W ciągu 12 lat w kraju ma pojawić się ponad 1300 stacji ładowania samochodów elektrycznych.
Zgodnie z programem zatwierdzonym przez Radę Ministrów RB, do 2030 roku na Białorusi mają powstać 1304 takie instalacje: 1224 stacje staną w miastach i miasteczkach, 80 będzie działać przy głównych szosach. Odległość pomiędzy dwiema stacjami ma wynosić od 50 do 70 kilometrów.
Władze planują też wybudować 25 superszybkich stacji ładowania w stolicy i miastach obwodowych oraz przy głównych drogach. Będą się one znajdować około 120-150 kilometrów od siebie.
– Celem programu jest stworzenie na Białorusi rozwiniętej sieci stacji ładowania pojazdów oferujących usługi dostępne i wysokiej jakości, które umożliwią poruszać się po naszym kraju komfortowo i bez przeszkód samochodami elektrycznymi. Sieć ta ma odpowiadać światowym standardom – podaje biuro prasowe rządu.
Ilość stacji może się zmieniać w zależności od rozwoju elektromobilności na Białorusi.
Powstanie stacji ładujących ma sfinansować państwowy koncern Biełarusnafta.
Elektromobilność jest dla Białorusi jednym ze sposobów zbytu nadmiaru energii elektrycznej z nowo budowanej elektrowni jądrowej w Ostrowcu. Już teraz wiadomo, że Białoruś będzie miała problemy ze zbytem energii do Europy Zachodniej – nie chce jej ani Litwa, ani Polska.
dd, pj/belsat.eu