Były rosyjski dowódca “separatystów” w Donbasie, uznany za terrorystę Igor Girkin vel. Striełkow stwierdził, że mimo zatrzymania kolumny Grupy Wagnera idącej do Moskwy, zamach stanu w Rosji odbył się pomyślnie.
– Nawet jeśli założymy, że „to wszystko, rozchodzimy się”, pozostaje stwierdzić, że zamach stanu się udał. Druga de facto osoba w państwie [minister obrony Siergiej Szojgu] została siłą odsunięta od władzy – napisał w Telegramie.
Igor Girkin-Striełkow twierdzi, że wczorajsze wystąpienie zbrojne najemników Jewgienija Prigożyna było więcej niż buntem.
– Doszło do zamachu stanu. Czy został zakończony, czy nie, wkrótce (może nawet jutro) się dowiemy – dodał.
Wczoraj, po zawarciu porozumienia z Kremlem lider Grupy Wagnera poinformował, że najemnicy „zgodnie z planem” zawracają swoje kolumny i wracają do obozów polowych. Według niego do Moskwy zostało im około 200 km. Girkin-Striełkow wyraził swoje niezadowolenie z tej decyzji.
Mychajło Podolak, doradca szefa administracji prezydenta Ukrainy, skomentował decyzję rosyjskiego oligarchy o zatrzymaniu kolumny jego bojowników przed wejściem do Moskwy i opuszczeniu Rostowa. Nazwał wybór Prigożyna “fenomenalnym”.
pj/belsat.eu
