Według nieoficjalnych informacji strony ukraińskiej, wojska weszły do Snihuriwki, która otwiera Ukraińcom drogę na Chersoń. Okupanci przekonują, że cały czas stawiają opór.
Jak pisze kijowski portal NV, ukraińskie wojska weszły do północnej części miasta i umocniły tam swoje pozycje.
– Trwają walki. Sytuacja jest bardzo trudna, mówią wojskowi. Ale nasi od wieczora mają sukcesy -napisał dziennikarz i ekspert wojskowy Andrij Caplijenko.
Jeden z ukraińskich kanałów w Telegramie przekonuje, że w miejscowości pojawiła się już ukraińska flaga.
Rosyjskie serwisy podają sprzeczne informacje. Popularny w Telegramie kanał War Gonzo informuje, że ukraiński atak zakończył się porażką. Z drugiej strony, kolaborujący z Kremlem Kyryło Stremousow potwierdził informacje Kijowa, pisząc, że Ukraińcy są w północnej części miejscowości.
Na południe od Snihuriwki Rosjanie mieli też wysadzić w powietrze 3 mosty (dar’jiwski, tiahynski i nowowasyliwski), co może świadczyć o tym, że się wycofują i chcą uniemożliwić Ukraińcom dalszą ofensywę.
Pochodzący z Ukrainy, a obecnie rosyjski prokremlowski polityk Ołeg Cariow, pisze z kolei o trudnej dla Rosjan sytuacji w Chersoniu. Zwraca też uwagę, że chętni do ewakuacji na terytoria okupowane nie mogą tego zrobić, ponieważ nie ma odpowiednich łodzi. 2 tygodnie temu z rozkazu samych Rosjan były one niszczone.
Inny popularny w Rosji prokremlowski wojskowy korespondent, działający pod pseudonimem Voenkor Kotionok Z rozpacza, że Chersoń zostanie oddany już jutro.
– Ta decyzja jest szokująca dla tysięcy i milionów ludzi, którzy walczą za Rosję, umierają za Rosję, wierzą w Rosję i podzielają przekonania rosyjskiego świata – pisze.
Jego zdaniem, decyzja Moskwy ma charakter czysto polityczny.
pp/belsat.eu wg NV, TG