Nie wiemy, czy będzie to punkt zwrotny w wojnie (…). Im więcej zyska Ukraina, tym silniejsza będzie jej pozycja przy stole negocjacyjnym – powiedział sekretarz generalny NATO w przeddzień posiedzenia ministrów obrony państw NATO w Brukseli.
Jens Stoltenberg był w Waszyngtonie w ramach konsultacji wewnątrz NATO przed szczytem w Wilnie. Spotkał się m.in. z prezydentem USA Joe Bidenem.
Norweg zwrócił uwagę, że trwająca ukraińska kontrofensywa, której celem jest wyzwolenie terenów okupowanych przez siły rosyjskie, wciąż pozostaje jeszcze w początkowej fazie. Jednocześnie zaznaczył, że armia ukraińska poczyniła „postep” na froncie.
Zadeklarował również, że ze szczytu NATO w Wilnie, który odbędzie się 11 i 12 lipca, wysłany zostanie, jak się wyraził, potężny sygnał, że miejsce Ukrainy jest w Sojuszu.
Stoltenberg dodał, że należy zadbać o to, by po wojnie Ukraina miała wiarygodne zapewnienia bezpieczeństwa, aby historia z agresją się nie powtórzyła. Jak podkreślił, „poszczególni sojusznicy dyskutują różne rodzaje ustaleń, ram bezpieczeństwa dla Ukrainy”.
W czwartek rozpocznie się w Brukseli dwudniowe posiedzenie ministrów obrony krajów NATO. Jens Stoltenberg wyraził w związku z tym nadzieję, że zgodzą się oni na powołanie nowego centrum NATO ds. bezpieczeństwa krytycznej infrastruktury podwodnej.
Sekretarz generalny sojuszu zwrócił też uwagę, że NATO musi robić więcej w zakresie standaryzacji amunicji i sprzętu.
– Od zeszłej jesieni pracujemy nad tym, jak przyspieszyć produkcję obronną (…) Standaryzacja jest podstawowym obowiązkiem NATO (…) Musimy zrobić więcej w zakresie standaryzacji amunicji – powiedział Stoltenberg.
MaH/belsat.eu wg PAP, twitter.com