Welt: Scholz, Macron i Draghi za kulisami naciskają na Ukrainę, by poszła na ustępstwa wobec Moskwy


Za kulisami kanclerz Niemiec Olaf Scholz, prezydent Francji Emmanuel Macron i premier Włoch Mario Draghi naciskają na Ukrainę, by poszła na ustępstwa wobec Moskwy; chcą rozwiązania pokojowego, które dla Zachodu będzie najbardziej opłacalne. Dla prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego ich wizyta w Kijowie może okazać się wstępem do koszmaru – komentuje dziennik Welt.

– To była ważna wizyta. Podróż trzech przywódców (krajów) UE – kanclerza Niemiec Olafa Scholza, prezydenta Francji Emmanuela Macrona i szefa rządu Włoch Mario Draghiego – była spotkaniem pełnym ciepłych słów. Wszyscy trzej politycy (ogłosili, że) popierają dążenie Ukrainy do przystąpienia do UE” – pisze publicysta gazety Christoph B. Schiltz i dodaje, że “takie zobowiązanie nikogo nic nie kosztuje”.

Zdaniem autora “wiele wskazuje na to”, że goście Zełenskiego “serwowali ukraińskiemu prezydentowi przyjemności, ale za zamkniętymi drzwiami namawiali go do rozpoczęcia w najbliższych miesiącach – po spodziewanym upadku Donbasu na wschodzie Ukrainy – negocjacji z Rosją i do pracy nad porozumieniem pokojowym”.

Schiltz zwraca uwagę, że “po pierwsze: Włochy już trzy tygodnie temu przedstawiły zarys planu pokojowego i zwiększają jego tempo”.

Wiadomości
Włochy przedstawiły koncepcję uregulowania wojny na Ukrainie
2022.05.19 14:18

Po drugie, “najważniejsze państwa europejskie, takie jak Niemcy i Francja, pod różnymi pretekstami nie mogą się zdecydować, czy dostarczać broń – mimo wielu błagalnych apeli o pomoc ze strony Kijowa; ich zdaniem mogłoby to (dostawy broni – PAP) niepotrzebnie przedłużyć wojnę i spowodować dalsze eskalacje – być może także poza (granicami) Ukrainy”.

Po trzecie, podczas środowej wizyty w Rumunii Macron “nie mówił wiele o nowych dostawach broni dla Kijowa, za to dużo o konieczności negocjacji, i przekazał Zełenskiemu kilka jasnych, dyplomatycznie opakowanych komunikatów”.

– Dla ukraińskiego prezydenta wizyta ta była (…) przyjemna. Może to być (też jednak) raczej wstęp do koszmaru” – uważa publicysta. Europejska “trojka” (Scholz, Macron, Draghi) stanowi bowiem “trzon nowej koalicji “realpolityków” w wojnie ukraińskiej. Opowiadają się za pragmatycznym, szybkim i – przynajmniej z perspektywy Zachodu – najbardziej opłacalnym rozwiązaniem pokojowym. Nie opowiadają się za to za sprawiedliwością, większym bezpieczeństwem w Europie, obroną wolności i podstawowych zasad prawa międzynarodowego – ocenia.

Autor komentarza podkreśla, że wywołuje to ogromny rozdźwięk w UE.

– Po jednej stronie znajdują się politycy z “trojki” (opowiadający się za) realpolitik – wokół których prawdopodobnie powstanie większość w Europie – a po drugiej wszystkie kraje bałtyckie (i kraje) na wschodzie i południowym wschodzie UE, które słusznie obawiają się, że znaczne zdobycze Rosji w kontekście szybkiego zawarcia pokoju mogą zachęcić podżegacza z Kremla, prezydenta Władimira Putina, do kontynuowania szalonych fantazji o Wielkim Imperium Rosyjskim – i do zaatakowania ich – zaznacza Schiltz.

Jak zauważa, nie chodzi o regionalny konflikt, ale o cały europejski porządek pokojowy.

– Jeśli rosyjska inwazja już na początku zostanie nagrodzona zdobyczami terytorialnymi, (Putin) prawdopodobnie będzie ją kontynuował (…)”. “Ukraina jest gotowa walczyć o swoją wolność, ale do tej walki (…) potrzeba wystarczającej ilości broni, i to na bardzo długi czas. Tak się jednak nie stanie, ponieważ trojka (…) chce możliwie szybkiego rozwiązania w drodze negocjacji – dodaje.

Według publicysty Welt, Zełenski nic może z tym zrobić, gdyż jego kraj jest “na kroplówce Zachodu”.

