“Terroryści pozbawili prądu milionowe miasto”. Mieszkańcy Charkowa o rosyjskim ostrzale

W obliczu ukraińskiej kontrofensywy, Rosja zbombardowała infrastrukturę energetyczną Ukrainy. Prezydent Wołodymyr Zełenski poinformował wczoraj wieczorem, że w pełni pozbawione prądu zostały obwód doniecki i charkowski. Częściowo bez elektryczności były obwód zaporoski, dniepropietrowski i sumski. O ostrzale Charkowa i wyłączeniu prądu naszemu rosyjskojęzycznemu portalowi Vot-tak powiedzieli mieszkańcy miasta.

– Po południu był silny wybuch na skraju miasta. Słyszałam to tak, jakby pod moim domem spadło, a mieszkam po drugiej stronie miasta. Strasznie pomyśleć, co z ludźmi, którzy mieszkają bliżej miejsca trafienia. Obecnie nie ma światła w całym mieście i obwodzie – powiedziała nam wieczorem pani Anna.

– Najwidoczniej mszczą się za powodzenie Sił Zbrojnych Ukrainy w obwodzie. Jak zwykli terroryści ostrzeliwują codziennie miasto, walą każdego dnia w osiedla mieszkalne, w domy. Teraz terroryści pozbawili prądu milionowe miasto. Ale nas już nie zastraszą. Będziemy jeszcze bardziej wspierać SZU, żeby tłukli tych drani – powiedział mieszkaniec Charkowa Ołeh.

– Prądu nie ma, zasięg telefoniczny słaby. Wybuch był bardzo silny. U znajomych, którzy mieszkają wcale nie tak blisko miejsca trafienia, naczynia wyleciały z kredensu. Siedzimy w piwnicy, zimno. Czekamy, aż wszystko naprawią. Nienawiść jeszcze mocniej krzepnie.

Rosjanie ostrzelali wczoraj Charkowską Elektrociepłownię, największy tego rodzaju obiekt w kraju. Do rana służbom udało się przywrócić prąd w 80 procentach obwodu charkowskiego.

Atak na cywilną infrastrukturę krytyczną miał miejsce w trakcie zwycięskiej kontrofensywy Sił Zbrojnych Ukrainy, ale także po zadeklarowaniu przez ukraińskie władze wsparcia energetycznego Polski.

Aleksandr Skrylnikow/vot-tak.tv, pj/belsat.eu