„Iran nie będzie sponsorem białoruskiego reżimu”. Eksperci o wizycie Łukaszenki w Teheranie


Alaksandr Łukaszenka przyleciał do Iranu z dwudniową wizytą. Rozmowy z irańskimi władzami zaowocowały obiecującymi i optymistycznymi deklaracjami o „zwiększeniu handlu między krajami” i „rozszerzeniu współpracy”. Przypominamy, jak zakończyły się poprzednie białorusko-irańskie projekty. Zapytaliśmy też ekspertów, czy należy spodziewać się przełomu w stosunkach między dwoma państwami autorytarnymi.

Prezydent Iranu Ebrahim Raisi ściska rękę Alaksandra Łukaszenki podczas ceremonii powitalnej w Teheranie. 13 marca 2023 r. Zdęcie: strona internetowa prezydenta Iranu/ WANA NEWS AGENCY / Reuters / Forum

W ubiegłym roku wymiana handlowa między Białorusią a Iranem wzrosła trzykrotnie w porównaniu z rokiem 2021 i wyniosła nieco ponad 100 mln dolarów. Według danych białoruskiego urzędu statystycznego Biełstat, na przestrzeni ostatnich 10 lat najlepszy wynik osiągnięto w 2017 roku, kiedy obrót towarów między krajami wyniósł 154,2 mln dolarów. Najniższe wartości zanotowano w 2020 roku – zaledwie 24,7 mln dolarów. Najbardziej dochodowym rokiem dla Białorusi był 2011 – odnotowano wtedy największy eksport białoruskich towarów do Iranu, a przychód dla Białorusi wynosił aż 130 mln dolarów.

W okresie najlepszych stosunków handlowych Białoruś sprzedawała Iranowi spore ilości nawozów potasowych, traktorów, włókien chemicznych, opon, produktów obróbki drewna i kosmetyków. Z Iranu na Białoruś importowano owoce, warzywa, orzechy, produkty mączne i ze skrobi, suplementy diety, dywany, tkaniny oraz produkty naftowe.

Produkowany na Białorusi w latach 2006-2013 irański samochód Samand. Źródło: autonews.ru

Wcześniej kraje te wielokrotnie uruchamiały głośne projekty, które kończyły się równie głośnymi klapami. Najbardziej jaskrawym tego przykładem jest produkcja samochodów marki Samand. Proces produkcyjny samochodów w podmińskich w zakładach Unison ruszył w 2006 roku, ale został wstrzymany w 2013 roku. Już wtedy wicepremier Białorusi Uładzimir Siamaszka przyznał, że nikt nie chciał kupować irańskich samochodów, ponieważ były drogie i przestarzałe.

W 2011 roku kraje zdecydowały się na rozpoczęcie wspólnego wydobycia ropy naftowej w Iranie. Projekt rozpoczął się w lutym, a w sierpniu tego samego roku upadł. Strona białoruska została oskarżona o naruszenie kontraktu, ponieważ wydobycie ropy było mniejsze niż ustalono. Ponadto w tym czasie białoruski koncern paliwowy Biełaruśnafta został objęty amerykańskimi sankcjami za współpracę z Iranem.

Również w 2011 roku irańska firma otrzymała pozwolenie na budowę wielofunkcyjnego kompleksu na miejscu jednego z mińskich bazarów. W 2013 roku handlarze zostali przeniesieni w inne miejsce, ale nowy obiekt w miejscu bazaru do tej pory nie został ukończony. Działkę odebrano irańskim inwestorom.

W 2010 roku irańscy inwestorzy rozpoczęli budowę kompleksu Mahnit Miensk przy prospekcie Niepodległości w stolicy Białorusi. Budowa miała się zakończyć w ciągu czterech lat, ale coś poszło nie tak. W grudniu ubiegłego roku obiekt zmienił właścicieli na państwową spółkę, zakończenie budowy planowane jest na koniec roku.