– Krótko mówiąc, wbrew wszelkim publicznym deklaracjom z Berlina, Brukseli, Paryża i Waszyngtonu, Zełenski i naród ukraiński niestety wcale nie mogą sami decydować o losach swojego kraju. Inni decydują za nich. Wizyta trojki w Kijowie jest początkiem tego procesu, który prawdopodobnie będzie również wspierany przez Amerykanów – ocenia

Zdaniem Schiltza wiele wskazuje na to, że Putin chce przejąć nie tylko Donbas, ale także całe południe Ukrainy

– W ten sposób Ukraina stałaby się państwem kadłubowym, odciętym od morza i w znacznym stopniu zdławionym gospodarczo – pisze Welt. – Scholz i spółka prawdopodobnie w końcu się na to zgodzą – w imię szlachetnej realpolitik, byle tylko mieć nadzieję, że Putin nie pomaszeruje dalej.

Wiadomości
Arestowycz sceptycznie o wizycie Scholza, Macrona i Draghiego w Kijowie
2022.06.15 11:11

Macron: będę rozmawiał z Putinem, gdy tylko będzie to przydatne

– Nasze rozmowy z Władimirem Putinem zawsze dotyczyły znalezienia drogi do pokoju, ale nigdy nie negocjowaliśmy w imieniu czy zamiast Ukraińców” – zapewnił prezydent Francji – Nasze rozmowy z Władimirem Putinem zawsze dotyczyły znalezienia drogi do pokoju, ale nigdy nie negocjowaliśmy w imieniu czy zamiast Ukraińców” – powiedział wywiadzie dla stacji BFM TV.

Zastrzegł jednak, że „rozmowy z Rosją nie mogą być podejmowane w obecnym kontekście sytuacji w Donbasie”. Stwierdził, że Będzie nadal rozmawiał z prezydentem Rosji Władimirem Putinem, gdy tylko będzie to przydatne.

Wiadomości
Przywódcy Niemiec, Francji, Włoch i Rumunii w Kijowie poparli przyznanie Ukrainie statusu kandydata do UE FOTO
2022.06.16 17:00

Prezydent Francji powrócił także do relacji z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim, które określane były jako napięte po wypowiedzi Macrona, że nie należy upokarzać Rosji, tak by po zakończeniu walk na Ukrainie można było znaleźć dyplomatyczne rozwiązanie. „Nasze relacje zawsze były dobre mimo polemik” – ocenił Macron.

– Rolą Francji jest być pośrednikiem i stawiać granice – dodał.

Prezydent ponownie zapewnił o swoim poparciu dla członkostwa Ukrainy i Mołdawii w UE.

– Droga będzie długa, ale to znak nadziei – powiedział, dodając, że to także „przesłanie skierowane do Rosji”. – Ukraina jest w rodzinie europejskiej – podsumował Macron.

Zastrzegł jednak, że „rozmowy z Rosją nie mogą być podejmowane w obecnym kontekście sytuacji w Donbasie”.

Prezydent Francji powrócił także do relacji z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim, które określane były jako napięte po wypowiedzi Macrona, że nie należy upokarzać Rosji, tak by po zakończeniu walk na Ukrainie można było znaleźć dyplomatyczne rozwiązanie. „Nasze relacje zawsze były dobre mimo polemik” – ocenił Macron. „

– Rolą Francji jest być pośrednikiem i stawiać granice – dodał.

Prezydent ponownie zapewnił o swoim poparciu dla członkostwa Ukrainy i Mołdawii w UE.

– Droga będzie długa, ale to znak nadziei – powiedział, dodając, że to także „przesłanie skierowane do Rosji”. – Ukraina jest w rodzinie europejskiej – podsumował Macron.

Ambasador Ukrainy: słowa, które usłyszeliśmy w Kijowie, dają nam trochę nadziei

Nieco bardziej optymistyczny od publicysty Welta był ambasador Ukrainy w RFN Andrij Melnyk.zwykle bardzo krytyczny wobec niemieckich władz.

– To była ważna wizyta dla Ukrainy, a być może także dla samego (kanclerza Niemiec Olafa) Scholza, który na własne oczy mógł zobaczyć obraz zniszczeń; słowa, które usłyszeliśmy w Kijowie, na pewno dają nam trochę nadziei” – powiedział ambasador Ukrainy w RFN Andrij Melnyk telewizji ZDF w kontekście poparcia Niemiec, Włoch i Francji dla kandydatury Ukrainy do UE.

Melnyk powiedział w programie Maybrit Illner, że przystąpienie do UE nie jest prezentem dla Ukrainy. Nie chce ona odgrywać roli petenta i ma wiele do zaoferowania – podkreślił, dodając, że “żaden kraj nie skorzystał na rozszerzeniu UE na wschód bardziej niż Niemcy”. Zapewnił jednocześnie, że zdaje sobie sprawę, że przystąpienie kraju kandydującego do UE wymaga jednomyślnej zgody wszystkich państw członkowskich.

Melnyk ponownie przypominał, że Ukraina nie otrzymała dotąd od Niemiec ciężkiej broni. Podziękował jednak Scholzowi za zapowiedź wysłania Ukrainie nowoczesnego systemu obrony powietrznej IRIS-T niemieckiej produkcji.

– Chciałbym osobiście podziękować panu kanclerzowi. Niemcy przełamały lody – powiedział.

jb/belsat.eu wg PAP

Aktualności