"Casus belli". Reakcje rosyjskich polityków i propagandystów na wybuchy nad Kremlem


Dziś w nocy nad rezydencją prezydenta Rosji na Kremlu wybuchły drony. Wideo Incydentu rozprzestrzeniły się w mediach społecznościowych. Strona ukraińska zaprzeczyła udziałowi w ataku, podkreślając że kieruje wszystkie dostępne siły i środki na wyzwolenie własnych terytoriów, a nie na atakowanie innych. Wot Tak, rosyjskojęzyczny serwis Biełsatu, zebrał reakcje rosyjskich urzędników i propagandzistów na uderzenie w samym centrum rosyjskiej stolicy.

Biuro prasowe Prezydenta Rosji:

– Kreml uznał te działania za planowany akt terrorystyczny i zamach na prezydenta w przeddzień Dnia Zwycięstwa, parady 9 maja. W wyniku ataku terrorystycznego prezydent nie został ranny, jego harmonogram pracy nie uległ zmianie i przebiega normalnie. Strona rosyjska zastrzega sobie prawo do podjęcia działań odwetowych tam, gdzie i kiedy uzna to za stosowne.

Siergiej Sobianin, burmistrz Moskwy:

– Zdecydowaliśmy się na wprowadzenie od dzisiaj zakazu startów bezzałogowych statków powietrznych w mieście Moskwa, z wyjątkiem dronów wykorzystywanych na podstawie decyzji władz państwowych.

Władimir Sołowjow, prezenter telewizyjny:

– Jeżeli Zełenskiemu dano gwarancje bezpieczeństwa osobistego, o czym mówił były premier Izraela, to teraz Ukroführer może o nich zapomnieć.

Jewgienij Prigożyn, założyciel Grupy Wagnera:

– Nie mogę w żaden sposób komentować tego wydarzenia. Może to była błyskawica. Najważniejsze dla mnie jest zdobycie amunicji, aby nacierać w Bachmucie. A po drugie, żeby wojskowi nie spieprzyli na flankach.

Margarita Simonjan, szefowa Russia Today:

– Może teraz zacznie się naprawdę?

Wiaczesław Wołodin, przewodniczący Dumy Państwowej:

– Reżim terrorystyczny w Kijowie, zawładnąwszy całym państwem, zagraża bezpieczeństwu Rosji, Europy, całego świata. Politycy krajów zachodnich, którzy pompują broń reżimowi Zełenskiego, muszą zdać sobie sprawę, że stali się nie tylko sponsorami, ale i bezpośrednimi współsprawcami działań terrorystycznych. Nie może być żadnych negocjacji z reżimem Zełenskiego. Będziemy domagać się użycia broni zdolnej do powstrzymania i zniszczenia terrorystycznego reżimu w Kijowie”.

Wideo
“Putin nie ucierpiał”. Rosyjskie media informują o rzekomym ukraińskim uderzeniu w Kreml
2023.05.03 14:51

Aleksandr Hinstein, szef Komisji Dumy Państwowej ds. Polityki Informacyjnej:

– Nocny atak dronów na Kreml wymaga natychmiastowego podjęcia nie tylko decyzji politycznych, ale także legislacyjnych. Do tej pory drony, jak i środki przeciwdziałania im, nie zostały w żaden sposób uregulowane z punktu widzenia prawa.

Siergiej Mironow, przewodniczący partii Sprawiedliwa Rosja – Patrioci – Za Prawdę, deputowany do Dumy Państwowej:

– Fakt, że drony zestrzelono tuż nad Kremlem, brawo! Ale jak się tu dostały? Gdzie jest obrona powietrzna i tak dalej? To jest prawdziwy casus belli – powód do wojny. Do prawdziwej wojny i likwidacji terrorystycznej elity Ukrainy. Mamy czym uderzyć w ich bunkry.

Leonid Słucki, przewodniczący Partii Liberalno-Demokratycznej, deputowany do Dumy Państwowej:

– Nie ma sensu mówić jeszcze raz o przekroczeniu przez reżim kijowski „czerwonych linii”. Celem planowanej akcji terrorystycznej i zamachu na prezydenta Rosji było oczywiście zasianie paniki wśród Rosjan w przededniu Dnia Zwycięstwa. Dlatego odpowiedź musi być twarda, tak twarda, jak to tylko możliwe!

Egor Chołmogorow, dziennikarz Russia Today:

– W rzeczywistości wszyscy rozumiemy, że wszystko, co leci nad Moskwą, regionem moskiewskim nie jest wystrzeliwane z terytorium Ukrainy. Oznacza to, że na terytorium Rosji są teraz setki agentów SBU i HUR, wyposażonych w drony i nie tylko.

Wiadomości
Zełenski: Nie zaatakowaliśmy Putina. Zostawiamy to trybunałowi
2023.05.03 18:33

Kanał Readovka w Telegramie:

– Tym razem skończyło się płonącym dachem pałacu – ważny jest sam przekaz. Ukraińcy chcą nas zastraszyć: „Nawet Putin jest zagrożony! Bójcie się!” Ale najprawdopodobniej osiągną zupełnie inny efekt <…> Otwarte pozostaje pytanie, jak dokładnie odpowiemy. Czas „dżentelmeńskich umów” wyraźnie się skończył.

Anton Krasowski, propagandysta:

– Ale to wciąż nie jest czerwona linia, prawda? Nie powód, by nazywać wojnę wojną? Aby zacząć ją prowadzić. Nie ma powodu, żeby precyzyjnie zestrzelić samolot Zełenskiego (jakoś tam poleciał). Nie, oczywiście, że to wciąż za mało. To nie w porządku.

Zachar Prilepin, pisarz:

– Po czerwonej linii pojawia się pomarańczowa, potem żółta, potem zielona, ​​potem niebieska, zmieniająca się w niebieską. I wreszcie fioletowy. Fioletowy to ostatnia linia. Można to łatwo przejść. Ponieważ w tym momencie wszystko jest fioletowe [obojętne – przyp. belsat.eu] dla wszystkich. Do tego czasu jednak na długo. Ale czasami wydaje się, że kraj zmierza w tym kierunku.

Aleksandr Koc, korespondent Komsomolskiej Prawdy:

– Szczerze mówiąc, w tej chwili nie widzę sensu nawet uderzać w Bankową [siedzibę prezydenta Ukrainy – przyp. belsat.eu] lub jakikolwiek inny ważny obiekt. To jest teraz wymachiwanie pięściami po walce. Nie jest konieczne wszczynanie spraw karnych przeciwko tym, którzy zasadzają się na naszego prezydenta, naszych dziennikarzy, tych, którzy codziennie zabijają mieszkańców Doniecka. Trzeba ich zniszczyć.

Julia Witiaziewa, dziennikarka Russia Today:

– To właśnie ten “kontratak”. Zgodnie z przewidywaniami ataki terrorystyczne wewnątrz kraju. Najważniejsze, żeby nie wpadać w histerię. Bo to jest ich główny cel.

Wiadomości
Podolak: nocny atak na Kreml to rosyjska prowokacja
2023.05.03 15:49

Nikołaj Rajski/vot-tak.tv, pj/belsat.eu

Aktualności