Nieznani sprawcy niszczą na Syberii pomniki Polaków represjonowanych w czasach stalinowskich


W listopadzie w Tomsku i niedalekich wsiach: Białystok oraz Połzowo zostały uszkodzone cztery miejsca pamięci poświęcone Polakom dotkniętym represjami stalinowskimi. Ofiarami terroru w latach 30 ub.w. byli potomkowie osadników z terenów dawnej Rzeczypospolitej, których oskarżono szpiegostwo.

Polska politolog Agnieszka Kaniewska powiedziała rosyjskojęzycznemu portalowi Biełsatu Vot Tak, że we wsi Połozowo ktoś złamał krzyż i rozbił tablicę pamiątkową z nazwiskami Polaków represjonowanych w 1938 roku. Pomnik wzniesiono z inicjatywy rodziny Kosteckich, których przodkowie również zostali rozstrzelani.

Połozowo zostało założone w 1900 roku przez osadników z zachodnich regionów Rosji i Ukrainy. W 1938 r. 33 mieszkańców wsi oskarżono o współpracę z Polską Organizacją Wojskową. Było to standardowe oskarżenie, które kierowano pod adresem Polaków zamieszkujących ZSRR w czasie tzw. operacji polskiej. NKWD przypisywało z automatu większości aresztowanym o polskim pochodzeniu przynależność do tej organizacji, która rzekomo rozpowszechniała antysowiecką propagandę, organizowała dywersję i szpiegowała na rzecz Polski. Zdaniem historyków sprawy karne opierały się na sfabrykowanych dowodach, a celem represji była likwidacja polskiej mniejszości w ZSRR.

Historia
Rozkaz 00485. 85 lat temu rozpoczęła się operacja polska NKWD
2022.08.11 14:46

W połowie listopada we wsi Białystok w obwodzie tomskim niezidentyfikowani sprawcy zerwali ze ściany kompleksu pamiątkowego tablice pamiątkowe z napisami „Opłakujemy i pamiętamy” oraz „Polska pamięta”, a także złamali katolicki krzyż. Przy czym wieniec z rosyjską flagą pozostał nietknięty. Białystok został założony w 1898 roku przez polskich osadników. W latach stalinowskich represji prawie cała męska populacja wsi została rozstrzelana z powodu podejrzeń o szpiegostwo na rzecz Polski. W 1958 r. zostali zrehabilitowani z powodu braku dowodów winy.

W Święto Niepodległości Polski, 11 listopada, w centrum Tomska skradziono tablicę z kamienia pamiątkowego ustawionego na rynku miejskim upamiętniającego represjonowanych Polaków w obwodzie tomskim w latach 1930-1956. Zdarto też tablicę pamiątkową na terenie polskiego domu dziecka w Tomsku. Wasilij Chaniewicz, starszy badacz w Muzeum Pamięci Więzienia Śledczego NKWD, złożył skargę na policję, ale sprawców nie znaleziono.

Miejsce pamięci w Tomsku po i przed zdewastowaniem

– Uważam, że ta sprawa nie jest czysto kryminalna, ale ma pewne konotacje polityczne. A jednak dla honoru rosyjskich władz znaleźć i ukarać sprawców. Inaczej jest w przypadku wyładowywania złości na zwykłych ludziach, na tablicach, na pomnikach – powiedział Biełsatowi Chaniewicz.

Zapowiedział, że tablice, niezależnie od wyników policyjnego śledztwa, zostaną odrestaurowane przez pracowników muzeum.

Aleksander Skrylnikow/ vot-tak.tv, jb/ belsat.eu

Aktualności