Chyba jedynym udanym białorusko-irańskim projektem było centrum logistyczne Prylessie w mińskiej dzielnicy Szabany.

Podczas obecnej wizyty w Teheranie Alaksandr Łukaszenka zaproponował Iranowi stworzenie wspólnych projektów produkcji wysokich technologii. Podkreślił, że łącząc siły oba kraje mogą wiele zyskać. Prezydent Iranu Ebrahim R’aisi powiedział z kolei, że jest gotowy podzielić się z Łukaszenką swoim doświadczeniem działania państwa pod sankcjami.  Przywódcy państw podpisali plan wszechstronnej współpracy do 2026 roku. 

Oba reżimy mają wiele wspólnego

Obserwator polityczny Alaksandr Kłaskouski w komentarzu dla Biełsatu wymienia kilka celów podróży Łukaszenki do Teheranu: poszukiwanie rynków zbytu dla białoruskich towarów, polepszenie wizerunku i „wyprowadzenie z hangaru jego Boeinga”. Ekspert wspomniał również o teorii spiskowej, według której polityk rzekomo planuje „prowadzić negocjacje w kwestii broni dla Rosji”.

– Wiadomo, że Rosja używa irańskich dronów w wojnie na Ukrainie. Potrzebuje ich więcej, więc Białoruś mogłaby teoretycznie uruchomić ich produkcję i dostarczać je do Rosji. Nie jest to wykluczone, ale dla Iranu nie ma wielkiej różnicy, czy dostarczają te Shahedy bezpośrednio do Rosji, czy przez Białoruś, ponieważ oba reżimy – reżim Kremla i reżim Łukaszenki – są równie toksyczne: tworzenie większego łańcucha dostaw nie ma sensu – twierdzi Kłaskouski.

Wiadomości
ISW: Rosja posługuje się Białorusią do pogłębiania współpracy z Iranem i łagodzenia skutków zachodnich sankcji
2023.03.14 10:36

Analityk podkreśla także, że Łukaszenka jest zainteresowany irańską technologią rakietową, bo marzy o rakietach dalekiego zasięgu, a Teheran dysponuje odpowiednimi osiągnięciami techniki.

– Iran też jest zainteresowany niektórymi białoruskimi osiągnięciami w tej dziedzinie. Media pisały, że Irańczykom udało się nawet doprowadzić do lądowania kilka amerykańskich dronów rzekomo przy pomocy białoruskiej technologii. Tutaj wzajemna wymiana może być korzystna dla obu reżimów – powiedział ekspert.

Irańskie drony i rakieta prezentowane w 44. rocznicę rewolucji islamskiej. Teheran, Iran, 12 lutego 2023 r.
Zdj. Majid Asgaripour / WANA NEWS AGENCY / Reuters / Forum

Jednak, zdaniem Kłaskouskiego, Łukaszenka najprawdopodobniej poleciał do Iranu w poszukiwaniu rynku zbytu dla białoruskich produktów. Poza tym Iran jest krajem bogatym w złoża węglowodorów i prawdopodobnie dojdzie do jakiejś współpracy obu państw na tym polu:

– Niektórzy analitycy uważają nawet, że w pewnym stopniu rynek irański może zastąpić utracony rynek ukraiński. Iran sam jest objęty sankcjami, więc przeżywa głód technologiczny, brakuje tam podstawowych towarów, zarówno konsumpcyjnych, jak i przemysłowych. Istnieją więc pewne perspektywy rozszerzenia dostaw różnych białoruskich towarów do Iranu.

Zdaniem eksperta poprzez tę wizytę, jak również ostatnie podróże do Zimbabwe, Zjednoczonych Emiratów Arabskich i Chin, Łukaszenka stara się pokazać, że nie jest wyrzutkiem: 

– Chce pokazać, że reżim nie znajduje się w izolacji, choć wiadomo, że w rzeczywistości szala chyli się przede wszystkim w stronę stosunków z niedemokratycznymi reżimami autorytarnymi. A jeśli chodzi o autorytaryzm, tłumienie masowych protestów, wrogość wobec Zachodu – Łukaszenka czuje, że Irański reżim jest mu bliski.

