Duchowny został oskarżony o propagandę faszyzmu ponieważ zamieścił w internecie plakat Uładzimira Ceslera “Stop Łukaszyzm”. Ksiądz Wiaczasłau Barok jest znany ze swojego kanału na YouTube, w którym porusza tematykę religijną oraz społeczno-polityczną.
Wychodząc z sądu duchowny, który nie kryje swoich krytycznych wobec reżimu Alaksandra Łukaszenki poglądów, podkreślił, że uważa wyrok za bezprawny.
– Nie jestem przestępcą […] Niech żyje Białoruś! – mówił.
;
Wiaczasłau Barok powiedział, że w internecie umieścił “dzieło sztuki znanego artysty”, a nie niemiecką swastykę.
– Jestem przeciwny faszyzmowi, komunizmowi, każdemu totalitarnemu reżimowi – mówił po rozpoczęciu procesu.
Duchownego bronił sam autor pracy Uładzimir Cesler. Zaznaczył, że ma żydowskie pochodzenie, a jego ojciec walczył w II wojnie światowej.
– Uznanie tej pracy za propagandę, czy demonstrację nazistowskiej i faszystowskiej symboliki jest niedorzeczne i absurdalne ponieważ jej sens jest bezpośrednio antyfaszystowski.
Praca to swastyka w kolorach obowiązującej obecnie flagi Białorusi z godłem tego państwa pośrodku.
– Dla każdego, kto ma oczy, rozum i serce, antyfaszystowskie stanowisko Kościoła jest jasne – zaznaczył Cesler.
Wcześniej Prokuratura Generalna Białorusi wydała oficjalne ostrzeżenia o niedopuszczalności łamania prawa dla wikariusza generalnego archidiecezji mińsko-mohylewskiej bp Juryja Kasabuckiego i byłego już rzecznika białoruskiej cerkwi prawosławnej podległej Moskwie Siarhieja Lepina za publiczne potępienie zniszczenia miejsca upamiętniającego śmiertelne pobicie aktywisty Ramana Bandarenki. Ten ostatni został zmuszony później do ustąpienia ze stanowiska.
Od 3 miesięcy władze w Mińsku nie wpuszczają na Białoruś zwierzchnika tamtejszych katolików abpa Tadeusza Kondrusiewicza. W związku z tym Kościołem kieruje bp Juryj Kasabucki.
pp/belsat.eu
