W Republice Czeczeńskiej Federacji Rosyjskiej pod koniec 2018 roku wróciły masowe zatrzymania, tortury i zabójstwa homoseksualistów. Chociaż represje nigdy tu nie ustały, a zmieniała się tylko ich skala. Poinformował o tym na swoim YouTube dyrektor Rosyjskiej Sieci LGBT Igor Koczietkow.
Podkreślił on, że dokładnej liczby ofiar nie można określić. Prawdopodobnie w aresztach znajduje się teraz około 40 homoseksualistów, a dwie osoby zostały zamordowane podczas tortur.
Według Igora Koczietkowa, w lutym 2017 roku w Czeczenii rozpoczęła się państwowa kampania prześladowania homo- i biseksualnych mężczyzn. Prowadziły ją policja i gwardia narodowa pod dowództwem najważniejszych osób w republice. W ramach tych prześladowań na kilka miesięcy zatrzymano około 200 osób. Wiadomo też o trzech zamordowanych przez służby, a bez wieści zaginął piosenkarz Zelimchan Bakajew, który prawdopodobnie także został zabity.
„Językiem literackim” o fali terroru
Pod koniec ubiegłego roku, 29 grudnia zatrzymano administratora dużej grupy w sieci społecznościowej VKontakcie, do której należeli homoseksualiści żyjący na Kaukazie. W związku z tym, według Koczietkowa, w ręce czeczeńskich służb wpadła baza danych o lokalnej społeczności LGBT.
– Obecnie wiemy o 40 zatrzymanych, wśród których są zarówno mężczyźni, jak i kobiety. Dwoje z nich zmarło nie wytrzymawszy tortur, – oświadczył Koczietkow.
Obrońca praw mniejszości seksualnych podał przy tym metody policyjnego terroru. Ofiary służb trafiają na komendę w mieście Argun, gdzie odbiera się im dokumenty (by nie mogli opuścić Czeczenii), grozi się im oraz ich bliskim sfingowaniem spraw karnych, zmuszając do podpisania pustych blankietów.
– Zatrzymani są torturowani. Niektórych już wydano krewnym, by ci się z nimi rozprawili – dodał Koczietkow.
Informacjom tym zaprzeczył Alwi Karimow, rzecznik prasowy przywódcy Czeczenii Ramzana Kadyrowa, zapytany przez RBK.
– Wszystko to, mówiąc językiem literackim, nieprawda i dezinformacja. W Republice Czeczeńskiej nie ma żadnych więzień i miejsc pozbawienia wolności, które nie wchodzą w skład systemu penitencjarnego.
Inaczej twierdzi profesor prawa międzynarodowego, obserwator OBWE Wolfgang Benedek. 20 grudnia 2018 roku opublikował raport, według którego w Czeczenii dochodzi do poważnego łamania praw człowieka. Chodzi między innymi o systematyczne masowe zatrzymania, nielegalne przetrzymywanie w „tajnych więzieniach” oraz torturowanie homoseksualistów.
Nie ma gejów, nie ma problemu
Bazując na relacjach ofiar, świadków, obrońców praw człowieka i dziennikarzy, badacz doszedł do wniosku, że homofobiczną kampanią bezpośrednio kierował marszałek czeczeńskiego parlamentu Magomied Daudow. W odpowiedzi na żądanie zbadania sprawy, minister sprawiedliwości Federacji Rosyjskiej Aleksandr Konowałow oświadczył w ONZ, że nie udało się wykryć faktów naruszenia praw czeczeńskich gejów. Rosyjskim władzom nie udało się nawet znaleźć w Czeczenii samych gejów. Również Ramzan Kadyrow w publicznych wypowiedziach stwierdzał, że na terytorium Czeczenii nie mieszkają homoseksualiści.
– Jak stało się to możliwe? Dlatego, że reżim Ramzana Kadyrowa dalej prowadzi politykę oczyszczenia z elementów szkodliwych z ich punktu widzenia. Dlatego, że czeczeńscy mundurowi mogą wykonywać zbrodnicze rozkazy, torturować ludzi, korzystając z pełnej bezkarności. Główna odpowiedzialność za zbrodnie reżimu Kadyrowa spoczywa teraz na władzach federalnych. Te jednak nie wszczęły efektywnego śledztwa w sprawie wiosny i lata 2017 roku – uważa Igor Koczietkow.
Tymczasem administracja grupy „A U Ł” w sieci Vkontakcie wzywa wszystkich członków, którzy znajdują się na terenie Republiki Czeczeńskiej, by jak najszybciej ją opuścili.
– W Czeczenii znowu ruszyły łapanki chłopaków i dziewczyn w temacie. Proszę wszystkich, którzy są jeszcze na wolności, by poważnie odnieśli się do tego ogłoszenia i jak najszybciej uciekali z republiki.
Igor Koczietnikow także wezwał przedstawicieli mniejszości seksualne do ucieczki z Czeczenii. Prosi też wszystkich nieobojętnych o udzielenie pomocy uchodźcom.
Maksim Korolow, pj/belsat.eu
