Rosja usiłuje zwiększyć zdolności produkcji pocisków rakietowych, ale nie jest w stanie przywrócić poziomu sprzed 24 lutego 2022 roku, czyli sprzed rozpoczęcia pełnowymiarowej agresji na Ukrainę. Tak ocenił przedstawiciel wywiadu wojskowego Ukrainy Andrij Jusow. Dodał jednocześnie, że rosyjskie ataki wciąż jednak są zagrożeniem dla Ukrainy.
– Wróg próbuje zwiększać produkcję broni, w tym i rakietowej, przestawia gospodarkę na tory wojenne. Jednak bieżący poziom produkcji nie pozwala nawet zbliżyć się do tej skali zapasów broni rakietowej, którą Rosja posiadała przed rozpoczęciem pełnowymiarowej inwazji – ocenił Jusow na antenie telewizji ukraińskiej.
Jak podkreślił, chociaż Rosja jeszcze długo nie będzie w stanie powrócić do przedwojennej skali produkcji uzbrojenia, „zagrożenie terrorystycznymi atakami na systemy energetyczne i infrastrukturę cywilną utrzymuje się”. Jak podkreślił, stanowi to duże wyzwanie dla Ukrainy oraz wspierającej ją międzynarodowe koalicji.
Amerykański dziennik The New York Times opublikował wcześniej materiał, oparty o rozmowy z anonimowymi źródłami we władzach różnych krajów, w którym ocenił, że Rosja zdołała zwiększyć produkcję pocisków rakietowych i amunicji artyleryjskiej do poziomu wyższego niż przed wojną. Według tej publikacji Rosja wytwarza więcej pocisków niż USA i kraje Zachodu, jednak wciąż nie jest w stanie zaspokoić swoich potrzeb związanych z kontynuowaniem agresji na Ukrainę.
MaH/belsat.eu wg PAP