Były rosyjski prezydent i premier podzielił się na Telegramie swoimi przemyśleniami na temat szczytu Trójkąta Lubelskiego. Nazwał spotkanie Zełenski-Duda-Nauseda – spotkaniem „niedorozwiniętych”.
Wczoraj, we Lwowie, prezydenci spotkali się prezydenci Ukrainy, Polski i Litwy. Podczas spotkania Andrzej Duda zadeklarował, że Polska w ramach zachodniej koalicji przekaże Ukrainie kompanię czołgów Leopard. Zapowiedzi wysłania zachodnich czołgów wywołały ostrą reakcję u Dmitrija Miedwiediewa.
– We Lwowie zebrała się trójka niedorozwiniętych (ros. ubogich) z Warszawy, Wilna i Kijowa, cierpiących z powodu imperialnych ambicji i fantomowych bólów spowodowanych przez nękającą ich historię. I modlą się, jak się okazało, o czołgi. Wszelkiego rodzaju leopardy, zmodernizowane przez naszych wrogów T-72, o których mówiłem wczoraj, jakiś inny angielski szmelc – napisał.
Jednak zdaniem rosyjskiego polityka „całe to żelazo i tak wkrótce stanie się zardzewiałym złomem i nie uratuje sztucznego, rozpadającego się kraju” – napisał, mając na myśli Ukrainę.
Miedwiediew podobnie jak wcześniej rosyjska propaganda wrócił do tematu rzekomej aneksji części Ukrainy, której mają dokonać jej sąsiedzi od zachodu. Tym razem jednak zasugerował, że mogłaby to zrobić… Austria lub Niemcy.
– A spotkali się we Lwowie, który znów będzie nosił nazwę Lemberg, aby przysposobić, jak trzeba, zachodnie regiony Ukrainy nowym (byłym) władcom.
Lwów nosił taką nazwę w czasie, gdy Galicja była częścią Cesarstwa Austriackiego, co nastąpiło po rozbiorach I Rzeczpospolitej. Obecnie, jednak Austria nie graniczy z Ukrainą. Do tej nazwy wrócili również niemieccy okupanci w czasie II wojny światowej.
Po rozpoczęciu wojny z Ukrainą, były rosyjski premier i prezydent i powtórnie premier, a obecnie wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej wyraźnie zaostrzył ton swoich internetowych wypowiedzi. Choć przedtem grał rolę kremlowskiego liberała.
W jego publicystyce można przeczytać m.in. o „polskich degeneratach, paramilitarnej sforze, europejskiej ciotce Ursuli (o Ursuli von der Leyen), masochistach z Brukseli, drańskich władzach z Warszawy, europejskich imbecylach, dziwnym dziadku z demencją z Ameryki (o Joe Bidenie). Takimi i innymi określeniami traktuje narody i polityków Zachodu, którzy wspierają Ukrainę.
Komentatorzy wskazują, że Miedwiediew być może szykuje się do schedy po Putinie, pozując na kremlowskiego jastrzębia, choć pojawiły się też przecieki z Kremla, że nadużywa alkoholu.
jb/ belsat.eu
