Kreml: Polska stanie się głównym celem rosyjskich rakiet WIDEO PL


Oglądaj z polskimi napisami – włącz je w prawym dolnym rogu okienka YouTube

Polska proponuje USA umieszczenie na swoim terytorium dywizji pancernej i gotowa jest wydać na ten cel do 2 mld dolarów. Tak wynika z dokumentu opublikowanego przez polskie media. „Jeśli pomysł Warszawy zostanie zrealizowany, Polska stanie się jednym z głównych celów rosyjskich rakiet” – oświadczył Kreml.

15-20 tysięcy – tylu żołnierzy tworzy amerykańską dywizję. Dokument z propozycją rozlokowania w Polsce na stałe amerykańskiej jednostki pancernej MON wysłało do Waszyngtonu w listopadzie.

Amerykańskie bazy wojskowe miałaby powstać w centrum kraju – Bydgoszczy i Toruniu. W dokumencie szczegółowo opisano infrastrukturę, którą planuje się stworzyć: koszary, lotniska, a nawet szkoły i szpitale.

– Polski rząd, dążąc do rozlokowania u siebie amerykańskiej dywizji pancernej, chce wzmocnić swoje bezpieczeństwo, a także bezpieczeństwo swoich sąsiadów w związku z zagrożeniem ze strony Federacji Rosyjskiej – mówi analityk portalu defence24.pl Paweł Fleischer.

Stała obecność amerykańskich wojskowych jest niezbędna do obrony korytarza suwalskiego – to stukilometrowy przesmyk między granicą Białorusi i obwodem kaliningradzkim, po zajęciu którego Rosja może oddzielić kraje bałtyckie od reszty członków NATO.

Moskwa na plany Warszawy zareagowała szybko i negatywnie.

– Założenie stałej bazy NATO czyni Polskę jednym z głównych celów w wypadku potencjalnego konfliktu. Lokując bazę, Polska staje się obiektem kontruderzenia – oświadczył Władimir Dżabarow z Komitetu Spraw Międzynarodowych Rady Federacji Rosyjskiej.

Opublikowany w sieci dokument jest tylko propozycją Warszawy. Perspektywy na rozlokowanie w Polsce całej amerykańskiej dywizji są bardzo słabe, komentują eksperci.

– Stała obecność to zmiana strategii, rezygnacja z Karty. To, że Polska chce, nie oznacza, że tak będzie – tłumaczy rosyjski niezależny analityk wojskowy Pawieł Fielgiengauer.

Anektując Krym, wszczynając wojnę w Donbasie i rozwijając infrastrukturę wojskową w Europie Wschodniej, Rosja złamała Akt Stanowiący Rosja-NATO i rozwiązała ręce dla rozlokowania amerykańskich wojsk – uważają twórcy pisma MON.

– Wykonując coraz bardziej wrogie kroki wobec państw NATO w okresie po podpisaniu Aktu Stanowiącego, Rosja jednoznacznie stworzyła nowy geopolityczny status quo, który nie odpowiada już temu stanowi bezpieczeństwa, który istniał w 1997 roku – mowa w dokumencie.

Obecnie w Polsce rotacyjnie przebywa około 5 tysięcy żołnierzy z USA, Rumunii, Wielkiej Brytanii i Chorwacji.

Perspektywy na rozlokowanie całej dywizji czołgów są mgliste, ale są szanse na to, ale są szanse na to, że w Polsce na stałe będzie stacjonować 4,5 tysiąca amerykańskich żołnierzy.

– W ubiegłym tygodniu Departament Obrony USA wysłał kongresmenom list, który dotyczy budżetu USA na najbliższy rok. Mowa w nim o możliwości umieszczenia w Europie na stałe brygady wojsk USA – podkreśla analityk defence24.pl Paweł Fleischer.

Eksperci twierdzą, że Rosja może wykorzystać zamiary Polski w swoich celach. Na przykład naciskając na Białoruś, by ta zgodziła się rozlokować u siebie rosyjskie wojska. Jak mówią, dla waszego bezpieczeństwa.

Czytajcie także:

Alaksandr Papko, pj/belsat.eu

Aktualności