Rosyjscy okupanci ogłosili pilną „ewakuację”, czyli de facto przymusową deportację mieszkańców miast Enerhodar, Połohy, Tokmak i Mołoczańsk w obwodzie zaporoskim na południu Ukrainy; wróg wpadł w panikę w obawie przed ukraińską kontrofensywą – powiadomił lojalny wobec Kijowa mer Melitopola Iwan Fedorow.
Cywile, w tym dzieci, są wywożeni do Berdiańska nad Morzem Azowskim. Najeźdźcy tłumaczą potrzebę natychmiastowej deportacji „zaostrzeniem sytuacji na linii frontu”. Szczególnie martwi los osób niepełnoletnich, ponieważ podczas każdej przymusowej „ewakuacji” dzieci trafiają w głąb Rosji, a ich późniejsze sprowadzenie do ojczyzny jest bardzo trudne – podkreślił Iwan Fedorow w komunikacie opublikowanym na Telegramie.
W ocenie samorządowca Rosjanie, którzy od ponad roku kontrolują południową część obwodu zaporoskiego, wpadli w panikę w obawie przed ukraińskim natarciem. Świadczy o tym również ich dzisiejsza decyzja dotycząca zakazu sprzedaży wszystkich napojów alkoholowych z wyjątkiem piwa.
– Bitwę o tymczasowo okupowane terytoria można także przepić. (…) Namiestnik (obwodu zaporoskiego z nadania Moskwy) Jewhen Bałycki wydał dekret nakazujący wyłączenie ze sprzedaży wszystkich (napojów alkoholowych) oprócz piwa w okresie trzech miesięcy. Przedsiębiorcom, którzy będą sprzedawać alkohol grożą ogromne kary. Okupanci faktycznie zabronili swoim wojskowym pić. (…) W końcu „druga armia świata” zasłynęła wyłącznie rekordami pijaństwa – oznajmił Fedorow.
Według kolaboranta Jewhena Bałyckiego, planowane jest „tymczasowe przesiedlenie” mieszkańców z 18 miejscowości na okupowanym Zaporożu. Przypisał on to posunięcie temu, że „wróg (tj. ukraińskie siły obronne) nasilił ostrzał miejscowości w bezpośrednim sąsiedztwie linii kontaktu”.
Inny protegowany okupantów, tzw. wicepremier ds. gospodarki Andriej Kozienko, powiedział rosyjskiej agencji TASS, że z miast w obwodzie zaporoskim ma zostać „ewakuowanych” około 70 tys. osób. Według niego „przesiedlenie będzie dobrowolne”.
W godzinach popołudniowych mer zamieścił następny wpis, informując, że „wśród okupantów w Melitopolu zapanowała panika”. Według samorządowca mieszkańcy miasta donoszą o kolejkach na stacjach paliw i ostrzeżeniach wydawanych przez najeźdźców, żeby „w przypadku wybuchów pozostać w domu”.
– Melitopolu, tęskniliśmy – dodał Fedorow, sugerując szybkie rozpoczęcie ukraińskiej kontrofensywy.
W ocenie wielu analityków z Ukrainy i państw zachodnich Melitopol i okolice tego miasta mogą być miejscem zapowiadanego ukraińskiego kontrnatarcia przeciwko rosyjskim wojskom. Atak wyprowadzony w kierunku Morza Azowskiego miałby odciąć zgrupowania wroga w obwodzie chersońskim i na Krymie od podbitych przez Kreml terenów regionu donieckiego.
lp/ belsat.eu wg PAP, Ukraińska Prawda