Grupa Wagnera w Afryce: Co zyskuje Kreml na obecności najemników na Czarnym Lądzie


Pomimo prowadzonej przez Rosję pełnowymiarowej wojny z Ukrainą, najemnicza Grupa Wagnera nie tylko nie zmniejszyła swojej obecności w krajach afrykańskich, ale według niektórych szacunków nawet ją rozszerzyła. Belsat.eu wyjaśnia, co rosyjscy najemnicy robią w Afryce i jaki interes ma w tym Kreml.

Demonstranci podczas marszu w Republice Środkowoafrykańskiej popierają obecność Rosji w tym kraju, 22 marca 2023 r. “Rosja to Wagner, kochamy Rosję i kochamy Wagnera” – brzmi napis na plakacie.
Zdj.: Barbara Debout / AFP / East News

20 marca amerykańska agencja Associated Press podała, że w Republice Środkowoafrykańskiej bojownicy zaatakowali nowo uruchomiony obiekt wydobycia złota należący do Chin. W wyniku ataku zginęło dziewięciu obywateli Chin, a dwóch innych zostało rannych. Winą za atak obarczono lokalnych rebeliantów, a ci oświadczyli, że za atakiem stoją najemnicy z Grupy Wagnera.

Na ten moment nie da się jednoznacznie stwierdzić, czy za zabiciem Chińczyków rzeczywiście stali „wagnerowcy”, jednak rosyjscy najemnicy są obecni w Republice Środkowoafrykańskiej co najmniej od marca 2018 roku. Ten kraj jest właściwie najbardziej znaną lokalizacją żołnierzy z Grupy Wagnera w Afryce. Rosja nakręciła nawet o niej film akcji pt. “Turysta”, którego sponsorem był założyciela grupy Jewgienij Prigożyn.

Wiadomości
ISW: Prigożyn kilometr od centrum Bachmutu. Wagnerowcy prą naprzód
2023.03.28 12:23

Rosyjscy najemnicy w Republice Środkowoafrykańskiej ochraniają władze tego kraju przed rebeliantami, szkolą miejscowych wojskowych i zapewniają ochronę cennych złóż surowców, które wzięły pod swoją kontrolę struktury Prigożyna. Wpływy “wagnerowców” w Republice Środkowoafrykańskiej rozszerzały się stopniowo: początkowo pojawiały się doniesienia o kilkuset najemnikach, ale w 2021 roku, według raportu ONZ, w kraju przebywało około 2300 rosyjskich najemników.

Na początku 2022 roku wysoki przedstawiciel UE do spraw zagranicznych i polityki bezpieczeństwa Josep Borrell stwierdził, że w Republice Środkowoafrykańskiej Grupa Wagnera “bardzo ściśle kontroluje wszystkie kluczowe obszary bezpieczeństw; zabezpiecza między innymi ochronę przedstawicieli władz i jest zaangażowana jest w działania wojenne”. W maju 2022 roku organizacja Human Rights Watch opublikowała raport w którym opisała związek rosyjskich najemników w tym kraju z przypadkami zabijania i torturowania cywilów. Informacje o zbrodniach wojennych Rosjan w regionie publikowali również zachodni dziennikarze.

Reportaż
“Bohaterowie Rosji i przyszłości”. Na pogrzeb wagnerowców przyszły tłumy
2023.03.24 16:01

W zachodnich mediach pojawiały się stwierdzenia, że rządy w Republice Środkowoafrykańskiej pozwoliły rosyjskim najemnikom na “kradzież zasobów w zamian za pomoc wojskową”. Istnieją doniesienia, że “wagnerowcy” współpracują również z rebeliantami, ponieważ część kraju nie jest kontrolowana przez rząd i także na tym terytorium znajdują się złoża mineralne, które są eksploatowane przez Rosjan.

Rosja wypycha Francję z dawnych kolonii

Oprócz pieniędzy Rosją kieruje jednak także interes geopolityczny: zmniejszenie wpływów Francji w jej byłych koloniach i w całym regionie. Na złość Francji Rosja zaangażowała się także w sytuację w Mali.

