25 stycznia okazało się, że Nicolasa Maduro ochraniają rosyjscy najemnicy z tak zwanych “prywatnych firm wojskowych”. Agencja Reuters dowiedziała się o tym od źródła zbliżonego do rosyjskich najemników.
Według agencji, najemnicy są związani z tzw. Grupą Wagnera, która walczyła wcześniej w Syrii i na Ukrainie, a obecnie zabezpiecza rosyjskie interesy w Republice Środkowej Afryki.
Prezes Wszechrosyjskiego Zgromadzenia Oficerskiego, “ataman” chutoru kozackiego Chowrino, Jewgienij Szabajew, który zajmuje się obroną praw pracowników rosyjskich prywatnych firm wojskowych, powiedział portalowi Lenta.ru, że najemników wysłano do Wenezueli, by zamienić osobistą ochronę Nicolasa Maduro.
– 21 stycznia wieczorem do chłopaków dotarła wiadomość, by szybko zebrać grupę. Wykonywali oni polecenia od prywatnych firm wojskowych – powiedział Szabajew.
Według “atamana”, nie chodzi jednak o Grupę Wagnera. Ministerstwo Obrony Rosji nie komentuje tych doniesień.
– Nie mamy takich informacji – powiedział dziennikarzom sekretarz prasowy Kremla Dmitrij Pieskow.
23 stycznia podczas wielotysięcznych protestów w Caracas lider opozycji Juan Guaido, ogłosił się pełniącym obowiązki prezydenta. Wsparły go Stany Zjednoczone i prawie wszystkie państwa Ameryki Południowej. Rosja, która wspierała reżim Maduro (a wcześniej Hugo Chaveza) stanęła po jego stronie.
W Wenezueli od kilku lat trwa kryzys gospodarczy i polityczny. Doprowadził on do masowej emigracji, biedy i zamieszek.
dd, pj/belsat.eu