Wobec pogarszających się relacji z reżimem Alaksandra Łukaszenki, wczoraj wieczorem Polska zamknęła dla zarejestrowanych na Białorusi ciężarówek przejście graniczne Kukuryki-Kozłowicze – ostatnie, którego mogli używać na polsko-białoruskiej granicy. Korespondent Wot Tak, rosyjskojęzycznego portalu Telewizji Biełsat, spędził w kolejce ciężarówek ostatnie godziny przed wprowadzeniem ograniczeń.
Jadąc do przejścia w Kukurykach, koniec kolejki ciężarówek mijamy 65 kilometrów od granicy. Ostatniego dnia przed wprowadzeniem nowych sankcji w kolejce ustawiły się tysiące maszyn.
Niektórzy z kierowców na odprawę czekają już piątą dobę, bez możliwości umycia się i przespania poza kabiną. Bo choć przy trasie są motele, to opuszczenie ciężarówki oznaczałoby dla nich ryzyko wypadnięcia z kolejki. Muszą cały czas pilnować, żeby inni ich nie wyprzedzili.
Kolejka pełznie powoli. Jak mówi tirowiec z Białorusi Andrej, w ciągu ostatniego dnia przejechał jedynie 600 metrów. Mężczyzna ma nadzieję, że uda mu się przekroczyć granicę – do jego zarejestrowanego w Polsce ciągnika podpięta jest naczepa z tablicami z Białorusi. Do końca nie wiadomo, czy ograniczenia obejmują także ładunek, czy tylko maszyny. Andrej wie za to, że ograniczenia wchodzą w życie o godzinie 19, a do tego czasu nie zdąży przejechać.
– Nie boi się pan, że nie przepuszczą?
– Jasne, że się boję. Ale co robić? Już trzy dni tu stoję i głupio byłoby teraz zrezygnować. Trzeba zaryzykować.
– A co pan zrobi, jeśli nie pozwolą przejechać?
– Zupełnie nie mam pojęcia, szefostwo nic nie podpowiada. Najpewniej pojadę przez Litwę i Łotwę, innych wariantów już nie ma.
Większość kierowców w kolejce, z którymi udało się nam porozmawiać, to także Białorusini w polskich ciężarówkach. Mówią, że przesiedli się na ciągniki zarejestrowane w Unii Europejskiej, bo w ostatnich miesiącach polska Straż Graniczna często zawracała transporty z Białorusi. Według nich przyczyną jest wspieranie przez Alaksandra Łukaszenkę Rosji w prowadzeniu wojny z Ukrainą. Drugim powodem ma być to, że ciężarówkami białoruskich pośredników do Rosji trafiają towary objęte unijnymi sankcjami.
Chociaż polskie ciężarówki nie mogą już wjechać do Rosji, to “zakazane” europejskie produkty i tak tam trafiają. Jak mówi nam jeden z kierowców, TIRy na polskich rejestracjach przywożą takie ładunki na Białoruś. Tam są one przekazywane miejscowej lub rosyjskiej firmie, by potem bez przeszkód pojechać do odbiorców w Rosji.
W wielokilometrowej kolejce dominują rejestracje z Polski i Białorusi. Trzecią pod względem liczebności grupę “narodowościową” stanowią ciężarówki z Kazachstanu. Według kierowców, do 24 lutego 2022 roku i początku pełnowymiarowej inwazji na Ukrainę, były to w większości pojazdy rosyjskie. Ładunki, które wiozą – najpewniej także do Rosji – są rozmaite. Od propanu, przez maszyny rolnicze, po bydło.
Komentując zamykanie polsko-białoruskiej granicy dla białoruskich przewoźników, premier Mateusz Morawiecki tłumaczył, że powodem jest „rosnące napięcie związane z tym, że Białoruś gra tak, jak zagra Rosja”. Wobec tego Warszawa postanowiła wysłać reżimowi w Mińsku “silny sygnał” – powiedział premier.
Niektórzy kierowcy są źli, że polityka wpływa na ich pracę. Jak mówią, woleliby, żeby władze Polski i Białorusi zamknęły już ostatecznie granicę, bo stopniowe wprowadzanie ograniczeń oznacza dla nich tylko stratę czasu i pieniędzy.
– Ja do wszystkich tych zamknięć podchodzę negatywnie. Zupełnie tu już utknąłem – naczepę mam rosyjską, a głowę [ciągnik – przyp. red.] białoruską. Ani mnie przez Litwę nie puszczą, ani tędy – skarży się Białorusin Wadzim.
O godzinie 19, po której oficjalnie zaczęły obowiązywać nowe ograniczenia, w kolejce nie było już ciężarówek na białoruskich numerach. Ich kierowcy, wiedząc że nie zdążą przejechać, ruszyli w drogę, by spróbować szczęścia na granicy Białorusi z Litwą lub Łotwą.
Widząc dziennikarzy starszy kierowca polskiej ciężarówki otworzył okno i krzyknął do nas po rosyjsku:
– Naplewać na wszystkie te zamknięcia! Przekażcie, że i tak znajdziemy drogę!
Aleksandr Skrilnikow, Alaksandr Barazienka dla vot-tak.tv, pj/belsat.eu