Prezydent Rosji Władimir Putin powiedział w sobotę, w kuluarach szczytu G20, że nie rozmawiano z Ukrainą o możliwym uwolnieniu ukraińskich marynarzy, którzy zostali zatrzymani po ostrzelaniu w niedzielę trzech okrętów marynarki wojennej Ukrainy w pobliżu Cieśniny Kerczeńskiej.
Moskwa oskarżyła 24 marynarzy o nielegalne przekroczenie rosyjskiej granicy. Artykuł rosyjskiego kodeksu karnego, na który powołuje się rosyjski sąd, mówi o “nielegalnym przekroczeniu granicy, dokonanym przez grupę osób działających w zmowie czy (przez) grupę zorganizowaną albo też z użyciem przemocy czy groźbą jej użycia”. Grozi za to kara do sześciu lat więzienia.
Ukraina utrzymuje tymczasem, że Rosja zaatakowała i przejęła trzy okręty ukraińskiej marynarki na wodach międzynarodowych.
W piątek ministerstwo sprawiedliwości Ukrainy oświadczyło, że Europejski Trybunał Praw Człowieka (ETPCz) zobowiązał Rosję do przekazania do 3 grudnia informacji o zatrzymaniu żołnierzy ukraińskiej marynarki wojennej w rejonie Cieśniny Kerczeńskiej.
Trybunał zwrócił się o informacje o podstawach prawnych do zatrzymania Ukraińców, miejscu ich przetrzymywania, ranach, które odnieśli podczas ataku na ich okręty, oraz o udzielonej pomocy medycznej – ogłosił w komunikacie ukraiński resort.
Ministerstwo oświadczyło, że fakt, iż Rosja stosuje wobec ukraińskich żołnierzy własne prawo, „przeczy wszelkim normom prawa międzynarodowego”.
– Zatrzymani przez państwo agresora ukraińscy marynarze są jeńcami wojennymi i powinny być wobec nich stosowane wszystkie gwarancje obrony, wyznaczone przez odpowiednie konwencje międzynarodowe – powiedział minister sprawiedliwości Pawło Petrenko.
pj/belsat.eu wg PAP