Ten kraj był wcześniej uważany za jedno z najbardziej profrancuskich państw w Afryce. W 2013 roku na prośbę malijskiego rządu Francja wysłała do tego kraju wojska do walki z lokalnymi radykalnymi fundamentalistami islamskimi powiązanymi z Al-Kaidą i ISIS. Malijczycy witali wówczas Francuzów niemal z kwiatami, ale z czasem w kraju zaczęły narastać antyfrancuskie nastroje. W latach 2020-2021 w Mali doszło do dwóch zamachów stanu, w wyniku których władzę przejęła junta i aresztowano profrancuskiego prezydenta. Stosunki z Francją znacznie się pogorszyły i na tym tle junta zaprosiła do kraju Grupę Wagnera – najemnicy mieli szkolić malijskie wojsko, zapewnić bezpieczeństwo lokalnym przedstawicielom władz i uczestniczyć w operacjach przeciwko rebeliantom. Wtedy też Prigożyn rozpoczął działalność w biznesie związanym z wydobyciem złota. Wielu ekspertów uważa, że przewrót w Mali mógł być inspirowany przez Rosję.

Zdjęcie ma charakter ilustracyjny.
Zdj.: AP Photo / East News

Pojawienie się “wagnerowców” w Mali we wspólnym oświadczeniu 15 potępiło państw zachodnich.

– To najemnicy, których zadaniem jest zabezpieczenie własnych interesów i ochrona junty – tak sytuację skomentował prezydent Francji Emmanuel Macron.

Próbował przekonać Władimira Putina, by nie wysyłał najemników do Mali, ale Kreml utrzymywał, że nie ma nic wspólnego z Grupą Wagnera.

W połowie czerwca 2022 roku “wagnerowcy” mieli w Mali aż dziewięć baz, a operacje z udziałem rosyjskich najemników odnotowano w 32 różnych miejscach w tym kraju. Jak podaje The New York Times, w połowie 2022 roku w Mali przebywało było około tysiąca żołnierzy Grupy Wagnera. W raporcie projektu All Eyes On Wagner czytamy, że rosyjscy najemnicy brali udział w masowych zabójstwach i wymierzali pozasądowe kary, a także dopuszczali się gwałtów, samowolnych aresztowań, grabieży i zastraszania ludności cywilnej. W sumie według raportu “wagnerowcy” byli powiązani z ponad 370 takimi incydentami. Większość przemocy była skierowana przeciwko członkom ludu Fulani, którzy, jak twierdzą specjaliści, opowiadają się w większości po stronie fundamentalistów. Według danych, którymi dysponują obrońcy praw człowieka, do jednej z najbardziej głośnych zbrodni wojennych z udziałem miejscowych wojskowych i “wagnerowców” doszło w wioskach Dogofry i Mura, gdzie na początku 2022 roku zginęło ponad 330 cywilów.

Wiadomości
Nieoficjalnie: Prigożyn chce przerzucić swoich najemników z Ukrainy do Afryki
2023.03.23 14:54

 

Według oficjalnego stanowiska Moskwy żołnierze z Grupy Wagnera w Mali pomagają rządowi w walce z terroryzmem. Ale interwencja Rosji nie tylko nie powstrzymała przemocy w tym kraju, ale także pogorszyła stan bezpieczeństwa państwa. Raport ONZ podaje, że od końca 2021 roku do pierwszego kwartału 2022 roku liczba przypadków łamania praw człowieka przez siły prorządowe wzrosła dziesięciokrotnie. W tym samym czasie liczba ataków terrorystycznych, według USA, wzrosła o 30 procent.

Kolejnym państwem, które uległo wpływom rosyjskim jest Burkina Faso – również była kolonia francuska. Podobnie jak w Mali, w Burkina Faso “wagnerowcy” pojawili się po zamachu stanu jesienią 2022 roku. Junta, która przejęła władzę, szybko zażądała wycofania francuskiego kontyngentu (ok. 400 funkcjonariuszy sił specjalnych). Zamachowi stanu towarzyszyły prorosyjskie demonstracje, a Jewgienij Prigożyn publicznie wyrażał zadowolenie ze zmiany władzy w kraju. Nie ma jednak większych dowodów na bezpośredni udział Moskwy w wydarzeniach związanych z puczem.

