła się grupa zwolenników, po czym został on zatrzymany w Buriacji i odesłany do Jakucji. W następnym roku ponowił próbę swojej podróży. Od 2021 roku jest przymusowo leczony psychiatrycznie (podobna praktyka była powszechnie stosowana w ZSRR wobec dysydentów). W grudniu sąd przedłużył jego „kurację” w ramach „psychiatrii karnej”.
Rosja zarzuca Ukrainie wykorzystywanie sił nadprzyrodzonych
Na Ukrainie (jak i w Polsce) nowoczesne wróżki i tradycyjne wiejskie szeptuchy też występują. Wśród obcujących na co dzień ze śmiercią żołnierzy i cywilów żyjących w strefach walk popularne są też amulety (ukr. oberih, ros. obierieg) – na przykład w formie spisanej na kartce modlitwy. Formuły, które mają być magicznymi zaklęciami chroniącymi życie obrońców Ukrainy, umieszczane są też często przez Ukraińców w komentarzach na mediach społecznościowych.
Można jednak odnieść ogólne wrażenie, że zjawisko to nie jest tak powszechne, jak w przypadku Rosjan. Wpływ może na to mieć fakt, że na Ukrainie jest mniej ateistów, a sieć parafii (prawosławnych, grekokatolickich i katolickich) jest gęstsza, niż w Rosji. Na zachodzie Ukrainy religia było bowiem przez sowietów zwalczana dopiero od II wojny światowej, do tego z mniejszą bezwzględnością. W związku z tym Ukraińcy nie musieli i nie muszą w poszukiwaniu wyjaśnień nadprzyrodzonego zwracać się ku „zjawiskom paranormalnym”.
Mimo to rosyjscy politycy i media doszukują się na Ukrainie obecności „sił nieczystych”, które mają wspierać ukraińską armię, czy nawet rządzić państwem.
W październiku pomocnik sekretarza kierowanej przez Putina Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej Aleksiej Pawłow w gazecie Argumienty i Fakty zamieścił artykuł, w którym stwierdził, że nie dość, że Ukraina jest nasycona niezliczonymi sektami, to jeszcze ważną w niej rolę odgrywa „Kościół Szatana”, który przyszedł tam z USA. Jego zdaniem USA po zwycięstwie rewolucji w 2014 roku, nazywanej w Rosji przewrotem państwowym, „posadziły na tronie” w Kijowie swoich ludzi, by „wykonywali zadania napływające zza oceanu”.
– Jednym z nich jest sformatowanie umysłów obywateli Ukrainy, zmuszenie ich do porzucenia wielowiekowych tradycji, zakazanie prawdziwych wartości, które niosą ze sobą prawosławie, islam i judaizm. Wykorzystując manipulację sieciową i psychotechnologie, nowe władze zmieniły Ukrainę z państwa w totalitarną hipersektę – napisał pomocnik sekretarza Rady Bezpieczeństwa Nikołaja Patruszewa, w przeszłości szefa Federalnej Służby Bezpieczeństwa.
Z kolei portal Swobodnaja Priessa stwierdził, że Ukraina korzysta w walce z pomocy magii. Podstawą do tego był satyryczny wpis na Facebooku doradcy Administracji Prezydenta Ukrainy Ołeksija Arestowycza z marca 2022 roku, w którym poinformował on o siódmym zniszczeniu rosyjskich oddziałów zajmujących lotnisko w Czornobajiwce.
– Mam apel do ukraińskich wiedźm i wróżów bojowych – zwrócił się do artylerzystów rakietowych. – Dziewczyny, po pierwsze, tak trzymać. Po drugie, do Łysej Góry dołączyło teraz nowe miejsce dla sabatów – napisał o Czornobojiwce.
Swodobnaja Priessa na poważnie potraktowała przy tym post w Instagramie, który w odpowiedzi na apel Arestowycza opublikował kijowski sklep z towarami ezoterycznymi Wiedźmi Kocioł.
– 31 marca, 29 księżycowego dnia, dnia zepsucia i przekleństw, my, czarownice Ukrainy, we współpracy z zagranicznymi kolegami, odprawimy rytuał ukarania wroga narodu ukraińskiego – Władimira Putina. Rytuał będzie składał się z trzech części. Ostrzegamy naszego wroga! Pierwszą część odprawimy w miejscu potęgi Ukrainy, na górze, w świątyni. Krąg 13 czarownic już się zebrał! Szczegóły pojawią się później! – napisał sklep z ziołami, świeczkami, przebraniami i książkami o tematyce magicznej.
Do tej pory jedyną „wiedźmą bojową”, jaką zauważono w szeregach Sił Zbrojnych Ukrainy jest prawniczka Olha Bihar ps. Wiedźma, dowódczyni plutonu moździerzy, oficer 241. Brygady Sił Obrony Terytorialnej Ukrainy. Charyzmatyczna weteranka obrony Bachmutu zyskała już popularność w internecie i ukraińskich mediach, przekonując, że kobiety też mogą skutecznie bronić ojczyzny.
W Siłach Zbrojnych Ukrainy znajdzie się za to wielu wiedźminów. Ukraińcy, którzy uważają się w tej wojnie za siły dobra, nawiązują bowiem często nie tylko do prozy Tolkiena, ale także Andrzeja Sapkowskiego. Wiedźmin (ukr. wid’mak) – pogromca rosyjskich potworów – jest więc chętnie wykorzystywany w charakterze kryptonimów żołnierzy i pojazdów.
pj/belsat.eu
