Białoruskie MSW tropi autorów anonimowych alarmów bombowych, które 19 sierpnia sparaliżowały Mińsk. Ich ślady mają prowadzić na zachód.
– Biorąc pod uwagę namierzone punkty, możemy stwierdzić, że prawo łamano w państwach sąsiednich i krajach Europy Zachodniej – oświadczył dziś Kirył Wiatnik, wiceprzewodniczący Wydziału Wykrywania Przestępstw w Sferze Wysokich Technologii MSW Białorusi.
Milicjant dodał, że przestępcy maskują swoje położenie i tożsamość. Wykorzystują do tego takie rozwiązania jak Tor, VPN, anonimowe serwisy poczty elektronicznej, serwery proxi itp.
W związku z tym, że grupa o nazwie Orwell zaatakowała także Ukrainę, MSW Białorusi współpracuje w tej sprawie z ukraińskimi służbami.
Ostatnia fala fałszywych alarmów bombowych miała w Mińsku miejsce w poniedziałek. Emaile o podłożonej bombie otrzymało stołeczne lotnisko, dworzec kolejowy i cztery hotele.
mh,pj/belsat.eu