Więzienny „showroom”. Szef białoruskiego MSZ otworzył sklep z towarami wyprodukowanymi w koloniach karnych


W czwartek minister spraw wewnętrznych Białorusi Iwan Kubrakou  z pompą otworzył salon wystawowy sklepów przedsiębiorstw Departamentu Wykonania Kar. Tymczasem praca więźniów na Białorusi jest de facto niewolnicza, gdyż nie mogą jej odmówić pod groźbą kar, a wynagrodzenie to w najlepszym przypadku kilkadziesiąt złotych miesięcznie.

Białoruski minister pochwalił się otwarciem pierwszego więziennego “showroomu”
Zdj. BelTA.by.

Sklep, określony przez państwową agencję informacyjną Biełta mianem „showroomu”, znajduje się w pobliżu wsi Rabinauka w rejonie dzierżyńskim pod Mińskiem. Prezentowanych jest tam około 500 rodzajów towarów: meble, kuchnie z litego drewna „w stylu loftowym, wiejskim, rustykalnym i skandynawskim”, kute i drewniane meble ogrodowe, paleniska, altany, materiały budowlane, artykuły gospodarstwa domowego, sprzęt medyczny i odzież specjalna, odzież myśliwska i wędkarska, tekstylia, obuwie ręcznego wyrobu.

Towary sprzedawane w tym sklepie powstają dzięki pracy więźniów, w tym politycznych, którym za swoją pracę „wynagradza się” płacami w okolicach od równowartości w przeliczeniu około 3 zł, które miesięcznie otrzymuje np. niedoszły kandydat na prezydenta Białorusi Wiktar Babaryka – do kilkudziesięciu złotych. Skazana dziennikarka Biełsatu Daria Czulcowa, pracując w szwalni, zarabiała miesięcznie 20-25 rubli – czyli ponad 40 zł. Taka suma pozostawała jej po odliczeniu wydatków na utrzymanie w kolonii od pensji wynoszącej ok. 60 rubli mieisęcznie – czyli ok. 100 zł.

Przy czym odmowa wyjścia do pracy jest traktowana jako złamanie regulaminu więziennego, co jest karane np. karcerem. Ten odziedziczony po Związku Sowieckim system więziennej pracy został twórczo rozwinięty w warunkach białoruskich.

W sklepie zaprezentowano ponad 500 towarów.
Zdj. BelTA.by

Iwan Kubrakou oglądając nowy sklep, zwrócił szczególną uwagę na wykonany ręcznie przez więźniów 20-litrowy kanister na paliwo. Podkreślił, że jest to „jedyny podobny egzemplarz w całej przestrzeni posowieckiej”.

Minister chwalił, że podległe mu przedsiębiorstwa reagują na potrzeby rynku:

– Ludzie kupują, ponieważ chodzi o jakość. Dziś oglądaliśmy dresy. Szczególnie poszukiwane są polarowe komplety – powiedział minister. – Rozpoczyna się sezon działkowy: jest popyt – jest też podaż. Jest wiele mebli działkowych, różne produkty, które są poszukiwane w rolnictwie. Najważniejsze jest to, że wszystko jest w przystępnej cenie.

Kubrakou poinformował też, że przy więzienne przedsiębiorstwa są gotowe również do zwiększenia produkcji pamiątek.

– Każdy chce zobaczyć symbole Białorusi. Koszulki z chabrami i kłosami są poszukiwane – kupuje je wielu turystów. Sprzedaje się to szczególnie w Twierdzy Brzeskiej, dokąd też dostarczamy pamiątki – stwierdził.

W planach białoruskiego MSW jest otwarcie sieci podobnych sklepów w całej Białorusi. Produkty wytwarzane przez więźniów można od dawna kupić też przez stronę internetową Departamentu Wykonania Kar, który już na głównej stronie prezentuje obszerny katalog produktów w językach rosyjskim i angielskim.

Wywiad
Na Białorusi idea niewolniczej pracy zyskała nowe życie. Wywiad z b. więźniem politycznym
2021.05.22 13:00

W niemal dziesięciomilionowej Białorusi jest 345 więźniów na 100 tysięcy ludności. Daje to jej 20 miejsce na świecie pod względem tego parametru na 233 kraje i terytoria. W Europie to drugie miejsce tuż po Turcji, gdzie jest 347 więźniów na 100 tysięcy mieszkańców. Według danych z ubiegłego roku w więzieniach białoruskich przebywa ponad 32 tysiące ludzi. Z czego około 2000 to więźniowie polityczni.

Wiadomości
Kiedyś gułag, dziś kolonia karna. Białoruscy „polityczni” trafiają do obozów pracy
2021.02.27 08:00

jb/ belsat.eu wg, East24.info

Aktualności