Działacze i zwolennicy prorosyjskiej i antyzachodniej gruzińskiej partii Ruch Konserwatywny zebrali się pod budynkiem, w którym mieszka działaczka społecznea Nata Peradze. Wczoraj zniszczyła ikonę z wizerunkiem sowieckiego tyrana Józefa Stalina w Soborze Trójcy Świętej w Kijowie. Peradze zamalowała ją niebieską farbą.
Uczestnicy demonstracji żądali od Peradze, by wyszła i wytłumaczyła się ze „znieważenia ikony”. Do zwolenników przemawiali liderzy Ruchu Konserwatywnego, Zurab Macharadze i Giorgi Kardawa. Dostępu do mieszkania działaczki broniła policja.
Kardawa oskarżył rząd Gruzji i organy ścigania o to, że chronią Peradze.
– Rząd powiedział nam wprost, że są dwie kategorie ludzi w kraju: ludzie, którzy mogą robić cokolwiek, nawet znieważać ikony, i są zwykli ludzie, wobec których obowiązuje wszystko, poza prawem – mówił.
Wtórował mu Macharadze mówiąc, że prawo okazuje się nieskuteczne wobec takich ludzi jak Peradze, która nie została ukarana za zniszczenie ikony, a inni, jak mówił, są pociągani do odpowiedzialności za palenie flag Unii Europejskiej. Zażądał, by „ukarać Natę Peradze zgodnie z prawem”.
Zaapelował o interwencję do przywódcy rządzącej partii Gruzińskie Marzenie Bidziny Iwaniszwilego (który ostatnio oficjalnie powrócił do rządu, choć zdaniem ekspertów nigdy nie zrezygnował z kierowania krajem z „tylnego siedzenia”).
– Teraz od Bidziny Iwaniszwilego zależy, czy prawo zostanie zastosowane wobec Naty Peradze, czy nie – powiedział.
Po kilku godzinach demonstranci rozeszli się do domów, ale Nata Peradze poinformowała, że wciąż dostaje przez internet pogróżki od różnych ludzi.
Tymczasem przeciwko ikonie ze Stalinem protestuje ambasada Polski w Gruzji. Na profilu ambasady zamieszczone zostało zdjęcie ikony ze Stalinem i informacja w językach gruzińskim i polskim:
– Polski Instytut Pamięci Narodowej oszacował łączną liczbę obywateli polskich, którzy padli ofiarami reżimu sowieckiego na 1,8 mln. Z tego 150 tys. straciło życie. Większość tych ofiar to osoby represjonowane w latach 1939 – 1941, wtedy to represje objęły ok. 1,6 mln osób. Pozostałe 200 tys. to osoby objęte represjami od 1944 r. do 1952 r. Badania nadal trwają.
MaH/belsat.eu wg civil.ge, facebook.com, twitter.com