Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ukrainy zaprotestowało dziś przeciwko blokadzie przez Rosję części Morza Czarnego i Azowskiego oraz Cieśniny Kerczeńskiej w związku z manewrami marynarki wojennej. W praktyce uniemożliwia to żeglugę na obu morzach.
W MSZ Ukrainy powiedziano, że bezprecedensowa skala manewrów praktycznie uniemożliwiła żeglugę na obu morzach:
– Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ukrainy stanowczo protestuje przeciwko decyzji Federacji Rosyjskiej o zablokowaniu części wód Morza Czarnego, Morza Azowskiego i Cieśniny Kerczeńskiej pod pretekstem przeprowadzenia ćwiczeń marynarki wojennej – czytamy w oświadczeniu.
Ukraina twierdzi, że stanowi to znaczącą i nieuzasadnioną przeszkodę dla żeglugi międzynarodowej, w szczególności dla żeglugi handlowej, co może mieć złożone konsekwencje gospodarcze i społeczne, przede wszystkim dla portów ukraińskich. MSZ podkreśliło, że takie działania wpisują się w rosyjską strategię wojny hybrydowej. Według strony ukraińskiej, blokada wód stanowi “rażące lekceważenie norm i zasad prawa międzynarodowego, w szczególności Karty Narodów Zjednoczonych, rezolucji Zgromadzenia Ogólnego ONZ i Konwencji Narodów Zjednoczonych o prawie morza”.
Rosja ogłosiła, że w związku z manewrami w dniach 13-19 lutego część mórz Czarnego i Azowskiego zostanie zamknięta dla żeglugi, podała agencja Interfax-Ukraina. Ćwiczenia odbędą się w obliczu zgromadzenia przez Rosję ponad 100 tys. żołnierzy w pobliżu granic Ukrainy i 30 tys. na Białorusi, gdzie dziś rozpoczęły się ćwiczenia wojskowe Związkowa Stanowczość 2022.
Eskalacja sytuacji bezpieczeństwa w regionie azowsko-czarnomorskim wraz z blokadą Cieśniny Kerczeńskiej i szlaków morskich jest jednym z rozpatrywanych przez ukraińskich ekspertów scenariuszy działań Rosji. Blokada ukraińskich portów przyczyniłaby się do poważnego kryzysu gospodarczego, co miałoby swoje konsekwencje polityczne dla ekipy rządzącej w Kijowie.
lp/ belsat.eu wg PAP