Skąd pomysł ekspansji w Afryce

Według wyników dziennikarskiego śledztwa przeprowadzonego przez portal Projekt, Prigożyn zaczął myśleć o ekspansji w Afryce pod koniec 2017 roku i udało mu się “sprzedać” ten plan Putinowi.

Założyciel Grupy Wagnera przekonał rosyjskiego przywódcę, że w ten sposób Rosja rozszerzy swoje wpływy w krajach trzeciego świata (w końcu kraje Afryki to 54 głosy w ONZ), wyprze stamtąd Zachód, a może nawet Chiny. Putinowi najwyraźniej tak bardzo podoba się idea ekspansji na Czarnym Kontynencie, że w 2019 roku zorganizował ogromny i szalenie kosztowny szczyt Rosja-Afryka, w którym wzięły udział 43 państwa afrykańskie.

W sumie obecność Grupy Wagnera odnotowano w ponad 10 krajach afrykańskich. Schemat jest zwykle ten sam: grupa albo pomaga urzędującym władzom w zwalczaniu rebelii, albo wspiera tylko jedną ze stron w wojnie domowej (jak to było w Libii). W zamian Rosja otrzymuje dostęp do surowców naturalnych i wpływów politycznych.

Wiadomości
“Wagnerowski” młot w białoruskiej szkole. Jak symbol zbrodni wojennych trafił do Rzeczycy?
2023.03.16 16:07

Jak podaje rosyjska redakcja BBC, część ekspertów jest zdania, że pomagając autokratom utrzymać władzę, “wagnerowcy” przygotowują grunt pod długotrwałą obecność w danym kraju, co prowadzi do całkowitej geopolitycznej zależności od Kremla.

Perspektywa rozszerzonej obecności Grupy Wagnera w Afryce budzi niepokój zachodnich polityków.

– Celem Moskwy jest osłabienie Europy i otwarcie frontu, na którym Europa i Francja nie odgrywają znaczących ról. Aby osiągnąć ten cel, Rosja używa różnych narzędzi, w tym operacji przeciwko islamskim powstańcom, sprzedaży broni, promowania autokracji – mówił w lutym 2023 roku w wywiadzie dla Financial Times doradca prezydenta Francji Samuel Ramani.

Co ciekawe interesy Rosji w Afryce reprezentowane są nie tylko przez “wagnerowców” i oficjalnych doradców wojskowych, ale także przez rosyjską propagandę. Nie chodzi tylko o oficjalne media takie jak Russia Today czy Sputnik. Według francuskiego Instytutu Studiów Strategicznych (IRSEM), Rosja stworzyła cały “ekosystem informacyjny” złożony z tysięcy stron internetowych i kont, poprzez które podsycane są antyzachodnie nastroje.

Z raportu amerykańskiego Centrum Studiów Strategicznych nad Afryką wynika, że rosyjskie firmy zajmujące się dezinformacją zostały zauważone we wszystkich krajach afrykańskich, w których widziano najemników z Grupy Wagnera w latach 2015-2022. Propaganda pozwala na tworzenie się kręgów prorosyjskich polityków. Przykłady Mali i Burkina Faso dowodzi, że takie działania czasem przynoszą efekty.

Aktualizacja
Włoskie władze ostrzegają: Rosja tworzy prawdziwą „bombę migracyjną”. To zemsta za pomoc Ukrainie
2023.03.14 08:30

 

Jednak rosyjska propaganda nie wszędzie jest skuteczna. W dążeniu do uzyskania soft power Rosji zdarzają się też porażki: np. politycznym strategom Prigożyna nie udało się wprowadzić ani jednego prorosyjskiego kandydata do drugiej tury wyborów na Madagaskarze, bo po prostu nie rozumieli lokalnych realiów. Interwencje wojskowe też nie zawsze są skuteczne: na przykład w Mozambiku Rosjanie niespodziewanie ponieśli znaczne straty w walkach z dżihadystami i zostali zmuszeni do wycofania się.