Wiadomości
Zimbabwe. Łukaszenka omija sankcje przez Egipt
2023.03.15 09:37

Kłaskouski twierdzi, że zagraniczne podróże Łukaszenki to próba uzyskania zewnętrznej wielowektorowości, nawet jeśli ma ona przybrać bardzo okrojoną formę. Mają one na celu także zrównoważenie zbyt dużego nacisku Rosji na Mińsk:

– Łukaszenka podejmuje wysiłki w tym zakresie, ale istnieją tu pewne obiektywne bariery: konkurencyjność wielu białoruskich produktów nie jest zbyt wysoka, a łańcuchy dostaw są długie. Poza tym, deklaracja to jedno, a realizacja to drugie. Tym bardziej, że Iran sam jest objęty sankcjami i ten czynnik ogranicza obustronne stosunki.

„Iran nie pomoże”

Wizyta Łukaszenki w Iranie przypomina kampanię reklamową, „patrzcie, ja też jestem aktywny, potrzebują mnie na arenie międzynarodowej” – mówi w komentarzu dla Biełsatu historyk Jauhien Krasulin.

– W poprzednich latach z Łukaszenki drwiono – mówiono, że Swiatłana Cichanouskaja spotyka się ze światowymi liderami, odbywa wizyty dyplomatyczne, jest często zapraszana, a Łukaszenka po prostu siedzi na miejscu, jego jedyne cele podróży to Moskwa i Soczi. Teraz postanowił jakoś pokazać swoją aktywność i znaczenie w polityce zagranicznej – wyjaśnia Krasulin.

Historia
Iran i Białoruś razem przeciwko Zachodowi od 25 lat
2023.03.14 11:54

Ekspert nie oczekuje jednak, że podróże przyniosą jakiekolwiek przełomowe rezultaty gospodarcze. Jak mówi, praca nad konkretnymi projektami to o wiele więcej niż tylko słowa i deklaracje:

– Próba współpracy dwóch krajów, które nie są do końca „pełnowartościowe” w swoich modelach gospodarczych i możliwościach, nie może dać dostatecznie owocnych rezultatów. Dlatego do przedstawionych planów współpracy również należy podchodzić ze sceptycyzmem. Jest mało prawdopodobne, że przyniosą one jakieś efekty.

Nasz rozmówca nie wyklucza jednak, że kraje rozpoczną realizację pewnych wzajemnie korzystnych projektów, takich jak na przykład tranzyt nawozów potasowych, ale generalnie Teheran nie uratuje Mińska, bo sam nie ma pieniędzy:

– Iran nie będzie sponsorował białoruskiego reżimu, ponieważ od 2016 roku odbywają się tam protesty spowodowane spadkiem poziomu życia właśnie z powodu sankcji. I tak naprawdę reżimy na większą skalę mogą się wymienić jedynie doświadczeniem w radzeniu sobie z oponentami.

Krasulin zauważa, że wizyty międzynarodowe raczej nie przyczynią się do znalezienia zastępstwa dla ukraińskiego rynku, który zamknął się wraz z wybuchem wojny i w żaden sposób nie zmniejszą uzależnienia białoruskiego reżimu od Kremla.

– Łukaszenka postawił na najbliższych sojuszników i partnerów Rosji. A na przykład w oczach Chin Białoruś jest wasalem Rosji i nie sądzę, by za plecami Moskwy Chiny zrobiły cokolwiek, by wzmocnić Białoruś i pozwolić jej sprzeciwić się Rosji. Łukaszenka nie widzi siebie bez Rosji, Rosja jest dla niego centrum świata – podsumował Krasulin.

Analiza
Co zaprowadziło Łukaszenkę do Zimbabwe? Złoto, diamenty, może broń, ale raczej nie traktory
2023.02.04 16:31

Siarhiej Krot, ksz/belsat.eu

Aktualności