Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) przechwyciła rozmowę telefoniczną, w której okupanci potwierdzają, że to rosyjskie wojska są odpowiedzialne za zbrodnię w Ołeniwce, gdzie w wybuchu mogło zginąć ponad 50 ukraińskich jeńców.
SBU twierdzi, że przechwyciła rozmowę między dwoma bojówkarzami po stronie nieuznawanej Donieckiej Republiki Ludowej (DRL). Według SBU, nawet bojownicy tzw. DRL nie wierzą w rosyjskie kłamstwo propagandowe, że „ostrzał” kolonii karnej w Ołeniwce przeprowadziła Ukraina.
Ukraińska służba twierdzi, że posiada kilka takich przechwyceń audio – wszystkie będą wykorzystane jako dowody w odpowiednich postępowaniach karnych. Ukraińskie organy śledcze wszczęły już sprawę z artykułu 438 Kodeksu Karnego (naruszenie praw i zwyczajów wojennych). Wszystkie informacje są obecnie badane przez śledczych SBU.
Sądząc z rozmów samozwańczych bojowników DRL, Rosjanie mogli spowodować tragedię za pomocą materiałów wybuchowych, które podłożyli na terenie kolonii. Co znamienne, żaden z naocznych świadków nie słyszał, jak rakieta wleciała na teren więzienia. Nie słyszano też żadnych charakterystycznych gwizdów, a wybuchy następowały samoistnie.
Przechwycone rozmowy potwierdzają, że Rosjanie rozmieścili w pobliżu więzienia swoje wyrzutnie rakiet Grad i rozpoczęli ostrzał kontrolowanego przez Ukrainę terytorium. Nie było jednak ognia powrotnego, co potwierdzili sami okupanci.
Ponadto SBU twierdzi, że dostępne w Internecie nagrania pokazują, że okna w niektórych pomieszczeniach kolonii były całkowicie nienaruszone. To sugeruje, że epicentrum eksplozji znajdowało się wewnątrz zniszczonego budynku, a jego ściany „wytłumiły” fale uderzeniowe i oszczędziły sąsiednie pomieszczenia. Ponadto wstępna analiza wideo pokazuje, że takie ślady po wybuchu na ścianach najprawdopodobniej mogły zostać pozostawione przez „wewnętrzne źródło” eksplozji.
– Istnieją wystarczające dowody, że Siły Zbrojne Ukrainy nie przeprowadziły uderzeń rakietowych i artyleryjskich w pobliżu Ołeniwki. Dlatego wszystkie wypowiedzi rosyjskiej propagandy o rzekomym ostrzale przez Siły Zbrojne Ukrainy są jawnymi kłamstwami i prowokacją – stwierdziła Służba Bezpieczeństwa Ukrainy.
Również Ołeksij Arestowycz, doradca szefa kancelarii prezydenta Ukrainy, potwierdza, że ze wstępnej analizy wybuchów pirotechnicznych wynika, że obraz wygląda raczej na eksplozję substancji o wysokiej temperaturze spalania wewnątrz samego budynku, niż na wynik ostrzału.
– Jedną z głównych wskazówek jest to, że ludzie w budynku nie są rozproszeni jak od eksplozji, ale wydaje się, że spaliły się ciała ludzi, którzy byli już martwi, gdy wybuchł pożar – napisał.
Pełniący obowiązki szefa SBU Wasyl Małyuk przekonuje, że Rosja nie będzie mogła zwolnić się z odpowiedzialności za tę podstępną zbrodnię.
– Niezależnie od tego, jakie intrygi wymyśli wróg, aby się usprawiedliwić, dla wszystkich jest jasne, że Rosja jest odpowiedzialna za mordowanie ukraińskich jeńców. Potwierdzają to pierwsze dostępne dowody. Jestem przekonany, że baza dowodowa będzie w przyszłości jedynie aktualizowana. Śledczy SBU wszczęli już śledztwo w sprawie tego przestępstwa w ramach odpowiedniego postępowania karnego – powiedział. – Nie będziemy tolerować żadnego raszysty [tak Ukraińcy nazywają rosyjskich agresorów, raszyści czyli rosyjscy faszyści – Belsat.eu], wszyscy zostaną ukarani – dodał.
Zapewnił też, że Służba Bezpieczeństwa zrobi wszystko, by sprawcy „zbrodni w Ołeniwce” otrzymali należną im karę.
Dziś rano rosyjskie media propagandowe poinformowały o rzekomym ostrzale kolonii karnej w Ołeniwce, w której przetrzymywani byli ukraińscy jeńcy wojenni z Azowstalu. Wiadomo, że kilka dni temu zostali oni przeniesieni do innego baraku na terytorium zakładu karnego, przypuszczalnie w celu przygotowania się do dzisiejszej zbrodni. Rosyjska propaganda obarczyła winą za zabicie ukraińskich jeńców wojennych Siły Zbrojne Ukrainy, które rzekomo postanowiły zabić własnych żołnierzy, aby zastraszyć personel przed oddaniem się do rosyjskiej niewoli.
lp/ belsat.eu
