Sąd Centralnego Okręgu Wojskowego skazał na 12 lat kolonii karnej o zaostrzonym rygorze Władisława Borisienko, oskarżanego o podpalenie wojskowej komendy uzupełnień w Niżniewartowsku. Początkowo był sądzony za chuligaństwo, ale później czyn przekwalifikowano na „akt terroryzmu”.
Mężczyznę pierwotnie oskarżano o umyślne zniszczenie lub uszkodzenie mienia oraz chuligaństwo. Władisław Borisienko był sądzony razem z osobą go nagrywającą, Wasilejem Gawriliszynem, ale 26 grudnia 2022 roku ich sprawy karne zostały rozdzielone. Jaki wyrok zapadł wobec Gawriliszyna pozostaje nieznane.
Według śledztwa do podpalenia komendy uzupełnień doszło 4 maja. Nagranie z monitoringu pokazuje dwóch mężczyzn, z których jeden rzuca co najmniej siedem koktajli Mołotowa w kierunku wojskowej komendy uzupełnień, po czym obaj uciekają.
Wideo: mężczyźni sfilmowali całą akcję, która później zjawiła się w internecie
Według aktu oskarżenia, celem mężczyzn była „destabilizacja pracy władz i zniszczenie dokumentów wojskowej komendy uzupełnień”. Śledztwo uznało, że mężczyźni usiłowali spalić obiekt na polecenie niejakiego Rostisława Muchina, rzekomo powiązanego z ukraińskimi służbami specjalnymi.
Gawriliszyn powiedział na przesłuchaniu, że Muchin obiecał im za to do 3 milionów rubli (ponad 180 tys. zł). Mieszkaniec Nieżniewartowska powiedział, że zgodził się na taką ofertę, bo potrzebował pieniędzy. Zaliczka w wysokości tysiąca dolarów została przelana na jego portfel kryptowalutowy. Ponadto Gawriliszyn zasugerował, że zlecenie otrzymał z terytorium Ukrainy, ale jego rozmówca wymijająco odpowiedział na to pytanie – zaznaczył mężczyzna.
Podczas przesłuchania Gawriliszyn przyznał się do podpalenia wojskowego obiektu. Borisienko, który filmował akcję, również w pełni przyznał się do winy, wyraził skruchę i powiedział, że „w jego działaniach nie było żadnego motywu politycznego”. Obaj oskarżeni nie zgodzili się jednak ze zmianą kwalifikacji zarzutu na „akt terrorystyczny”, gdyż twierdzili, że podpalili wojskowe biuro rekrutacyjne w celu zarobienia pieniędzy.
Wczoraj Federalna Służba Bezpieczeństwa poinformowała o zatrzymaniu w regionie moskiewskim trzech nastolatków, którzy rzekomo celowo uszkodzili tory kolejowe. Według służb, ósmoklasiści dopuścili się „aktu sabotażu”. Podobnie jak podpalacze z Niżniewartowska, według FSB, uczniowie otrzymali zadanie za pośrednictwem komunikatora Telegram, gdzie obiecano im wynagrodzenie pieniężne.
Władimir Putin wydał 21 września 2022 roku dekret o mobilizacji na wojnę z Ukrainą, zgodnie z którym pod broń miało zostać powołanych około 300 tys. rezerwistów. Obecnie władze rosyjskie twierdzą, że mobilizacja już się zakończyła, jednak nie towarzyszy temu oficjalny dekret o jej zakończeniu. Mobilizacja wywołała exodus ok. 700 tys. obywateli z kraju.
lp/ belsat.eu wg Vot-Tak.tv