Gospodarka wojenna po białorusku: więźniowie produkują broń, a cywile mają kopać rowy


Opozycyjna organizacja byłych białoruskich milicjantów i wojskowych BELPOL wskazuje, że skazani produkują elementy broni wykorzystywane przez rosyjską armię w czasie wojny na Ukrainie. Do prac na rzecz wojska mają być też kierowani „ochotnicy”, kuszeni wyjątkowo niską dniówką.

Według BELPOL w Kolonii Karnej nr 9 w Horkach w obwodzie mohylewskim wytwarzane są elementy celowników czołgowych modelu Sosna-U na potrzeby rosyjskiej armii. Wiadomo też, że w tym zakładzie karnym przebywają więźniowie polityczni reżimu Alaksandra Łukaszenki.

Według organizacji Białoruś specjalizuje się w dostarczaniu wojskowej optyki Rosjanom i biorą w tym udział 33 przedsiębiorstwa. Oprócz Kolonii Karnej nr 9 są to między innymi firmy: Peleng, MMZ, Laboratorium Technologii Addytywnych, Diaprajektar, Nowamech, Raton,

Odbiorcą jest Główny Zarząd Wojsk Pancerna Ministerstwa Obrony Federacji Rosyjskiej, zajmujący się głównym dostawami sprzętu samochodowego, opancerzonego i czołgowego dla wojsk rosyjskich.

Raport
Reżim Łukaszenki pomógł Rosji w produkcji ponad 3 tysięcy sztuk sprzętu wojskowego – śledztwo BELPOL
2024.05.20 14:16

Do prac na rzecz tym razem białoruskiego wojska białoruskie władze zamierzają przyciągnąć rzesze cywilnych „ochotników”. Komitet Wykonawczy (administracja) Mińska, regionalne komitety wykonawcze i inne organy państwowe Białorusi otrzymały do zatwierdzenia projekt uchwały Rady Ministrów regulującej dobrowolny udział obywateli w wykonywaniu prac obronnych w czasie pokoju – podaje BELPOL, powołując się na swoje źródła. Decyzja w tej sprawie ma zostać podjęta w ciągu najbliższych dwóch, trzech tygodni – mówi BELPOL.

Prace, jakie mieliby wykonywać Białorusini, w tym nieletni od 16 roku życia mają być płatne. Jednak zwraca uwagę niska stawka dzienna, która wynosi 15 rubli (ok. 18 zł) za dzień. Teoretycznie mają być też dobrowolne, jednak na Białorusi istnieje powszechna praktyka zatrudniania do prac, na które nie ma chętnych, przymusowo poprzez system nacisków. Białorusini nazywają to ironicznie trybem „dobrowolno-przymusowym”.

Zatrudnieni w ten sposób będą zajmować się między innymi przygotowywaniem linii obrony – budową okopów, ziemianek i innych obiektów wojskowych. Odbudową zniszczonych (uszkodzonych) budynków, budowli, sieci użyteczności publicznej, dróg i linii kolejowych. Dodatkowo mają brać udział w akcjach ratowniczych.

– Reżim chce w ten sposób legitymizować na Białorusi rosyjską wersję tzw. specjalnej operacji wojskowej, czyli gdy oficjalnie nie wypowiedziano wojny, ale działania wojenne trwają. Dlatego konieczne jest kopanie rowów, budowanie „konstrukcji obronnych”, odgruzowywanie zniszczonych obiektów i stamtąd ratowanie rannych – zauważa BELPOL.

jb/ belsat.eu

Aktualności