Rosyjskie władze i media poinformowały o atakach łącznie jedenastu bezzałogowcach i niezidentyfikowanych obiektach latających, z których część nie doleciała do celu. Trafione zostały rafineria, obiekt infrastruktury gazowniczej i budynek FSB. Ataki przypisywane są Ukrainie, która nie potwierdza tych doniesień.
Jak pisze Możem Objasnit w Telegramie, po raz pierwszy dron spadł w obwodzie moskiewskim. Bezzałogowiec został odnaleziony w okolicy tłoczni gazu pod Kołomną – ok. 100 kilometrów na południowy wschód od stolicy Rosji.
Urządzenie wygląda na UJ-22 Airborne, produkowany od 2021 roku przez ukraińską firmę UkrJet. Maksymalny zasięg tego napędzanego śmigłem samolotu bezzałogowego wynosi 800 kilometrów. Mogą one przebywać w powietrzu do 14 godzin i przenosić najlżejsze bomby lotnicze. UJ-22 jest więc w stanie spokojnie dolecieć do znajdującej się 420 kilometrów od ukraińskiej granicy Kołomny.
Z powodu innego “niezidentyfikowanego obiektu latającego” zamknięto dziś przestrzeń powietrzną nad Petersburgiem. W powietrze zostało podniesione myśliwce. Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej podało później, że były to tylko ćwiczenia.
Z kolei w Kraju Krasnodarskim na południu Rosji zaatakowana została petrochemia w miejscowości Tuapse. W nocy miały tam spaść dwa drony z ładunkami wybuchowymi, które nie trafiły jednak w newralgiczne zbiorniki z paliwem. Władze miasta podały, że “nie ma powodów do obaw”. Według mediów 30 metrów od rafinerii znajdują się koszary rosyjskiej armii.
Kolejny bezzałogowiec spadł na gospodarstwo rolne w leżącej u stóp Kaukazu Adygei – około 90 kilometrów od Krasnodaru i 160 od porażonej petrochemii. Poinformował o tym gubernator regionu Murat Kumpiłow.
Trzy drony miały spaść w graniczącym z Ukrainą obwodzie biełgorodzkim – podał szef administracji regionu Wiaczesław Gładkow. Jeden z nich spadł na osiedlu mieszkalnym w Biełgorodzie. Na miejsce przyjechała policja, straż pożarna, a następnie saperzy.
Początkowo prokremlowski kanał Mash w Telegramie napisał, że obrona przeciwlotnicza strąciła nad Biełgorodem trzy odrzutowe bezzałogowce Tu-141 Striż, lecące w stronę podstacji energetycznej. Potem jednak Mash dwukrotnie zmieniał swój wpis. Ostateczna wersja mówi o strąceniu jednego ukraińskiego bezzałogowca wypełnionego brytyjskim materiałem wybuchowym.
Z kolei w sąsiednim obwodzie briańskim dziś trzy drony miały zaatakować budynek podległej FSB rosyjskiej straży granicznej.
– Nad rejonem surażskim Siły Powietrzne Federacji Rosyjskiej zestrzeliły bezzałogowiec Sił Zbrojnych Ukrainy. Ofiar i zniszczeń nie ma. Na miejscu pracują służby – napisał gubernator regionu Aleksandr Bogomaz.
pj/belsat.eu