20 tysięcy Rosjan w ukraińskim kotle? Tłumaczymy, co dzieje się pod Charkowem


Wygląda na to, że pod Bałakliją w obwodzie charkowskim ukraińskie wojska przerwały front i wdarły się na minimum 20 kilometrów w głąb rosyjskich pozycji. Wskazują na to dane z otwartych źródeł, ale ukraiński Sztab Generalny i rosyjskie Ministerstwo Obrony milczą. Dalsze postępy Sił Zbrojnych Ukrainy zagrożą zarówno Iziumowi, jak i Kupjanskowi – oba miasta mają kluczowe znaczenie dla sił armii rosyjskiej w tym regionie. W Izium i okolicach może stacjonować do 20 000 rosyjskich żołnierzy.

Bitwa pod Bałakliją

Dla obserwatora z zewnątrz ofensywa Sił Zbrojnych Ukrainy w rejonie Charkowa była zaskoczeniem, ale ukraińscy i rosyjscy eksperci wojskowi informowali o przygotowaniach do niej co najmniej dwa tygodnie temu. Konstantin Maszowiec pisał o możliwości zamknięcia Rosjan w „kotłe Bałaklijskim” i przebiciu się armii ukraińskiej w kierunku Iziumu. Według rosyjskich mediów społecznościowych poświęconych wojskowości, dowództwo Sił Zbrojnych FR także było świadome planów Kijowa, ale nie podjęło żadnych kroków, aby im zapobiec.

Amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW) uważa, że ​​ukraińskie dowództwo skorzystało z okazji, jaka otworzyła się w kierunku Charkowa po przeniesieniu znacznej części rosyjskiego ugrupowania na południe Ukrainy, gdzie kontrofensywa Siły Zbrojne Ukrainy rozpoczęły się tydzień temu.

Pierwsze informacje o aktywizowaniu się ukraińskich wojsk pod Bałakliją (przed wojną mieszkało tam 27 tysięcy osób) zaczęły pojawiać się na portalach społecznościowych 6 września po południu. Co więcej, jako pierwsi napisali o tym w Telegramie rosyjscy propagandyści. Twierdzili oni, że ofensywa Sił Zbrojnych Ukrainy rozpoczęła się rano, a do południa Ukraińcy już okopali się na obrzeżach Bałakliji. Wczoraj na rosyjskich kontach propagandowych w Telegramie pojawiły się doniesienia, że ​​w mieście “było piekło”.

Wkrótce ukraińskie portale społecznościowe zaczęły publikować dowody sukcesów Sił Zbrojnych Ukrainy. Jednym z takich dowodów było nagranie wideo nakręcone we wsi Werbiwka, która prawie sąsiaduje z Bałaklija od północnego zachodu. Na nagraniu widać ciała zabitych rosyjskich żołnierzy. Dziś rano w sieci pojawiło się kolejne wideo z ukraińskimi wojskowymi we wsi.

Komu śmierć, komu niewola

Wycofujący się z Werbiwki do Bałakliji Rosjanie wysadzili za sobą most na rzece Środkowa Bałaklijka. Wczoraj regularnie pojawiały się doniesienia o trwającym szturmie miasta. Dziś wieczorem administratorzy ukraińskiego kanału telegramowego „Skrynka Pandori” napisali, że skontaktowało się z nimi kilku rosyjskich żołnierzy z Bałakliji, którzy poprosili o instrukcje, jak należy się poddać.

– Jest panika. W Balakliji stacjonowały rezerwy. Teraz do Bałakliji jadą zmobilizowani ludzie [z “republik” Donbasu]. Artyleria lufowa i rakietowa została zniszczona. Samoloty są aktywnie zestrzeliwane. Mówimy o głębokim kotle – przedstawił sytuację ukraiński kanał telegramowy Vae Victis, specjalizujący się w tematyce wojskowej.

