Premier Armenii Nikol Paszynian ocenił, że struktury bezpieczeństwa zbiorowego, na których ostatnio polegał jego kraj, są „nieskuteczne”. Nie sprecyzował, o jaką organizację chodzi, ale można przypuszczać, że miał na myśli „rosyjskie NATO” – Organizację Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym (ODKB).
– Ostatnie ataki Azerbejdżanu na Armenię pozwalają nam wyciągnąć oczywisty wniosek, że zewnętrzne systemy bezpieczeństwa, w które jesteśmy zaangażowani, nie są skuteczne z punktu widzenia interesów państwa i bezpieczeństwa kraju – powiedział Nikol Paszynian w orędziu do narodu wyemitowanym w armeńskiej telewizji.
Premier Armenii podkreślił, że struktury bezpieczeństwa i sojusznicy, na których jego kraj polegał przez lata, „pokazali naszą słabość”.
Po jednodniowym konflikcie w Górskim Karabachu, w którym quasi-republika de facto skapitulowała przed Azerbejdżanem, Paszynian powiedział, że ostatnia eskalacja była spowodowana „klęskami” rosyjskich sił pokojowych stacjonujących w regionie po zakończeniu drugiej wojny karabaskiej w 2020 roku.
Zwycięstwo Azerbejdżanu wywołało antyrządowe protesty w Erywaniu. Choć Rosja jest sojusznikiem Armenii w ramach ODKB (Organizacja Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym – „rosyjskie NATO”), kremlowska propaganda przedstawiała porażkę Armenii jako „naturalną karę” za rzekomą zdradę Rosji przez Paszyniana i chęć zbliżenia z Zachodem.
lp/ belsat.eu