Działający w konspiracji Związek Kolejarzy Białoruskich oraz serwis internetowy Biełaruski Hajun (Białoruski Leśny Duch), zajmujący się obserwacją i ujawnianiem ruchóów wojsk na terenie Białorusi potwierdziły, że Rosja kontynuuje rozmieszczanie komponentów systemów taktyczniej broni jądrowej w tym kraju.
Jak czytamy, w dniach 15-24 września do kraju wjechało 26 wagonów z elementami taktycznej broni jądrowej i rosyjskimi żołnierzami do jej obsługi. Składy miały wyjechać na Białoruś z rosyjskich stacji Czeboksary i Potanino i dojechać do białoruskiej stacji Prudok. Ładunek został zakwalifikowany w dokumentach podróżnych jako „materiały wybuchowe”, „inna amunicja dla celów wojennych”, „amunicja inna niż powyższe”.
Źródła podają, że niedaleko od wspomnianej stacji kolejowej Prudok mieści się baza lotnicza, w której rozmieszczona jest broń rakietowa i amunicja. W celu ukrycia transportu składy kolejowe przejechały przez granicę w położonym na uboczu przejściu Zaolsza. Prowadzący tamtędy odcinek torów kolejowych jest rzadko używany, przejeżdżają tamtędy średnio dwa pociągi dziennie.
Jak wynika z przedstawionych dokumentów, 15 września wyjechało ze stacji Czeboksary 16 wagonów (oficjalnie – 10 z ładunkiem, 6 pustych), a do stacji Prudok na Białorusi przybyły 22 września. Zaś 18 września z Potanino odprawiono 10 wagonów (4 z ładunkiem, 6 pustych), przybyły do stacji docelowej na Białorusi 24 września.
Transportem miała zajmować się firma Trans-rejd BCz, która ma status białorusko-szwajcarskiego joint venture (z udziałem białoruskich kolei państwowych BCz). Jak przypominają aktywiści, od maja 2021 roku z pomocą tej firmy na Białoruś wjechało 127 wagonów z ładunkiem wojskowym. W międzyczasie, jak wiadomo, rozpoczęła się pełnoskalowa rosyjska inwazja na Ukrainę, do której używane jest także terytorium Białorusi i infrastruktura wojskowa i cywilna tego kraju.
MaH/belsat.eu wg rbc.ua, belzhd.link, twitter.com