Generał major Iwan Popow, dowódca 58. Armii Ogólnowojskowej, poinformował o dymisji ze stanowiska. Według niego taka decyzja została podjęta przez najwyższe dowództwo po raporcie generała o problemach na froncie. W nagraniu opublikowanym w Telegramie Popow oskarża kierownictwo ministerstwa obrony o „wbicie noża w plecy”.
W nagraniu audio Iwan Popow jako powód zwolnienia podał własną, ostrą krytykę przełożonych. Według generała majora „nazwał rzeczy po imieniu” i przekazał dowództwu informacje o „najważniejszej tragedii współczesnej wojny” – „braku koordynacji ognia artyleryjskiego” oraz „masowych ofiarach śmiertelnych i rannych od artylerii wroga”.
Po jego wystąpieniu, według wojskowego, Ministerstwo Obrony zdymisjonowało go w ciągu jednego dnia.
– Poruszyłem też szereg innych kwestii, mówiłem o tym na najwyższym szczeblu. Szczerze, niezwykle ostro. W rezultacie najwyraźniej starsi dowódcy poczuli we mnie jakieś zagrożenie i natychmiast, w ciągu jednego dnia, wyszli z rozkazem ministra obrony (Siergieja Szojgu – Belsat.eu), usunęli mnie ze stanowiska i pozbyli się mnie – powiedział Popow.
Podkreślił, że Siłom Zbrojnym Ukrainy nie udało się przełamać rosyjskiej obrony, ale rosyjscy wojskowi otrzymali „cios w plecy” od swoich przełożonych, którzy „zdradziecko i podle zdekapitowali armię w najtrudniejszym i najbardziej napiętym momencie”.
Wcześniej kanał na Telegramie Grey Zone, powiązany z Grupą Wagnera, napisał, że generał major złożył raport do dowództwa, w którym między innymi informował o potrzebie rotacji i wymiany jednostek, które poniosły straty na froncie. W odpowiedzi na raport, generał Walerij Gierasimow, szef Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Rosji, rzekomo oskarżył Popowa o dezinformację i panikarstwo.
Z kolei według kanału WCzK-OGPU Popow został zdymisjonowany po tym, jak zagroził, że zgłosi problemy prezydentowi Rosji Władimirowi Putinowi.
Wczoraj deputowany Dumy Państwowej Andriej Gurulow potwierdził śmierć zastępcy dowódcy Południowego Okręgu Wojskowego, generała porucznika Olega Cokowa. Wojskowy zginął w wyniku ostrzału stanowiska dowodzenia 58. Armii w okupowanym przez Rosję Berdiańsku. Część mediów spekulowała, że Cokow „znalazł się w niewłaściwym miejscu w niewłaściwym czasie”, a prawdziwym celem ataku był rzekomo Iwan Popow.
58. Armia Ogólnowojskowa stacjonuje w obwodzie zaporoskim. To właśnie ona próbuje powstrzymać ukraińską kontrofensywę – w tym na najbardziej zapalnych odcinkach w kierunku miasta Tokmak. Jest uważana za jedną z najbardziej doświadczonych rosyjskich jednostek.
lp/ belsat.eu wg Vot-Tak.tv, Telegram