Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski bierze udział w posiedzeniu ministrów spraw zagranicznych państw NATO w Brukseli.
– Popieramy wysiłki sekretarza generalnego NATO na rzecz Ukrainy w ramach Sojuszu Północnoatlantyckiego, zarówno jeśli chodzi o ustanowienie misji, tak żeby wykorzystać zdolności sztabowe i szkoleniowe sojuszu, jak i jeśli chodzi o wsparcie finansowe i wojskowe dla Ukrainy – oświadczył Sikorski, który bierze udział w spotkaniu ministrów spraw zagranicznych państw NATO.
Jens Stoltenberg, sekretarz generalny NATO przypomniał tymczasem, że trwa dyskusja na temat zinstytucjonalizowaniu wsparcia dla Ukrainy w ramach Sojuszu, by było ono bardziej przewidywalne i mniej zależne od krótkoterminowych, dobrowolnych ofert pomocy.
Stoltenberg podczas konferencji prasowej przed posiedzeniem ministrów spraw zagranicznych państw NATO w Brukseli był pytany o jego propozycję utworzenia funduszu w wysokości 100 mld euro, z którego byłoby finansowane wsparcie dla Ukrainy. Opisała ją jako pierwsza we wtorek agencja Bloomberg.
– Z zadowoleniem przyjmuję, że sojusznicy zgadzają się, by utrzymać i uczynić ją (pomoc) bardziej solidną. Dlatego dyskutujemy teraz o tym, jak zinstytucjonalizować to wsparcie w ramach NATO, by było ono bardziej przewidywalne – powiedział Stoltenberg.
W jego ocenie wsparcie dla Ukrainy powinno być mniej zależne od krótkoterminowych, dobrowolnych ofert pomocy. Jak dodał, im szybciej przekonamy Rosję, że nie jest w stanie wygrać tej wojny, tym szybciej dojdzie do podpisania umowy pokojowej.
Według doniesień NATO miałoby przejąć m.in. obowiązki operacyjne USA jako przewodniczącego Grupy Kontaktowej ds. Obrony Ukrainy (Ukraine Defense Contact Group – UDCG), która koordynuje dostawy broni około 50 krajów do Ukrainy.
Stoltenberg pytany, czy to oznacza zniesienie lub włączenie formatu Ramstein do NATO, odpowiedział, że działania są koordynowane w ramach wszystkich istniejących formatów, a kraje NATO są częścią tego formatu.
Sekretarz generalny powiedział, że decyzja nie zapadnie na obecnym posiedzeniu ministerialnym, ale jest spodziewana przed lipcowym szczytem NATO w Waszyngtonie.
Plan na wypadek zwycięstwa Trumpa
Amerykański portal Politico, pisze tymczasem, że podczas posiedzenia spotkania ministrów spraw zagranicznych NATO jego uczestnicy będą rozmawiać o wariantach pomocy Ukranie w przypadku, gdy w listopadzie 2024 r. władzę w USA obejmie „izolacjonistyczy” prezydent Donald Trump.
Objęcie grupy kontaktowej kontrolą Sojuszu powinno uczynić ją „bardziej odporną” w obliczu wyborów w USA, a także w Europie, powiedział Politico amerykański urzędnik. Plany te potwierdziło trzech europejskich urzędników.
– Przeniesienie tego projektu [w celu wsparcia Ukrainy] do NATO w pewnym sensie odizolowałoby go od prezydentury Trumpa, a nawet od Stanów Zjednoczonych, które mogą skierować swoją uwagę na Chiny i nie będą w stanie wesprzeć prac [grupy kontaktowej] lub nie będzie w stanie zorganizować własnego planu finansowego [dla Ukrainy] – skomentował w rozmowie z portalem były pracownik Pentagonu i NATO Jim Townsend.
.Inny amerykański urzędnik powiedział Politico, że istnieje propozycja przyznania NATO „bardziej formalnego miejsca” w grupie, ale nie umieszczania go pod kontrolą sojuszu.
Grupa Kontaktowa ds. Obrony Ukrainy powstała wiosną 2022 roku. W ramach tej grupy ministrowie obrony różnych krajów spotykają się co miesiąc w amerykańskiej bazie lotniczej w Ramstein, aby omówić, jaka broń i inna pomoc wojskowa powinna zostać wysłana na Ukrainę. Grupa ta w zgodziła się m.in. na dostawy na Ukrainę zachodnich czołgów i samolotów F-16. W ostatnich miesiącach ten format koordynacji pomocy przeżywa kryzys. Jest to związane z faktem wyczerpania się amerykańskich funduszy dla Kijowa. Do dziś Kongresowi USA nie udało się uzgodnić nowego pakietu pomocy wojskowej. Pomocy Ukrainie sprzeciwia się Donald Trump i grupa oddanych mu kongresmenów, którzy blokują rozpatrzenie propozycji.
jb/ belsat.eu wg PAP
