Od 7 do 9 stycznia należy się spodziewać ciężkich warunków pogodowych z opadami śniegu, silnym mrozem i zamieciami – ostrzega Ukraińskie Centrum Hydrologiczno-Meteorologiczne.
Jak tłumaczą synoptycy, nagła zmiana pogody to efekt napływu arktycznego powietrza znad północnej Europy oraz utworzenia się aktywnego cyklonu nad południem Ukrainy.
Według ich danych, 7 i 8 stycznia w obwodach czerkaskim, połtawskim i charkowskim spodziewany jest przyrost pokrywy śnieżnej o 10-20 centymetrów, a w obwodach kirowohradzkim i dniepropietrowskim do 30 centymetrów.
Z kolei w obwodach odeskim, mikołajewskim, chersońskim, zaporoskim, donieckim i ługańskim należy się spodziewać opadów deszczu przechodzącego w śnieg, gołoledzi i marznącego śniegu. Zapowiadany przyrost pokrywy śnieżnej w tych regionach to od 5 do 15 centymetrów.
W centrum, na wschodzie i południu kraju należy się spodziewać wiatru w porywach do 75 kilometrów na godzinę, zamieci śnieżnych i zasp na drogach.
W niedzielę na Ukrainę mają też przyjść mrozy spadające w nocy do -20 stopni Celsjusza, a w obwodach sumskim i czernihowskim na północy kraju nawet do -25 stopni.
– Trudne warunki pogodowe mogą skomplikować pracę służb komunalnych i przedsiębiorstwa energetycznych, opóźnienia i przerwy w kursowaniu środków transportu publicznego, pogorszenie warunków życiowych ludności – przewidują synoptycy, którzy uspokajają, że temperatura na Ukrainie ma zacząć się ponownie podnosić już 11 stycznia.
Bezpośrednio przed atakiem zimy, ukraińskie miasta i infrastruktura krytyczna zostały zaatakowane przez rosyjskie rakiety. 30 grudnia i 2 stycznia miały miejsce jedne z największych bombardowań od początku wojny. Rosjanie użyli dziesiątek rakiet, pocisków manewrujących i dronów Shahed. Głównym celem był Kijów, ale ucierpiały też inne miasta. Ukraińska obrona przeciwlotnicza podała, że większość środków napadu lotniczego udało się jej zestrzelić.
Mrozy i pożary
Nagły atak zimy jest obecnie najbardziej odczuwalny w Rosji i Estonii, gdzie z powodu mrozów dochodzących do -30 stopni Celsjusza wzrosła liczba pożarów. Służby ratownicze Estonii przestrzegają przed próbami ogrzewania domów i mieszkań niesprawnymi urządzeniami oraz przed trzymaniem przy nich materiałów palnych. W związku z mrozami strażacy notują tam bowiem wzrost liczby pożarów budynków mieszkalnych.
Z kolei wczoraj w Moskwie przy mrozie sięgającym -27 stopni Celsjusza spłonęła podstacja energetyczna. Pozbawione prądu zostało osiedle bloków mieszkalnych.
pj/belsat.eu