Stołeczne służby komunalne w błyskawicznym tempie zamalowały nieprawomyślny napis, który wczoraj zjawił się na muralu „Moskwa – Mińsk”.
Propagandowe graffiti mające być symbolem białorusko-rosyjskiej przyjaźni znajduje się na styku dwóch bloków mieszkalnych przy ul. Mohylewskiej.
Wczoraj zjawiły się tam dwa napisy: „Jestem Białym Legionem” oraz „Patriota to nie przestępca”.
Dziś oba pośpiesznie zamalowano zieloną farbą. Niebieskiej – w kolorze tła muralu – widocznie nie udało się szybko znaleźć.
„Uzupełnienia” propagandowego graffiti pojawiają się na nim nie po raz pierwszy. Pod koniec października ub.r. ktoś wplótł tam – dosłownie – nowy motyw. W bukiecie, który trzyma chłopiec i w wianku na głowie dziewczynki ktoś domalował drut kolczasty. Tak precyzyjnie, że trudno było zauważyć, że co coś w rysunku się zmieniło.
Kiedy jednak wyszło to na jaw, drut kolczasty zamalowano, a kuratorów projektu ukarano wysoką grzywną.
DR, belsat.eu
Czytajcie również:
Jeszcze jednego oskarżonego w „sprawie patriotów” zwolniono z aresztu KGB