„Nie zastraszą nas”. Sekretarz generalny NATO o rosyjskiej broni jądrowej na Białorusi
Jens Stoltenberg skomentował dziś oświadczenie Władimira Putina dotyczące rozmieszczenia taktycznej broni jądrowej na Białorusi. Sekretarz generalny NATO zapewnił, że rosyjskie próby zastraszenia Sojuszu w celu wstrzymania pomocy Ukrainie nie powiodą się.
Jutro w Brukseli spotkają się ministrowie spraw zagranicznych państw Sojuszu Północnoatlantyckiego, by przyjąć do swojego grona Finlandię.
W przededniu uroczystości sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg podczas konferencji prasowej poruszył kwestię planów Władimira Putina dotyczących rozmieszczenia na Białorusi taktycznej bronią jądrowej.
– Deklaracja prezydenta Putina to część modelu niebezpiecznej i lekkomyślnej retoryki nuklearnej, w której Rosja i Putin próbują używać broni jądrowej jako sposobu na przeciwdziałanie wspieraniu przez nas Ukrainy. To próba zastraszenia krajów NATO i ich partnerów, by powstrzymać ich przed wspieraniem Ukrainy i korzystania z ich prawa do obrony własnego kraju. Nie damy się zastraszyć i dalej będziemy wspierać Ukrainę! – przekazał słowa Stoltenberga korespondent Biełsatu.
Stoltenberg dodał, że NATO pozostaje czujne i uważnie monitoruje ruchy Rosji, ale na razie nie zauważyło żadnych zmian w jej postawie nuklearnej, które wymagałaby zmian w postawie nuklearnej NATO.
– Pozostajemy sojuszem nuklearnym. Będziemy odstraszać i bronić wszystkich państw Sojuszu. Obserwujemy to, co robi Rosja, również w kwestii potencjalnego umieszczenia broni jądrowej na Białorusi – podkreślił.
25 marca Putin ogłosił, że rosyjska taktyczna broń jądrowa trafi na Białoruś, gdzie będzie kontrolowana przez rosyjskich żołnierzy. Dodał, że do 1 lipca zostaną ukończone magazyny do jej przechowywania.
W miniony piątek Alaksandr Łukaszenka wygłosił czterogodzinne orędzie do narodu, podczas którego mówił o broni jądrowej tak, jak by miała zostać przekazana pod jego kontrolę. Stwierdził też, że będzie prosił Kreml o przekazanie mu także strategicznej broni jądrowej.
O wyjaśnienie kwestii tego, kto będzie kontrolował broń jądrową na Białorusi agencja RIA Nowosti poprosiła rzecznika Kremla Dmitrija Pieskowa. Dziś odpowiedział jej, że wyjaśnienia należy szukać w wypowiedzi Putina dla pracownika rosyjskich mediów Pawła Zarubina.
Rosyjski prezydent stwierdził, że Rosja nie przekazuje Białorusi swojej broni nuklearnej, ale robi to, co od dziesięcioleci robią Stany Zjednoczone, odkąd Amerykanie „uczą swoje (sojusznicze – red.) załogi, swoich pilotów posługiwania się tego typu bronią, jeśli to konieczne”. Miałoby to więc według niego przypominać “nuclear sharing” – udostępnianie broni jądrowej państwom NATO, które jej nie mają.
Eksperci zwracają uwagę na fakt, że to przywódca Rosji poinformował o planach umieszczenia głowic nuklearnych na terytorium formalnie niepodległej Białorusi. Według nich oznacza to utratę przez Łukaszenkę decyzyjności o strategii bezpieczeństwa państwa na rzecz putinowskiej Rosji.
Aleś Nawaborski, pj/belsat.eu
