Dwie osoby zginęły, a trzy doznały obrażeń w wyniku ukraińskiego ataku rakietowego na Biełgorod w Rosji – poinformowała w sobotę agencja Reutera, powołując się na gubernatora obwodu biełgorodzkiego Wiaczesława Gładkowa.
– Mężczyzna jechał za kierownicą ciężarówki, gdy trafił w nią pocisk, a następnie pojazd zderzył się z autobusem pasażerskim. Znajdujący się w nim cywile nie ucierpieli. Jedna kobieta poniosła śmierć na parkingu, gdzie wraz synem przyszła nakarmić psy – przekazał Gładkow na Telegramie, dodając, że o życie syna walczą lekarze.
Gubernator poinformował, że o godz. 8 (godz. 6 czasu polskiego) w mieście rozległa się syrena alarmowa, którą wyłączono po 20 minutach.
Według rosyjskiego resortu obrony nad miastem strącono osiem pocisków RM-70 Vampire oraz dwa drony.
W sieciach społecznościowych pojawiły się zdjęcia i nagrania przedstawiające skutki ostrzału. Uszkodzone zostały domy mieszkalne i samochody.
Wczoraj walczące po stronie Ukrainy ochotnicze oddziały Rosjan ostrzegały o nadciągającym zmasowanym ataku na cele wojskowe w Biełgorodzie.
– W ciągu najbliższej godziny zostanie przeprowadzony zmasowany atak na cele wojskowe w mieście Biełgorod. Wzywamy mieszkańców, aby natychmiast udali się do bezpiecznych schronień i nie wychodzili z nich do czasu zakończenia ataku – napisano na kanale telegramowym Rosyjskiego Korpusu Ochotniczego.
Tymczasem mimo ostrzałów Gładkow wezwał wczoraj mieszkańców do masowego wzięcia w wyborach prezydenckich.
– Kto, jeśli nie my, mieszkańcy obwodu Biełgorodu, rozumie, za czym głosujemy – za przyszłością naszego kraju” – powiedział wcześniej.
Biełgorodzka Komisja Wyborcza poinformowała, że w każdym lokalu wyborczym w regionie znajduje się apteczka taktyczna, a Obwody rozesłały instrukcje dotyczące udzielania pierwszej pomocy. W czasie wczorajszego ataku
Biełgorod i obwód biełgorodzki są atakowane z powietrza od kilku dni. W czwartek regionalne władze również powiadomiły o dwóch ofiarach śmiertelnych i kilkunastu osobach rannych.
jb/ belsat.eu wg PAP