Około południa pojawiło się zdjęcie ukraińskiego żołnierza, pozującego na tle pomnika przy wejściu do Bałakliji. Z tego możemy wywnioskować, że Siły Zbrojne Ukrainy kontrolują już przynajmniej część miasta.

Zeszłej nocy rosyjskie kanały w Telegramie poinformowały, że komandosi samarskiego Samodzielnego Oddziału Szybkiego Reagowania (SOBR) zostali otoczeni w Bałakliji. W ukraińskich portalach społecznościowych pojawiły zdjęcia dokumentów rzekomo zabitych. Pojawiły się informacje, że do niewoli trafił podpułkownik armii rosyjskiej.

Izium w okrążeniu

W ciągu ostatnich 24 godzin sukcesy Sił Zbrojnych Ukrainy, które jednak nie zostały oficjalnie potwierdzone, nie ograniczały się tylko do Bałakliji. Na podstawie danych z otwartych źródeł można śmiało stwierdzić, że nacierające wojska ukraińskie dotarły do ​​wsi Wołochow Jar i przecięły autostradę M-03 prowadzącą do Iziumu. Okazuje się, że dzień po rozpoczęciu operacji Siły Zbrojne Ukrainy posunęły się 20 kilometrów w głąb okupowanego terytorium i nadal rozwijają ofensywę.

– Wołochow Jar. SZU na skrzyżowaniu. Ofensywa rozwija się w kilku kierunkach jednocześnie. Bałaklija jest odcięta. Potencjalnie w Iziumie może powstać duży kocioł. Dodatkowo trzeba rozumieć, że przed sobą mają zaplecze, nie ma linii obrony. Jeszcze wczoraj była tu ich iziumska grupa uderzeniowa, a oni nie okopali się i nie stworzyli linii obrony. Jeśli rozerwałeś cienką warstwę w jednym miejscu – idź dalej do przodu, powiększaj sukces. Bardzo sprytnie i interesująco. Rosjanie są w sytuacji nie do pozazdroszczenia. Obserwujemy – napisał izraelski ekspert wojskowy Yigal Levin.

Wojsko ukraińskie prawdopodobnie odzyskało kontrolę nad wsiami Borszcziwka, Jakowenkowo, Taranuszyno i Kaliniwka. Znajdują się one między wyzwolonym Wołochowym Jarem a Bałakliją, na której obrzeżach już stacjonują Siły Zbrojne Ukrainy. Ponadto dzisiaj okazało się również, że wyzwolona została wieś Bajrak, kilka kilometrów na południe od Bałakliji, podobnie jak pobliska Nowa Husariwka.

Kontrofensywa nadal się rozwija. Pojawiły się doniesienia, że Siły Zbrojne Ukrainy minęły wieś Semeniwka, 7 km na wschód od Wołochowego Jaru i zbliżają się do wsi Szewczenkowo, skąd 25 km do Kupjanska.

– A w przypadku wyjścia wroga przez Szewczenkowo do Kupjanska, grupa iziumska jest de facto odcięta. Będą musieli wycofywać się na wschód przez Oskoł. To oczywiście nie jest jednodniowy proces, ale chciałbym mieć nadzieję, że Ukraińcy nie będą w stanie zbudować sukcesu na osiągnieciach minionego dnia – komentował rosyjski dowódca wojskowy Aleksandr Koc.

Wyzwolenie Kupjanska faktycznie zamknie wieko iziumskiego „kotła”, w którym może się znajdować do 20 tys. rosyjskich wojskowych. Przy tym częściowo przez Kupjansk zaopatrywane jest donbaskie ugrupowanie armii rosyjskiej. W konsekwencji potencjalny sukces Sił Zbrojnych Ukrainy w obwodzie charkowskim może mieć wpływ na przebieg działań wojennych na całym froncie wschodnim.

Wiadomości
Dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy: wojna nie skończy się szybko
2022.09.07 17:13

Jewgienij Czernuchin dla vot-tak.tv, pj/belsat.eu

Aktualności