Mińsk zapowiada „kroki będące odpowiedzią” na poszerzenie amerykańskich sankcji przeciwko Białorusi. Resort białoruskiej dyplomacji zauważa też, że w Stanach Zjednoczonych „dalece nie wszystko jest w porządku” z prawami człowieka.”
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Białorusi nazywa decyzję Stanów Zjednoczonych “emocjonalną”, która “nie ma nic wspólnego z prawdziwym stanem rzeczy”.
– Działania amerykańskich partnerów są sprzeczne z ogłoszoną przez nie wcześniej polityką wciągania Białorusi we współpracę i w żaden sposób nie mają za cel wsparcia niepodległości naszego kraju – pisze MSZ.
Dodaje, że stanowisko USA wygląda niedorzecznie “w kontekście tego, że w samych USA z prawami człowieka zdecydowanie nie wszystko jest w porządku”.
– Instrument sankcji jest z założenia niekorzystny i kontrproduktywny. Co więcej, środki w odpowiedzi z naszej strony są już przygotowane i będą wprowadzone w działanie – pisze MSZ.
23 grudnia Ministerstwo Finansów USA wprowadziło sankcje przeciwko 4 związanym z Alaksandrem Łukaszenką instytucjom i jednej osobie fizycznej w ramach reakcji na sfałszowanie wyborów i prześladowanie białoruskich obywateli.
Sankcjami objęte zostały Centralna Komisja Wyborcza, OMON, stołeczna milicja, oddział specjalny Alfa KGB i wiceminister spraw wewnętrznych Hienadź Kazakiewicz.
ii,pj/belsat.eu