Jeśli chcecie znać prawdę, korzystajcie tylko z oficjalnych informacji z Ukrainy – zaapelował doradca biura prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak. Wcześniej Moskwa oświadczyła, że „rozpoczęła się duża ukraińska kontrofensywa”, ale Ukraińcy ponieśli porażkę.
– Rosyjskie doniesienia już dawno stały się osobnym wirtualnym meta-wszechświatem. Moskwa jest już aktywnie zaangażowana w odpieranie (…) globalnej ofensywy, której „jeszcze nie ma”. Milionowa armia odpiera ataki, niszczy tysiące czołgów, setki Himarsów i eskadry F-16. Jednym słowem, walka trwa – napisał na portalu społecznościowym Mychajło Podolak.
Jak dodał, „Ukraina uważnie przygląda się tej epickiej bitwie, jednak z pewnym zaskoczeniem”.
– Nie chcielibyśmy przerywać klasycznego „rosyjskiego spektaklu”, niemniej jednak: jeśli chcecie znać prawdę śledźcie informacje oficjalne z Ukrainy — dodał.
Wcześniej Ministerstwo Obrony Rosji twierdziło, że zaczęło się „szerokie ukraińskie natarcie na pięciu odcinkach frontu na kierunku południowo-donieckim”, w które zaangażowanych miało być sześć batalionów zmechanizowanych oraz dwa bataliony czołgów, i które zakończyło się niepowodzeniem.
Doniesieniom tym zaprzeczyła armia ukraińska.
MaH/ belsat.eu wg PAP