Prigożyn ogłasza zdobycie Sołedaru. Ukraińcy dementują


Założyciel i sponsor Grupy Wagnera, rosyjski oligarcha Jewgienij Prigożyn poinformował, że jego żołnierze przejęli kontrolę nad strategicznie ważnym miastem w Donbasie. Ukraińskie MON tymczasem twierdzi, że trwa obrona miasta.

– Pododdziały prywatnej firmy wojskowej „Wagner” przejęły kontrolę nad całym terytorium Sołedaru. W centrum miasta powstał kocioł, w którym toczą się miejskie walki. Liczba jeńców zostanie ogłoszona jutro   służby prasowe cytują wczorajsze nocne oświadczenie Jewgienija Prigożyna.

Oligarcha podkreślił, że w szturmie miasta brali udział jedynie żołnierze z jego grupy najemniczej.

Wiadomości
ISW: Prigożyn wykorzystuje Sołedar, by promować swą “grupę Wagnera”
2023.01.10 10:21

Wczoraj Aleksandr Simonow, korespondent portalu FAN powiązanego z Prigożynem napisał, że rosyjscy najemnicy okopali się w centrum miasta i zamieścił wideo rzekomo nakręcone w pobliżu sołedarskiego Centrum Służb Municypalnych.

Jewgienij Prigożyn (w centrum) opublikował swoje zdjęcie jakoby zrobione w jednej z kopalni Sołedaru
Zdj. t.me/Prigozhin_hat

Centrum Komunikacji Strategicznej ukraińskiej armii skomentowało zdjęcie Prigożyna otoczonego żołnierzami, które pojawiło się w nocy z wtorku w rosyjskich mediach propagandowych, zrobione jakoby korytarzach jednej z kopalni Sołedaru. Według Centrum kopalnie w Sołedarze wyglądają zupełnie inaczej.

– Są to działania PR-owe skierowane do odbiorców w Rosji, będące próbą usprawiedliwienia w jakikolwiek sposób ogromnych strat wśród więźniów (walczących w szeregach wagnerowców – Belsat.eu). Sołedar był, jest i zawsze będzie ukraiński – powiadomiło Centrum.

Administrator poświęconego wojnie kanału telegramu Wargonzo, Siemion Piegow, napisał, że wagnerowcy przejęli kontrolę nad radą miejską i Jurczyną Górą – strategicznym wzniesieniem górującym nad miastem. Jednocześnie podkreślił, że jest jeszcze za wcześnie, by mówić o zdobyciu miejscowości.

Oględnie o postępach rosyjskiej armii wyraził się dziś Dmitrij Pieskow, rzecznik prasowy Władimira Putina. Jak stwierdził, obserwowany jest „pozytywny trend” w Donbasie, jednak zaapelował o poczekanie na oficjalny raport Ministerstwa Obrony. Pytany o sytuację w Sołedarze – nazwał ją „sukcesami taktycznymi”.

– One osiągane są dość wysoką ceną. Kosztem fantastycznego bohaterstwa naszych żołnierzy. Jest to więc kolejny powód do dumy z naszych chłopaków, którzy na miejscu nie szczędzą życia ani zdrowia, aby odnieść te taktyczne sukcesy – dodał.

Z kolei American Institute for the Study of War (ISW) nie potwierdza informacji o zdobyciu Sołedaru. Analitycy twierdzą, że armia rosyjska nie była w stanie całkowicie zająć miasta. A nawet jeżeli do tego doszło, nie będzie to oznaczało okrążenia pobliskiego Bachmutu, o który od miesięcy toczą się boje.

Analitycy ISW uważają też, że nawet wzięcie pod kontrolę Sołedaru niekoniecznie pozwoli siłom rosyjskim przejąć kontrolę nad kluczowymi ukraińskimi liniami zaopatrzeniowymi prowadzącymi do Bachmutu.

Tymczasem ukraińskie MON wczoraj późnym wieczorem stwierdził, że walki o utrzymanie Sołedaru trwają.

– Trwają ciężkie walki o utrzymanie Sołedaru. Wróg nie zważając na wielkie straty, kontynuuje aktywny szturm. Przed naszymi pozycjami ścielą się ciała zmarłych żołnierzy wroga. Nasi żołnierze dzielnie trzymają obronę – stwierdziła wiceminister obrony Hanna Malar.

Podobnie prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział tego dnia w wieczornym przemówieniu, że Siły Zbrojne Ukrainy nadal odpierają rosyjskie ataki w mieście.

– Dzięki wytrwałości naszych żołnierzy tam, w Sołedarze, zyskaliśmy dodatkowy czas i dodatkowe siły dla Ukrainy – podkreślił.

Więcej o sytuacji w mieście opowiedział Ołeksij Arestowicz, doradca szefa Kancelarii Prezydenta Ukrainy ds. strategicznych w dziedzinie bezpieczeństwa narodowego. Według jego relacji Sołedar znajduje się w „półokrążeniu”: wojska rosyjskie zajęły wschodnie przedmieścia, a ukraińskie trzymają zachodnie i północne. Arestowicz podczas rozmowy z Markiem Fejginem przyznał też, że były przypadki ucieczek ukraińskich jednostek z pola walki.

„W Sołedarze nikt nie liczy zabitych”

Żołnierz 46. Brygady Powietrzno-Desantowej Sił Zbrojnych Ukrainy, która bierze udział w walkach o Sołedar, powiedział CNN, że sytuacja w mieście jest krytyczna.

– Nikt ci nie powie, ilu jest zabitych i rannych. Bo nikt nie wie na pewno. Pozycje są zajmowane i odbijane nieustanne. […] W Sołedarze nikt nie liczy zabitych – stwierdził, dodając, że dużą część miasta zamieniła się „w szarą strefę”.

Nazwał „pustymi słowami” twierdzenia obydwu stron, że ktokolwiek ją kontroluje.

– Sytuacja jest krytyczna. Trzymamy się do ostatniego – dodał

Według niego Siły Zbrojne Ukrainy straciły wielu żołnierzy w Sołedarze. Stan osobowy lokalnych jednostek został uzupełniony o prawie połowę, tak że żołnierze nie mają nawet czasu na zapamiętanie swoich znaków wywoławczych. Jego zdaniem, ukraińskie władze ostatecznie oddadzą miasto.

– Wszyscy rozumieją, że miasto zostanie oddane. Chcę tylko zrozumieć, jaki jest sens walki? Po co umierać, skoro i tak mamy zamiar opuścić to miejsce dzisiaj lub jutro? – powiedział.

Utrata Sołedaru mogłaby mieć poważne konsekwencje dla obrony Bachmutu. Ukraiński ekspert wojskowy Roman Switan uważa, że wtedy Bachmut znajdzie się w faktycznym półokrążeniu. A dalsze posuwanie się Rosjan zagrozi północnej trasie zaopatrzenia bachmuckiego garnizonu czyli drodze M03 łączącej miasto ze Słowiańskiem.

jb/belsat.eu  na podst. vot-tak.tv, PAP, Meduza

Aktualności