Na Białorusi wprowadzono “reżim operacji antyterrorystycznej” po pojawieniu się informacji o “planowanych prowokacjach ze strony niektórych, określonych państw” – powiedział, minister spraw zagranicznych Białorusi Uładzimir Makiej w wywiadzie dla rosyjskiego dziennika Izwiestia.
– Głowa naszego państwa odbyła szereg spotkań ze strukturami siłowymi i (w ich rezultacie) wprowadzono reżim operacji antyterrorystycznej – stwierdził szef białoruskiej dyplomacji.
Makiej dodał, że były informacje, iż “niektóre sąsiednie kraje planują prowokacje polegające na w istocie zagarnięciu niektórych części terytorium Białorusi”.
– Widzimy, jak Ukraina mówi: “Jesteśmy biali i puszyści, niczego nie planujemy na granicy z Białorusią”. Dziś niestety świat stał się tak nieprzewidywalny, że nie możemy nikomu ufać. Dlatego musimy dbać o własne bezpieczeństwo, opierając się na tym, że jak powiedział prezydent Białorusi, musimy chronić nasz naród i pilnować, aby stopa okupanta nie wkroczyła na ani metr naszej ziemi – powiedział
Ponadto siły bezpieczeństwa będą mogły bezterminowo zatrzymywać i rewidować ludzi, w tym przy korzystaniu ze środków komunikacji i transportu. W trakcie trwania operacji milicja i służby specjalne mają prawo do swobodnego wchodzenia do domów obywateli „w pogoni za osobami podejrzanymi o popełnienie aktu terroryzmu lub utworzenie nielegalnej formacji”.
Jednak w obecnych warunkach białoruskich wprowadzenie reżimu operacji antyterrorystycznej jest jedynie formalnością. Fala terroru rozpoczęta po wyborach prezydenckich w 2020 r., sprawiła, że białoruskie siły bezpieczeństwa i tak nie mają żadnych ograniczeń, jeżeli chodzi o stosowanie “środków specjalnych” wobec obywateli.
Ani białoruskie MSZ, ani urząd prasowy prezydenta Białorusi Alaksandra Łukaszenki nie odpowiedziały na prośbę Reutera o potwierdzenie tych informacji.
Agencja zaznacza, że reżim operacji antyterrorystycznej oznacza udzielenie służbom bezpieczeństwa szerokich uprawnień, w tym zatrzymań w celu weryfikacji tożsamości, zakazu przemieszczania się, podsłuchów i kontroli łączności oraz wejść funkcjonariuszy służb do dowolnych pomieszczeń.
Wcześniej Łukaszenka oskarżył Ukrainę i “jej zachodnich sojuszników” o planowanie ataku na Białoruś i w związku z tym polecił rozmieszczenie wojsk białoruskich, razem z rosyjskimi, w pobliżu granic Ukrainy.
– Musimy mieć opcje przeciwdziałania, w tym militarne – cytuje Reuter słowa Łukaszenki powołując się na agencję Biełta.
jb/ belsat.eu wg PAP, iz.ru, East24.info