Łukaszenka oskarżył Rosję, że nie sprzedaje kaszy gryczanej


Białoruski prezydent uważa, że Białorusinom brakuje kaszy, bo Rosja ograniczyła jej dostawy w trudnym okresie pandemii.

Białoruski prezydent odwiedzając obwód mohylewski, zainteresował się przebiegiem kampanii siewnej, a w szczególności uprawą gryki. Winą za niedostatek popularnej kaszy obarczył Rosjan.

– Rosjanie odmówili współdziałania z nami, tak jak to było w czasach sowieckich, gdyśmy tam więcej kupowali gryki. Tam rośnie jej więcej niż u nas – powiedział we wtorek w Bobrujsku.

Na słowa białoruskiego premiera zareagowało niemal natychmiast Ministerstwo Gospodarki Rolnej Rosji, które stwierdziło, że nie wprowadziło żadnych ograniczeń co do eksportu gryki, wytwarzanej z niej kaszy czy mąki na rynki Euroazjatyckiej Unii Gospodarczej, do której należy także Białoruś.

Wiadomości
Kasza gryczana. Strategiczny towar na Wschodzie
2020.04.03 13:53

Wiceszef Rosyjskiej Unii Zbożowej Aleksandr Korbut stwierdził, że cena kaszy na rynku rosyjskim na tyle wzrosła, że producenci nie widzą potrzeby wysyłania jej za granicę.

– Ale jeśli ktoś chce, żeby było bezpłatnie, taniej, czy po cenie, jaka była przed tymi wszystkimi problemami, to tak nie będzie — dodał w rozmowie z agencją RIA.

Na Białorusi i innych krajach postsowieckich podczas kryzysów kasza gryczana staje się jednym z najbardziej poszukiwanych towarów. W związku ze zniknięciem jej ze sklepów Alaksandr Łukaszenka polecił, by zwiększyć jej krajową produkcję.

jb belsat.eu wg ria.ru president.gov.by

Aktualności