Geopolityka kuleje, ale przemyt kwitnie

Wydawać by się mogło, że po 24 lutego 2022 roku, w warunkach ciężkiej wojny z Ukrainą, Rosja powinna stracić zainteresowanie Afryką. Jest jednak dokładnie odwrotnie: rosyjska obecność na kontynencie stopniowo rośnie. Pod koniec 2022 roku zrobiło się głośno o pojawieniu się Wagnerów w Burkina Faso, na początku 2023 roku – w Demokratycznej Republice Konga (informacja jednak nie została jeszcze potwierdzona).

Wśród radykalnych imperialistów takie podejście nie zawsze spotyka się z aprobatą. Na przykład Igor “Striełkow” Girkin, były dowódca formacji zbrojnych tzw. Donieckiej Republiki Ludowej, otwarcie krytykuje rosyjską aktywność wojskową na innych kontynentach, ponieważ uważa, że każdy wyszkolony żołnierz jest teraz potrzebny w wojnie z Ukrainą.

Wiadomości
“Wagnerzątka”, czyli pionierzy Grupy Wagnera
2023.03.03 15:49

 

W kontekście agresji na Ukrainę, Afryka jest dla Moskwy interesująca ze względu na możliwości przełamania międzynarodowej izolacji Rosji. Praktyka dowodzi jednak, że geopolityczne zyski z rosyjskiej interwencji w sprawy afrykańskie są tak naprawdę wątpliwe. Rosja rzeczywiście stopniowo wypiera Francję z Afryki Zachodniej, ale jakie korzyści dało to Kremlowi na arenie międzynarodowej? Przeciwko rezolucji ONZ potępiającej agresję na Ukrainie w marcu 2022 zagłosował tylko jeden kraj afrykański, Erytrea. Przy czym akurat w tym kraju nie przebywają żołnierze z Grupy Wagnera. A w lutym 2023 roku afrykańskich sojuszników Rosji w ONZ było już dwóch – do Erytrei dołączyło Mali, gdzie władzę przejęła prorosyjska junta. Innymi słowy, tylko w jednym z kilkunastu państw afrykańskich udało się zamienić obecność najemników na międzynarodowe poparcie. Nawet Republika Środkowoafrykańska wstrzymała się od głosu, choć na Zachodzie prezydent tego kraju został nazwany “zakładnikiem” Grupy Wagnera.

Należy też podkreślić, że Rosji udało zyskać wpływ na sprawy państwowe jedynie najbiedniejszych i najbardziej niestabilnych państw afrykańskich, które toczą niekończące się wojny wewnętrzne i same bywają izolowane. Moskwie nie udało się zwiększyć swoich wpływów we względnie bogatych jak na afrykańskie standardy państwach.

Wiadomości
Chińska firma zaopatrywała Grupę Wagnera w zdjęcia satelitarne – twierdzi Waszyngton
2023.03.01 14:27

 

Kwestia finansów to już jednak inna sprawa. Zwłaszcza w warunkach sankcji dostęp do afrykańskich surowców staje się ważnym źródłem finansowego wsparcia dla reżimu Putina. W sierpniu 2022 roku CNN wyemitowała reportaż o rosyjskich najemnikach przemycających dziesiątki ton złota z Sudanu w zmowie z miejscową juntą. Przemyt złota, z kolei, pozwala Rosji na finansowanie wojny. Według portalu Politico struktury Prigożyna w 2022 roku znacznie rozszerzyły też swoją działalność gospodarczą w Republice Środkowoafrykańskiej: łączne dochody Rosjan z wydobycia surowców w tym kraju mogą wynieść nawet 1 mld dolarów.

Hleb Nierżyn, ksz, pp/ belsat.eu

Aktualności